www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- Alex..- mruknęła ostrzegawczo

Alex Howlett

-No coo?-spytał uśmiechajac się niewinnie.

Suniva Lestrange Howlett

- no nic nic...zaraz mamy spotkanie rodzinne.. - przypomniała mu

Alex Howlett

-No taaak... mozna się spóxnic...;-zasmiał się.

Suniva Lestrange Howlett

- ale ja nie lubię się spóźniać..- pokazała mu język i wstała szybko

Alex Howlett

Alex niechętnie wstał i odparł:-A taka była sielanka.. Ty i ja.... ehhh...-otrzepał się:-No to chodxmy..-powiedział ospale.

Suniva Lestrange Howlett

Podbiegła do niego i chywciła jego dłoń z uśmiechem

Alex Howlett

Alex uśmiechnął się i ścisnał jej dłoń. Oboje poszli do posiadłości.

Alex Howlett

Alex pojawił sie z synem na klifach. Stała tam rozłozysta altanka w kształcie serca, pełna szkarłatu, fioletu..... Czekał na syna.

Victor Howlett

Victor pojawił się w czarnym garniturze z czarnym kkrawatem. Miał na sobie też czarny płaszcz z klamra w kształcie srebrnego wilka.

Suniva Lestrange Howlett

Po jakimś czasie z lasu wyszły 4 postaci. Suniv i ojciec Renesmee na przedzie i dwa wampiry z tyłu z dużą skrzynią. Suniv miała na sobie czarny płaszcz pod spodem było jednak widać złote jedwabie. jej włosy jakby lśniły bardziej niż zawsze. Wyglądała wyjątkowo zjawiskowo. Lushian ubrany był wizytowo. Oboje o czym dyskutowali. Kiedy zobaczyli Howlettów zamilkli. Suniv uśmiechnęła się przelotnie. Po chwili stali już przed altanką
- co za czarujący młody człowiek.. - Lushian przyglądał się Victorowi
Suniva rozbawiona trzepnęła go w ramię
- zostaw go w spokoju i tak wystarczająco się stresuje.. - zaśmiała się zrzucajac z siebie płaszcz i pokazując się Alexowi i Vicowi w pewniej krasie. Miała na sobie coś na kształ sukni z jedwabiu. Połys sukni rozszerzały się tak że było widać prawie całą jedną nogę. Przymknęła oczy i westchnęła głośno.

Alex Howlett

Alex był ubrany w garnitur tyle, ze z błekitną koszula i szkarłatnym krawatem. Włosy odgarnął i spojrzał na Sunive:-Wyglądasz cudnie..-przyznał. Usmiechnął się i spojrzał na Lushiana:- Witam.-skinął głowa. Miał na sobie również czarny płaszcz, którego klamra był ząb. Zdawał sobie sprawę, że to dosyć kontrowersyjne, ale cóz...

Victor Howlett

Victor spojrzał na Sunive:-Wyglądasz slicznie.. gdzie Anna?-spytał:-Nie, nie stresuje sie.

Suniva Lestrange Howlett

- nie stresuje się a to dobre.. - zaśmiał się Lushian - każdy by się stresował..szczególnie gdy to jest Anna..- spojrzał na Suniv
- słońce przestań go straszyć bo się jeszcze wrzodów nabawi... - wsparła ręce na biodrach i wyciągnęła do niego ręce
Lushian jakby wiedział o co chodzi. Po chwili podał jej księgę oprawioną w brązową skórę - ja mam to sama sobie trzymać? - spytała z niedowierzaniem
- zaczyna się.. - mruknął Luchian stawiając przed nią stelarz
- dziękuje.. - Suniv uśmiechnęła się rozbawiona i otworzyła księgę na odpowiedniej stronie poczym zaczęła mamrotać jakieś formułki z zamkniętymi oczyma i lekko uniesionymi rękoma.
Chwile potym na jej ramiona został założony długi, szeroki czerwony szal. Na jej szyi zawieszono medalion, na palec włożono sygnet a na głowę srebrna koronę. Suniv uśmiechnęła się nie otwierając oczu. Lushian po chwili zniknął im z pola widzenia.

Alex Howlett

Alex westchnał i usmiechnał się.:-No synu, nie myslałem, ze tego dozyje..-odparł rozbawiony.