www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

Obszerny salon z trzema kanapami i pięcioma fotelami. Duży kominek zazwyczaj się pali, roznosząc ciepło po cąłym pokoju. Misternie zdobione ściany i meble przywodza na myśl XVIIwieczny styl.

Victor Howlett

Alex pojawił się tu z Suniv i powiedział;-Tu mamy salon, zaraz nad nim znajduje się Sala Posiedzeń...-uśmiechnał się.

Suniva Lestrange Howlett

- yhm..i mieszkacie tutaj wszyscy razem..znaczy James i jego żona też?

Victor Howlett

-Tak... ale mają tez drugi dom..-odpowiedział Alex.-To jest główna siedziba....mam dla Ciebie niemoralna propozycją..-uśmiechnął się czarująco:-Moze zwiedzisz mój gabinet?-usmiechnał się.

Suniva Lestrange Howlett

Zaśmiała się perliscie - no no ...chyba mogę..skoro Ty zwiedziłeś już mój..więc chyba nie ma przeszkód..

Victor Howlett

-W takim razie zapraszam..-odpowiedział uśmiechając sie czarująco.

Suniva Lestrange Howlett

Poszła za nim.

Suniva Lestrange Howlett

------------------------------------------
W salonie pojawiła się Bellatriks razem z Narcyzą
- jesteś pewna że oni tu mieszkają Cyziu...strasznie tu pusto.. - zaczęła czarnowłosa
- tak jestem pewna..nic dziwnego..mówiłam że wypada się zapowiedzieć.. - usiadła na kanapie i rozejrzała się

Jason Howlett

W tym momencie pojawiła się Demeter. Ubrana jak przystało na panią domu z włosami spiętymi w misterny kok. Spojrzała po kobietach:-Witajcie. Narcyzo, Bellatriks..-uśmiechnęła się:-Co was tu sprowadza?

Suniva Lestrange Howlett

- w zasadzie to ja..do Alexa ewentualni etwojego męża...siostra mi towarzyszy - wskazała na blondynkę a potem spojrzała na Demeter - gdzie ich znajdę?

Jason Howlett

-Mojego męża znajdziesz tam, gdzie powinien byc...-odpowiedziała demeter, a oczy jej błysnęły.:-Alex jest u siebie w gabinecie....zapraszam..-wskazała im kierunek i uśmiechnęła się tajemniczo. jej oczy świdrowały Bellatriks.

Suniva Lestrange Howlett

- świetnie..Narcyzo..dotrzymaj proszę pani Howlett towarzystwa.. - poprosiłą siostre z finezyjnym usmiechem a potem ruszyła sama dokładnie wiedząc gdzie ma iść. Nie minęła chwila a zniknęła im z oczu.
Narcyza przyjrzała się z zaciekawieniem swojej obrączce.

Jason Howlett

Demeter spojrzała na Narcyzę:-Moze usiądziemy? napijesz się czegoś?

Suniva Lestrange Howlett

- może czerwonego wina.. - usiadła w jednym z foteli - jeśli oczywiście masz..

Jason Howlett

Demeter spojrzała na nią i odpiowiedziała:-Oczywiście..-po chwili przyniosła dwa kieliszki czerwonego wina. usiadła na kanapie:-No więc, jak Ci się żyje, samotnie, gdy wszyscy w rozjazdach?