Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przed bramą
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dreyar Castle
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:56, 13 Lip 2014    Temat postu:

Bellatriks przyjrzała się swojej iluzji
- moje włosy na prawdę z tyłu tak wyglądają ? - spytała zaciekawiona ale widząc wzrok Jamesa po prostu ruszyła do przodu - chodź Belcia..- zwróciła się do swojego sobowtóra. Doszły do połowy odległości później przyśpieszyły i ostatecznie biegiem Bellatriks wbiegła do domu i stanęła w drzwiach obserwując jak jej klon opada na ziemię ze strzałą wbitą prosto w czoło - mało spektakularna śmierć..- westchnęła - Lumos..- dodała i wykonała kilka ruchów różdżką. Pod sufit wzbiły się świetliste kule i podąrzały za czarownicą dając jej dokładniejszy widok


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:06, 13 Lip 2014    Temat postu:

Valerian spojrzał na Jamesa i przyjrzał się swojej iluzji:- Nie wyglądam aż tak staro....- mruknał do syna, który wyszczerzyłzęby, choć krople potu wystapiły Mu na czoło.
Staruszek ruszył razem ze swoją iluzją, po czym skoczył przez wyrwę do środka, a iluzja upadła z strzałką wbitą w plecy.

James nabrał powietrza i skinąwszy głową do swojej iluzju, podbiegł do schodó. Strzałka poleciała w Jego kierunku, ale trafiła iluzję prosto w klatkę piersiową. Howlett wszedł spokojnie przez drzwi i uśmiechnął się do Bellatriks:- Mówiłęm? łatwizna....

Valerian spojrzął na syna, któremu zaczęła cieknąć krew z nosa. Pięć iluzji na raz to duże wyzwanie, skoro trzeba Je "ożywiać". Alister ruszył ze swoją iluzją truchtem. Po chwili Jego iluzja dobiegła do drzwi, gdzie strzałka wbiłą się w kark. Alister zwolnił kroku, ale skoczył do przodu i przeturlał się pod drugą strzałka, która śmignęła Mu koło głowy. Wziął głęboki oddech, podnosząc się i ocierajac krew z nosa. Iluzje zniknęły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:43, 13 Lip 2014    Temat postu:

Bella przystanęła i spojrzała na Alistera uważnie. Wyciągnęła mały flakonik z białym płynem
- podczas bezsenności i zmorzonego wysiłku dobrze jest mieć to przy sobie..- wręczyła mu eliksir - krwawienie z nosa często się zdarza chociaż właściwie bardziej nie lubię mroczków przed oczyma..- dodała posyłając mu pokrzepiający uśmiech - co ? - spytała kątem oka zauważając że Valerian się jej przygląda - lubię Twojego syna..- wzruszyła ramionami po czym wróciła do patrolowania korytarza. Doszła do łuku kamiennego na którym widniały starożytne runy - no to jesteśmy w domu..- westchnęła i wysłała jedną kulę światła to kolejnej komnaty. Wogóle nie było jej jednak widać. Mrok stał się nieprzenikniony - to co...losujemy zapałki ? - spytała podchodząc do reszty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:15, 13 Lip 2014    Temat postu:

James westchnął:- Nie trzeba... Wejdę pierwszy....
Alister uśmiechnął się do Bellatriks, a potem do ojca:- Jest tych skutków ubocznych więcej... Zależy od rodzaju iluzji i czasu trzymania jej w tym świecie...-dodał po chwili:- Ale obiecałem Pani Malfoy, że nie będe tego używał, dla dobra Anastazji i swojego.

Kadmus odwrócił wzrok i rozejrzał się. Ciemność zdawała się ich otaczać ze wszystkich stron:- Peruwiański Proszek Ciemności....-stwierdził naukowo:- ROzsypany na całym korytarzu.

Jason przyglądał się zmartwiony ojcu, który powoli ruszył do przodu. Po chwili coś strzeliło i słychać było krzyk Jamesa:- Nic mi nie jest! To tylko.... chyba zapadnia....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:20, 13 Lip 2014    Temat postu:

- tego gdzieś puścić to już na prawdę..- westchnęła Bellatriks stając na progu - nie ruszaj się...nawet nie podnoś stopy...- dodała i wyciągnęła różdżkę w stronę głębi komnaty po chwili dało się poczuć podmuch wiatru. Przez chwilę nadal nie było nic widać, po jakimś czasie dało się zauważyć delikatne ruchy dymu. W końcu można było zobaczyć sylwetkę Jamesa a już po jakimś czasie dało się zauważyć malutką trombę powietrzną formującą się na środku komnaty, kiedy tylko wszyscy weszli do komnaty Bellatriks skierowała ją do wyjścia i cały proszek wydostał się na zewnątrz zamku. Kobieta spojrzała na Jamesa wymownie
- ciesz się, że nie mam przy sobie wałka..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:25, 13 Lip 2014    Temat postu:

-Kochanie, nie dałabyś rady przyfanzolić mi tym wałkiem, nawet, gdybyś chciała....-mruknał, podnosząc się na rękach z dziury w podłodze. Wgramolił się do korytarza i spojrzał na resztę. Valerian wyglądał na politowanego zachowaniem przyjaciela:- To co, ruszamy dalej? Piwnica jest tuż przed Nami...-mruknął, czytając runy na ścianach.

