www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Suniv była na boso. Sukienka była jeszcze bardziej poszarpana niż w lesie. Odsunęła się od Alexa.

Alex Howlett

Alex spojrzał na nią:-Suniv, to ja... Alex... co jest, dlaczego...

Suniva Lestrange Howlett

- Alex..dowiedzieli się gdzie mnie szukać.. - warknęła - niby skąd? - spojrzała mu w oczy - czy Ten twój mistrz..ma łączność z twoim umysłem? - spytała wpatrując się w niego

Alex Howlett

-Nie... nigdy.. zresztą ja nie wiedziałem, gdzie Cię szukać...-odparł Alex.:- Ale..... nie... jak to...-obejrzał się dookoła i złapał za głowę.

Suniva Lestrange Howlett

- ale wiedziałeś gdzie jest de Lore.. - spuściła głowę - ukrywałam się w Wenecji ale i tak nas znaleźli... - znów spojrzała na niego - pozatym Victor zaatakował mnie w lesie.

Alex Howlett

Alex odparł:-Victor jest nerwowy, od kiedy Anna wyjechała.. jeśli się zakradałaś do niego, to nie zdziw się, zę takz areagował, spodziewamy się ataku..... ja sam zaatakowałem ich kryjówkę pod Rzymem... -pokazał zakrwawiony miecz i rany na klatce piersiowej i na rekach. Podszedł do Suniv i dotknał jej ramienia:- MY Ciebie nie wydamy, powiedziałęm, ze prędzej zginę,....

Suniva Lestrange Howlett

- zginął ojciec Renesmee...jeden z rady starszych..Alex..dla mnie to już nie jest zabawa..jeśli będzie więcej takich ofiar..sama zaatakuje ich gniazdo.. - spojrzała na niego - nie będę miała wyboru..

Alex Howlett

Alex odparł:-Nie.. musimy to zaplanowac....-podszedł do niej i objał ją delikatnie:-Póki co.....-odsłonił szyję.

Suniva Lestrange Howlett

Zaśmiała się - Alex...to mi nie wystarczy..potrzebuję co najmniej tuzin ludzi...by nasycić pragnienie.. - uśmiechnęła ukazując kły - w prawdzie de Lore to ruina..ale lochy..przetrwały..sa najmocniejszą częścią pałacu...Arion złapał kilku twowich..byłych..współ pracowników... - pocałowała go lekko - i muszę się ogarnąć - spojrzała na siebie - ale najpierw...chcę odwiedzić gości...zabierzemy ze sobą Victora...niech ćwiczy..

Alex Howlett

Alex spojrzał na nią i podszedł do niej:- Suniv...kochanie...-pogłaskał ją po policzku i pocałował.

Suniva Lestrange Howlett

- Alex...czy ten twój mistrz...ma jakąś rodzinę? - spytała uśmiechając się niewinnie

Alex Howlett

-Nie.. nie ma.. żyje sam jeden... i z uczniami..-odparł Alex. Po chwili wyczyścił ostrze.:- w Kwaterze było ich ze pięćdziesięciu.... Victor musi potrenowac.....-westchnął:- Kochanie..... ciesze się, zę Cię widze.... brakowało mi Ciebie.. i dostałem ochrzan od Bellatriks.... nie ufa mi juz....

Suniva Lestrange Howlett

- oo...no to najpierw...ją dowiedzimy w takim razie.. - pociągnęła go za sobą

Alex Howlett

Alex westchnał:-Ok......-poszedł za nią i zniknęli.

Jason Howlett

-----------------------------------------------------
Jason siedzial na czubku klifu i medytowal. Nagle...