Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Stara Kamienica
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Huntingdon
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:27, 25 Mar 2015    Temat postu: Stara Kamienica

Była to jedna z kamienic, która znajdowała się w bezpośrednim sąsiedztwie z parkiem połączonym, znad rzeczną polaną. Widać było, że ich mieszkańcy nie cieszą się zbyt dobrym statusem majątkowym, przez co byli atrakcyjniejszym łupem, dla niedobitków śmierciożerców. Biedniejsi zawsze bardziej wylewnie błagali o życie.

Drzwi wejściowe wisiały na zawiasach to też dostanie się do środka nie było problemem.
Bellatriks weszła na dużą klatkę schodową i rozejrzała się. Nie trzeba było się długo rozglądać, zaraz przy schodach leżał pierwszy trup, a na schodach kolejny, najwidoczniej próbowali uciec. Wszędzie pełno było części wyposażenia mieszkań, a jak się można było domyśleć kamienica została wyciszona by niepotrzebnie nie przyciągać mugolskiej policji i aurorów, zbyt szybko.
- sprawdźcie piwnice, a ja idę na górę..- oznajmiła wchodząc na schody


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:38, 25 Mar 2015    Temat postu:

Alister gdy tylkk wszedl od razu wyczul kkatwy i trupy. CCiezko bylo nie wyczuc tego drugiego. Mezczyzna wyciagnal rozdzke i wyszeptal cos. Obok każdegO stal ich Klon.

Fox wyszeptal:- Wytrzymaja niedługo. Wiec spieszmy sie.
klony Alistera i Toma ruszyly na dol.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:42, 25 Mar 2015    Temat postu:

Thomas uniósł z rozbawieniem brew.
-Boisz się ich? Błagam. Gdzie oni się mają do nas.. - wzruszył ramionami i ruszył za klonami po schodach. O tę adrenalinę właśnie chodzi, poczucie niebezpieczeństwa, a nie bezpieczne czekanie. - Chodź.. - pociągnął go za sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:55, 25 Mar 2015    Temat postu:

Klon przed Bellatriks znalazł się przed nią i szedł w pewnym oddaleniu, tak by mogła zyskać w razie czego na czasie.

Kobieta powoli wspinała się po kolejnych stopniach i zaglądała do mijanych mieszkań. Nie znajdowała nic nowego, oprócz trupów, bałaganu i zniszczeń. W końcu znalazła się na ostatnim półpiętrze, drzwi były otwarte, a z wnętrza wydobywało się światło. Dało się słyszeć strzępki rozmowy, krzyki i rechotanie. Przy drzwiach siedziała kilkuletnia dziewczynka. Miała podkurczone kolana, obejmowała je ramionami i cała się trzęsła. Twarz i jasne włosy miała umorusana od brudu i krwi, kiedy zobaczyła wyłaniającą się z mroku Bellatriks drgnęła, ale kobieta uśmiechnęła się do niej i ułożyła palec na ustach. Wychyliła się przez balustradę sprawdzając czy nikt nie nadchodzi po czym już bez swojego klona, który zniknął przed chwilą weszła do mieszkania.

Było obskurne i zdemolowane. Przy samych drzwiach leżał trup starszej kobiety, dalej w korytarzu starszego mężczyzny. Bellatriks powoli przeszła dalej i zatrzymała się stając w drzwiach. Wszyscy odwróceni byli tyłem do niej i zbyt zajęci swoimi poczynaniami i używkami by zwracać na nią uwagę.

Bellatriks nie rozpoznała, żadnego ze śmierciożerców. Doszła za tem do wniosku, że muszą to być dzieci, ostatnich, namaszczonych przez Voldemorta czarnoksiężników. Przyjrzała się odsłoniętemu przedramieniu jednego z oprychów. Nie miał mrocznego znaku.