Alister mruknął coś i z konca różdzki wystrzeliła jasna postać, która przebiegła przez korytarz i zniknęła w drzwiach:- Żadnych zaklęć dodatkowych.... To chyba dobrze....Ale drzwi są zapieczętowane. Alohomora tu nie wystarczy....

Jason opuścił głowę:- WIec musi być dodatkowa pułapka. CHyba, że......-rozejrzał się po ścianach:- Jest!-wskazał małę zgrubienie na ścianie, które wyraźnie świeciło:- To klątwa, która przyzywa Golemy.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:30, 13 Lip 2014    Temat postu:

- super..mówiłam już jak bardzo nie lubię golemów ?..- Bellatriks spojrzała na niego rozeźlona - no dalej zróbcie coż z tą płonącą kulką..nie patrzcie na mnie..ja nie jestem od łamania klątw tylko od defensywy..nie mam do tego cierpliwości..- dodała po czym również tak jak Valerian przyjrzała się runom - ofiara?...myślałam,że stać ich na coś lepszego..- odała stając przed naczyniem - żeby to całe napełnić to trzeba by zabić jakiegoś...barana..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:34, 13 Lip 2014    Temat postu:

Valerian westchnął:- Nie trzeba........ Jesli wiesz, jak to zrobić.....

Alister i Jason zajęli się celowaniem różdzkami w świecącą kulę. Obydwoje mruczeli coś pod nosem, wykonywali skomplikowane ruchy i nucili inkantacje.

James podszedł do naczynia:- Nie możemy wylać trochę krwi i spróbować to powiększyć? Lub....

Valerian westchnął i zbadał naczynie:- Nie jest chronione..... Zmniejsz naczynie, o wystarczy naciąc sobie palec....-wyjaśnił Bellatriks.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:41, 13 Lip 2014    Temat postu:

- zmniejsz naczynie a wystarczy naciąć sobie palec...- kobieta przedrzeźniła go i machnęła różdżką, naczynie zmniejszyło się do wielkości naparstka. Bella dźgnęła się w koniuszek palca różdżką i skierowała dłoń nad naszynie czekając aż się napełni. Kropelki krwi powoli skapywały na dno - ja tam wolałabym zabić barana..- westchnęła - było by bardziej spektakularnie..- dodała i spojrzała na Valeriana jak znudzona mała dziewczynka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:45, 13 Lip 2014    Temat postu:

-Ale nie mamy baranów, a ten...-wskazał na JAmesa:- Jest Ci potrzebny...
James obruszył się, słysząc słowa Kadmusa i wycelowal różdzkę w drzwi. Po chwili ciemna mgła zaczęła sączyć się z końca patyka i wpływać pod szparę w drzwiach. james chwilę coś mruczał, po czym machnął różdzką, a drzwi zatrzęsły się w posadach i drgnęły.

Jason szepnął coś,a kulka rozprysła się na kawałki:- Ok... Zero Golemów na jakiś czas.....

Alister tymczasem podszedł do drzwi:- Nie musiałeś aż tyle kombinowac, James....-narysował kwadrat różdzką na drzwiach i mruknął coś, a zawiasy zaskrzypiały i drzwi, jakby pod jakimś naporem otworzyły się z hukiem:- To akurat nie jest aż tak trudna klątwa.... Wchodzimy?-zachęcił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:50, 13 Lip 2014    Temat postu:

- głupio pytasz...- mruknęła Bella i stanęła przed drzwiach - ach zapomniałabym...barany przodem..- dodała spoglądając na Jamesa rozbawiona - tylko uważaj na zapadnie i sidła..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:56, 13 Lip 2014    Temat postu:

James nic nie odpowiedział, tylko ruszył do przodu po schodach. Po chwili, w miare robienia kroków, zapalały się pochodnie wokół Nich.

Alister rozglądał się, szukajac pułapek. Jason wysyłał co jakiś cza skulki, które wykrywały ludzka obecnośc oraz ewentualne runy z Klątwami.

Kadmus przepuścił Bellatriks i pokręcił głową z niedowierzaniem. Byli już prawie u celu.

Na samym dole widniała komnata. Było w niej dużo książek, oraz starożytnej broni, a także gobelin. Ukazywał przemianę człowieka w Wendigo i Księżyc w pełni. Nieopodal było drewniane biurko, na którym leżały zakurzone dokumenty oraz pióro. Valerian podszedł do kartek i przyjrzał im się:- Dokumenty sprzed 30 lat..... I.... One są...-spojrzał na Bellatriks:- O Voldemorcie i Tobie... jest tu też Rudloph, Lucjusz........ Rodzina Valeriusów..... Howard, James i Alex...... Gabriel..... To są informacje i raporty....

James jednakże stanął przed portretem wysokiego mężczyzny o blond włosach, i koziej bródce, który spał sobie w fotelu spokojnie. Co jakiś czas pochrapywał.
Howlett stuknął w ścianę, a postać z portretu obudziła się. Po przyjrzeniu się Jamesowi i Valerianowi uśmiechnęła się szyderczo:- No no no...... Jednak żyjesz... Kto by pomyślał, James... Musisz mieć więcej szczęścia niż rozumu....-westchnął Laxus, przeciagając się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:06, 14 Lip 2014    Temat postu:

- widzę, że dzień dobry mamy już za sobą..- wtrąciła się Bellatriks, która odeszła od papierów zauważając jego portret - nie ma czasu na uprzejmości dlatego przejdę od razu do rzeczy...Twój zbzikowany tatuś i zdegenerowany synuś..porwali mi dziecko, siostrzenice, i paru innych członków rodziny, o których informacje są tutaj..- wskazała niestety ręką z różdżką na biurko przez co papiery wystrzeliły w powietrze - i tu się pojawia moje pytanie..gdzie obecnie mieszka ten stary pchlarz..- dokończyła już spokojniej - masz na to 5 niech będzie 10 minut..na pewno chcesz sobie porozmawiać z kumplem..- poklepała Jamesa po ramieniu - 5 minut mnie nie zbawi..- dodała z czarującym uśmiechem poczym oddaliła się. Ściągnęła płaszcz usiadła na brzegu biurka i spojrzała na portret wyczekująco

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:14, 14 Lip 2014    Temat postu:

Laxus przyglądał jej się przez dłuższą chwilę, po czym spojrzał na Jamesa:- Więc mój ojciec zaczał swój mały plan dominacji Wilków, tak?
Usiadł w fotelu, poprawił się i westchnął cieżko.

James zerknął na swojeg dawnego przeciwnika:- Laxus.... Jesli wiesz, gdzie Oni są..... Pomożesz Nam. Inaczej spalę ten portret...-dokończył.

Kadmus stał razem z Jasonem i Alisterem w milczeniu.

Laxus rzedłużał ciszę, po czym podrapał się po głowie:- Nigdy tego nie aprobowałem.. Tej całej otoczki.... Ojciec chciał brać wszystko siłą. ROzumiem, że zdobył już Perłę, tak?-spojrzał po Ich twarzach:- No zrozumiałe. Widać po Was, co macie za sobą. Poza tym....-rzucił okiem na Bellatriks:- Móiłem Ci... Ślepa Miłośc kiedyś Cię zabije, James.....
Howlett nic nie odpowiedział, tylko odwrócił wzrok. Laxus kontynuował:- Mój ojciec zbierał informacje na temat ewentualnych zagrożeń dla Jego planu..... Musiałem szpiegować Śmierciożerców między innymi.. Wtedy brzmiało to jak raj..... Wyeliminowanie słabych wilków i reszty...-spojrzał na Jamesa przenikliwie:- Alastor jest jak Jego matka. Ona była Amazonką. I mogłem nie pić aż tyle....-przyznał spokojnie:- Oczekuję czegoś w zamian.....-powiedział po chwili:- Jesli Wam pomogę i ukrócicie zamiar mojego kochanego tausia..... Ja wracam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:24, 14 Lip 2014    Temat postu:

- kusząca propozycja..- westchnęła Bellatriks - chociaż nie...to teraz ja ujmę to inaczej...- dodała nie patrząc na niego i podwijając rękawy koszuli - zostało Ci..- i tutaj przeniosła na chwilę wzrok na zegarek - 7 minut...zapewne dobrze wiesz, że jestem pacyfistką...brzydzę się przemocą i jestem za wszelkim równouprawnieniem ale jeżeli nie dowiem się tego co chcę wiedzieć..- tutaj spojrzała w końcu na mężczyzne - cóż..jedynym stawianym przez Ciebie warunkiem będzie to byśmy wrócili do domu..- spojrzała mu w oczy przez krótką chwilę po czym wróciła do przegladania papierów

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dreyar Castle Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin