www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- nie wiem..nie jestem jej Aniołem Stróżem...chodzi gdzie chce... - odpowiedziała wciąż idąc. Nagle dało się słyszeć jakiś krzyk. Suniv przystanęła. Uśmiechnęła się i szła dalej

Alex Howlett

Alex drgnął. Patrzył na Sunive przez chwile, potem jednak opuscił wzrok.

Victor Howlett

Victor odparł:-Aha... kiedy ją znów zobacze...-zastanawiał się.

Anna Valerius Howlett

Po chwili zza drzew wybiegł jakiś mężczyzna za nim wampir za nimi z kolei Anna. Wyglądało na to że człowiek ścigany był przez wampira, a wampir przez Anne.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv w ostatniej chwili odsunęła się by uniknąć zderzenia z wampirem.

Alex Howlett

Alex przystanął. Spojrzał na całą trójke. Po chwili wyciągnał różdżkę w gotowości.

Victor Howlett

Victor oniemiał:-Anna, co się dzieje???

Anna Valerius Howlett

Anna wybiła się i rzuciła na wampira. Człowiek skorzystał z okazji i uciekł.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv uśmiechnęła się rozbawiona i spojrzała na Annę szarpiącą się z wampirem.

Alex Howlett

Alex strzelił zakleciem, które poleciało za człowiekiem, po czym podbiegł do Anny:-Anna, co sie dzieje?

Victor Howlett

Victor podbiegł do Anny i wampira.

Anna Valerius Howlett

- głupia babo...
- zamknij się!
- złaź ze mnie kobieto - warknął ostrzegawczo
- to się przyznaj...on Był mój
- do niczego się nie przyznaje bo nie ma do czego.. - syknął wskazując na krzaki w których zniknął człowiek
- oh..to twoja wina! - wrzasnęła wściekła

Alex Howlett

Alex uderzył się dłonią w czoło:-Kłóca się o zdobycz... jakie to.. ahh...-machnał reką i usiadł pod drzewem.

Suniva Lestrange Howlett

- Anno... - westchnęła
- Anno.. - podniosła głos widząc że nie daje to rezultatu
Wściekła się i wrzasnęła coś w nieznanym Victorowi i Alexowi języku

Anna Valerius Howlett

Anna z niechęcią odsunęła się. Cały czas wpatrywała się wściekła w wampira.
Ten wstał i oczepał się. Skłonił głową w stronę Suniv i zniknął za drzewami.