Czarownicy rozsiedli się na kanapie, w fotelach, na czym tylko się dało. Po środku leżał ledwo ruszający się mężczyzna, który ciągle przytrzymywany był przez jednego członka bandy. Był trzymany tak by widzieć, co dzieje się z jego żoną, i starszą córką. Widok tego jak mężczyźni się z nimi zabawiali był odrażający. Oprócz 5 mężczyzn w pokoju znajdowały się również dwie kobiety. Jedna najprawdopodobniej upita, leżała na kanapie, a druga o krótkich płowych włosach przyglądała się torturom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 3:03, 25 Mar 2015    Temat postu:

Nigdy nie należał do ludzi ostrożnych. Były takie momenty, że jego zachowania miały w sobie więcej brawury niż zdrowego rozsądku. Gdyby nie to, William z pewnością by żył i mimo bolesnej nauczki, jaką dało mu życie, Thomas nadal nie potrafił zachowywać się bardziej odpowiedzialnie. Nie wyprzedził iluzji, szedł krok za nimi i właściwie tylko to ocaliło mu życie, a przynajmniej w znacznym stopniu zdrowie. Ich przejście aktywowało pułapkę, niebieski błysk i obydwie iluzje zniknęły, a Thomas wpatrywał się w korytarz przed sobą szeroko otwartymi oczyma.

-Cofam to, co powiedziałeś. Iluzje były dobrym pomysłem - posłał przepraszające spojrzenie Alisterowi, który stał za nim z miną rodzaju "a nie mówiłem?".

W piwnicy panował mrok. Jedynie wąskie okienko na końcu korytarza wpuszczało minimum światła. Bezproblemowe za to okazało się zlokalizowanie grupy czarodziejów, którzy włamali się do tego domu. Obleśne śmiechy i pijackie krzyki dobiegały zza ostatnich drzwi, a wąska struga światła świadczyła o obecności obcych. Thomas ostrożnie ruszył do przodu, trzymając wyciągniętą przed siebie różdżkę, a i tak prawie z impetem runąłby na ziemię. Wdepnął w ciemną plamę, która po bliższym przyjrzeniu okazała się krwią.

-Ja pierdole.. co za chorzy ludzie.. - szepnął. Krew wypływała z poderżniętego niemal na całej długości gardła mężczyzny w starszym wieku. Tom skrzywił się nieco. - Jaki plan? Może tam ich być więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:53, 25 Mar 2015    Temat postu:

Alister uniósł brew spoglądajac na TOma, gdy iluzje zniknęły. Potem ruszył za N nim, trzymając różdzkę w pogotowiu:- Jeśli jest ich więcej, przyda się doświadczenie i umiejętności...-powiedział sakastycznie. Potem z różdżki sypnęły iskry i obok nich pojawili się Howard, Victor oraz Jason. Wszyscy z różdżkami w gotowości. Fox pokiwał głową spoglądajac na swoje dzieło:- Spokojnie... w miare kontroluję ten typ magii, wiec są bardzo zniszczalni, ale potrafią uderzyć. A jesli wolisz stara szkołę...-machnał różdzką i iluzje zniknęły:- TO po prostu przypomnij sobie Zaklęcie Tarczy. Byłes Śmierciozerca, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:10, 27 Mar 2015    Temat postu:

W pewnym momencie dało się słyszeć potężny huk dochodzący z góry, dosłownie kilka sekund później coś uderzyło w podłogę znajdującą się nad piwnicą, a przed Alisterem i Tomem znalazł się gruz. Na końcu piwnicy dało się słyszeć poruszenie co mogło zwiastować nadchodzących śmierciożerców.

Po chwili za mężczyznami rozległ się odgłos kobiecych obcasów. Bellatriks szła szybkim krokiem w głąb tunelu. Trzymała za rękę małą dziewczynkę, która praktycznie biegła by dotrzymać jej kroku. W drugiej ręce kobieta trzymała różdżkę i wściekła wpatrywała się w pomieszczenie, z którego dochodziło głosy. Nie zwracała nawet uwagi na rozcięcie na swoim policzku, z którego sączyła się krew
- wracajcie do domu..- rzuciła popychając w ich stronę dziecko po czym zaczęła się wspinać po kamieniach chcąc przedostać się na drugą stronę


Dziewczynka spoglądała na mężczyzn zlękniona. jej ubranie było poszarpane, nie miała butów, twarz i włosy były całe ubrudzone krwią. Cała się trzęsła ze strachu i z zimna. Nie miała już łez by płakać. Wpatrywała się we wszystko szeroko otwartymi oczyma.

