www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-No to polecimy..-Odwzajemniła uśmiech.-Taa, koszmarnie dużo....

(papa)

Tsu Black · Gość

Chłopak nic nie mówił uśmiechał się tylko na samą myśl ich uczynków.

Suniva Lestrange Howlett

- i z czego się śmiejesz??.... pojedziesz z nami.. - powiedziała nalewajac drugi kieliszek wina

Tsu Black · Gość

-Czemu nie. Muszę to zobaczyć. -szybko przywołał srebrny kielich z czerwonym pół-wytrawnym winem. Napił się i postawił kielich na brudnawy stół.

Liliana Malfoy

-Taa, nie ma innej opcji. Poznasz moich znajomych, wiesz wczujesz się w towarzystwo...

Tsu Black · Gość

-Arystokraci. Phi. -powiedział spokojnie. -Ale może poznam tam jakąś ciekawą dziewczynę. -uśmiechnął się.

Liliana Malfoy

-Ja Ci nie wystarczam?-Zaśmiała się.

Suniva Lestrange Howlett

- ja niestety swoich znajomych nie przedstawie....zobaczycie się z nimi dopiero na balu - oznajmiła i wypiła łyk winia. Po chwili do gospody wleciała wielki biały ptak co nie spodobało się barmanowi - no spokojnie..... - powiedziała Suniva widząc jego minę i spojrzała się lodowato i barman poszedła na zaplcze - no właśnie.....co tam dla mnie masz? - spytała ptaka, a gdy dotknęła koperty ptakw zbił się w powietrze i zniknął. Suniva zerwała pieczęć i przeczytała pare razy od góry do dołu. Złożyła szybko list trochę poddenerwowana i zwróciła się do przyjaciół - to naczym staneliśmy??

Liliana Malfoy

-Na Paryżu...Hmmm...tak właśnie się zastanawiam, czy lepszy będzie Dior czy Chanel....-Uniosła oczy do góry.

Tsu Black · Gość

-Chanel. -powiedział. -Ja wybiorę się może do Armaniego.

Suniva Lestrange Howlett

- czyżbyś kupowała w mugolskich sklepach?? - spytała zdezorientowana Suniva

Liliana Malfoy

-Zdarza się. Lubie tych znanych mugolskich projektantów..-Odparła.

Suniva Lestrange Howlett

- aha.... - odparła Suniva i wypiła szybko resztkę wina i zaczeła się nad czymś zastanawiać

Liliana Malfoy

-Powiedzmy, że mam do nich słabość.....-Stwierdziła krzywiąc się z bólu.

Suniva Lestrange Howlett

- można i tak...- powiedziała patrząc na zegarek i denerwując nieznacznie- przepraszam Was, ale muszę jeszcze gdzieś iść... - oznajmiła i wstała z miejsca