Kobieta stanęła na szczycie kamieni i spojrzała na swoich towarzyszy wyczekująco
- powiedziałam coś niezrozumiałego ?..wracajcie do domu..- powtórzyła rozjuszona i schyliła się w ostatnim momencie bo tuż nad jej głową przeszedł zielony promień i wylądował na prawo od Toma


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:23, 28 Mar 2015    Temat postu:

Thomas odskoczył w ostatniej chwili, przed spadającym z sufitu gruzem. Spojrzał porozumiewawczo na Alistera. Złapał małą na ręce, widząc, w jakim jest stanie, ściągnął swoją bluzę i dał jej, żeby mogła się okryć.

-Schowaj się gdzieś, dobrze? Nic Ci nie będzie.. - posłał jej ciepły uśmiech, a brązowe i ciepłe oczy szybko wzbudziły w niej zaufanie. Kiwnęła głową i przyciskając do siebie bluzę chłopaka, ukryła się w kącie pomieszczenia, z dala od mężczyzn.

-Jasne, jasne i zostawić panią samą? - spytał z jawną ironią w głosie, posyłając w tym czasie jednego śmierciożercę na drugi koniec piwnicy. Walka coraz bardziej się zaostrzała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:26, 29 Mar 2015    Temat postu:

Alister rzucił się w bok, unikajac dwóch zielonych promieni. Odprowadził wzrokiem dziewczynkę i westchnał:- pewnie. Zajmiemy się tym we troje. Wiedzieliśmy na co się piszemy.

Podniósł się z podłogi, ocierajac spodnie i szatę z brudu. W pojedynkach nigdy nie dorównywał Victorowi czy Tsu, nie mówiąc o Alexie, ale miał swoje sztuczki.
Dwóch Śmierciożerców strzelało, a trzeci wbiegął przez drzwi. Alister machnął różdzką tworzac Toma miedzy dwójką, która w momencie obróciła się i strzeliła w niego, przebijając iluzję i trafiajac siebie nawzajem. Gdy upadli na ziemię, Fox wycelował rózdżkę w Bellatriks, obok której stanęłą wierna bliźniaczka, zasłaniając Tarczą grad zaklęć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:19, 29 Mar 2015    Temat postu:

Bellatriks udało się w końcu przejść przez gruz i od razu wpadła w wir walki. Nie zdążyła powiedzieć im, że to zasadzka. Natarcie śmierciożerców nie trwało zbyt długo. Kilku padło martwych na ziemię, a kilku pozostałych szybko opuściło budynek. W tym samym momencie do piwnicy aportowało się kilkunastu aurorów.

- stać !....nie ruszać się ! - ostrzegł jeden, kilku otoczyło Alistera i Toma, a reszta ruszyła w stronę Bellatriks - jest Pani aresztowana za zabójstwo 26 mugoli, w tym 10 mężczyzn, 6 kobiet i 10..ach 9 dzieci...- sprostował jeden z aurorów - proszę stanąć przodem do ściany i rzucić różdżkę..zostanie Pani Przetransportowana do Azkabanu, gdzie poczeka Pani na proces..

Bellatriks wpatrywała się w nich rozbawiona
- zadziwiająco szybko dowiedzieliście się ile dokładnie osób zabiłam bez oględzin tego miejsca prawda ? z rozgraniczeniem na płeć i wiek..porażające..nie róbcie ze mnie idiotki, wiem, że ktoś dał wam znać, cała kamienica jest wyciszona, nikt z niepowołanych nie był by w stanie nic usłyszeć..po za tym..- błyskawicznie znalazła się obok dziewczynki - mam świadka..widziała kto zabił jej rodziców i zapewne większość mieszkańców tej kamienicy, a za pewne to na prawdzie na pewno wam zależy...- dodała instynktownie stając przed Alisterem i Tomem

Aurorzy spojrzeli po sobie, większa część spojrzeń skierowała się na dowódcę akcji.

- przykro mi to stwierdzić, ale jest Pani jedyna na miejscu zbrodni, więc póki co jest Pani główną podejrzaną...proszę stanąć pod ścianą i oddać mi różdżkę..- powtórzył i zrobił krok w jej stronie, ale na kroku się skończyło bo w pewnym momencie w plecy ugodził go zielony promień i mężczyzna runął na ziemię bez ducha.

Aurorzy skierowali różdżki w kierunku skąd dobiegł promień, ale nikogo tam nie było

- idźcie to sprawdzić..- rzucił najwyraźniej zastępca, do trzech współpracowników i odwrócił się w kierunku Bellatriks. Długo nie musiał jej szukać bo stała tuż przed nim. Za nim zdążył powiedzieć cokolwiek opadł na kolana krztusząc się własną krwią.


W pewnym momencie z głębi korytarza wyszedł jeden z aurorów. Słaniał się na nogachi przyciskał jedną z dłoni do szyi. Właściwie gdyby nie ściany na których się opierał, również runął by jak długi. Bellatriks przyjrzała się mężczyźnie i ignorując resztę aurorów skierowała różdżkę w stronę korytarza. Nie wiedziała, z kim lub z czym miała do czynienia. W pewnym momencie puściła w tamtą stronę kulę światła. Nie było tam jednak nikogo. Przezornie spojrzała na sufit, ale również niczego tam nie było.
- nie podoba mi się to..- wyszeptała do Alistera stając bliżej nich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:55, 31 Mar 2015    Temat postu:

Zaskoczyło go pojawienie się aurorów. Chociaż nie, może nie do końca. W tej sytuacji było coś nieciekawego, co od początku nie pasowało do standardowej akcji tego typu. Śmierciożercy zmyli się zbyt szybko. Opuścił różdżkę i z uwagą, cały czas nie zmieniając czujnej pozycji, śledził wzrokiem otaczających go ludzi, z których każdy celował w niego różdżką. I to na tyle, jeśli chodzi o tajemnicę przed Sophie.

-Nie jedyna.. - warknął, zirytowany służbalstwem mężczyzn. Ktoś wyraźnie wrabiał Bellatriks oraz ich przy okazji. Wydawało mu się, że dokładnie obserwuje to, co ich otaczało, a nie zauważył tajemniczego przyjaciela albo kolejnego wroga. Gdy znów zostali sami, podszedł bliżej Belli i Alistera. Lepiej się teraz nie rozdzielać.

-Taaak.. - poparł Bellatriks, rozglądając się. - Powinniśmy stąd iść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:57, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Alister byl zaskoczony pojawienjem sie Aurorow. Jak rowniez ich zachowaniem. Cala sytuacja smierdziala pulapka na kilometr. Rozejrzal sie po korytarzu:- Howard mial dostac to zlecenie. Kto moglby wiedziec ze je wzielismy?

Machnal niedbale rozdzka. Aurorzy padli. Jeden trzymal sie szyi. Fox przymknal na moment oczy i zatanowil sie. Z rozdzki trysnely iskry i znow bylo ich wiecej. Tym razem do iluzji Fox dolaczyl inne zaklecie. Jego Fox ruszyl z rozdzka w strone ciemnego konca korytarza.
- Wystawiono Cie na odstrzal....Powinnismy sie wycofac i dac znac Victorowi. Ktokolwiek to zrobil, przwkonamy sie za chwile....- dodal obserwujac iluzje ktora nagle zaczela swiecic idac w glab ciemnego korytarza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:32, 02 Kwi 2015    Temat postu:

- żebyś widziała swoją minę..- zupełnie z drugiej strony odezwał się ironiczny głos - dobrze się bawiłaś? - spytał Rebastian oparty o ścianę - Bella..co się z Tobą dzieje..jakiś czas temu bez problemu wykryłabyś moją obecność...starzejesz się..- stwierdził nie spuszczając z niej oka

Bellatriks odwróciła się w jego stronę
- na prawdę Cię to bawi ?..- spytała idąc naprzód

- szczerze?..nie bardzo..prościej by było, gdybyś przestała się upierać..chciałem po prostu dać Ci nauczkę..niepotrzebnie zabrałaś tych chłopców..

- chciałeś dać nauczkę mnie ?! - syknęła kobieta podnosząc głos

- aj..Bella..nie tak głośno bo strop popęka..- westchnął i przechylił lekko głowę - czas każdego czarodzieja przemija..najpierw Grindelwald..później Czarny Pan..teraz przychodzi kolej na Ciebie...dobrze opanowałaś Czarną Magię..ale pamiętaj, że to ona panuje nad Tobą..i każdego dnia..co raz bardziej Cię wykańcza..

Bellatriks wpatrywała się w niego przez dłuższą chwilę. To było po prostu nie do pomyślenia. Na chwilę przeniosła wzrok na Toma i Alistera, a później znów spoglądała na Rebastiana
- porozmawiamy w domu..- odparła w końcu odwracając się od niego

Mężczyzna uśmiechnął się drwiąco
- nie czekaj na mnie z kolacją..już się umówiłem..

- Rebastianie...

Mężczyzny już jednak nie było.

- zabierzcie ją do sierocińca..- wskazała na dziewczynkę po długiej chwili ciszy - i wracajcie do domu..

Dziewczynka siedziała pod ścianą z podkurczonymi nogami i ukrywała w nich głowę. jej drobnym ciałkiem od czasu do czasu wstrząsał płacz.

W momencie kiedy Bellatriks zaczęła się do niej zbliżać, jedna z lamp, a właściwie żarówka znajdująca się najbliżej dziewczynki zaczęła mrugać, aż w końcu rozsadziła się.

Lestrange zatrzymała się w pół kroku po czym przyjrzała dziewczynce zaciekawiona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:39, 02 Kwi 2015    Temat postu:

Thomas uniósł lekko brew. Nie odezwał się słowem, z pewnymi ludźmi wolał nie zadzierać, a przed Rebastianem czuł ogromny respekt.

-Myślę, że sierociniec to średnie miejsce dla niej.. - zauważył. Dziewczyna miała w sobie magię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:23, 02 Kwi 2015    Temat postu:

Alister spoglądał na Rebastiana ze złością. Mężczyzna zniknął zanim Fox zdążył wprowadzić swój plan w życie. Myślał nie dość szybko. Zacisnął zęby z wściekłości wpatrując się w miejsce, gdzie zniknął Lestrange.

"Siedział w fotelu próbując uspokoić siły, które obudził używajac Mrocznej Iluzji. W tym czasie widział, jak Laxus sparuje z Howardem, tłukąc chłopaka niemiłosiernie. Howlett irytował się i przemieniał, ale nawet jako wilk, nie miał najmniejszych szans z Laxusem, chociażby przy lekkim użyciu genu Wendigo. Fox rozumiał, dlaczego obydwoje zgłosili się do Niego. Bellatriks miała wspaniałą i przerażająca renomę, Ale Laxus kiedyś też musiał mieć spory impakt na świat Czarodziejów, a przynajmniej na mieszańców i wampiry.
-Kontroluj swoje zmysły! Furia tylko wypala CI mózg!-rzucił twardo Dreyar, stojąc nad powalonym Howardem:- Jak myślisz, dlaczego Bellatriks sieje takie zniszczenie? Czemu jej zaklęcia sa poteżniejsze? Dlaczego Suniv mimo bycia młodym wampirem, potrafi wybić takich jak Członkowie Rady? Alex w Twoim wieku już dotrzymywąłby mi kroku! Kazde z nich kontroluje swoje zdolności dogłębnie, do tego stopnia, ze sa naturalne jak oddychanie. Nie musza nawet specjalnie się skupiać.....
Howlett podniósł się chwiejnie i ruszył w stronę Wendigo, ale ten złapał go i pchnął na fotel:- Odpocznij! Pracuj nad sobą, Howard!
Fox starał się sobie przypomnieć uczucia, które cuzł, wykonując to zaklęcie. Ale wtedy skończyło się to eksplozją w domu Kadmusów i zagrożone były bliźniaczki.
-A Ty...-westchnął Laxus podchodząc do Alistera:- Skocentruj się. Nie jesteś świetny w pojedynkach ani w walce wręcz, ale Bellatriks przekazała mi Ciebie z jakiegoś powodu.... Poza tym umiesz myśleć strategicznie. Szybko. Wykorzystaj to. Planuj następny ruch...-wskazał ręką pusta częśc dużej komnaty, wyglądajacej na salę treningową.:- No już, próbujemy...-powiedział podnoszac swoją różdżkę."

Fox ocknął się słyszac trzask żarówki. Obejrzał się na dziewczynkę po czym podszedł do niej powolnym krokiem:- Jak masz na imię?-spytał cicho


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Huntingdon Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin