www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

James westchnał:- No doba... ale nie stygnij mi.......-spojrzał na nia uważnie.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks zmrużyła oczy i posłała mu spojrzenie głodnego bazyliszka.

Alex Howlett

james odparł:- To na mnie nie działa..... chyba będe musiał poćwiczyc Imperiusa...-zażartowal i ruszył do wyjścia.

Bellatriks Lestrange

Kiedy wyszedł Bellatriks przeciągnęła się i ułożyła na kanapie oglądając telewizję. Czekając zasnęła.

Alex Howlett

Po chwili James wrócił z dwoma kokosami w ręce. Rozmasowywał sobie głowe:- ała...-mruknąl. Położył kokosy na blacie kuchennym.:- Prosze...

Bellatriks Lestrange

Bellatriks tylko przewróciła sie na drugi bok.

Alex Howlett

james westchnał i przykrył Bellatriks kocem. Potem usiadł przy kuchni i zapalił cygaro:- Beznadzieja...

Bellatriks Lestrange

Nagle dało się słyszeć cichutkie pukanie do drzwi,

Alex Howlett

James westchnął i krzyknął:- Proszę!

Bellatriks Lestrange

Ten krzyk zbudził Bellatriks która wstała i zaspana potknęła się o poły szlafroka po czym runęła jak długa na podłogę. Upadła na szczęście na puchowy dywan

Alex Howlett

James westchnął i odłożył cygaro obok swojej szklanki. Złapał Bellatriks i podniósł ją, kładać na kanapie. wrócił po cygaro i otworxył drzwi. Stałą tam lekko zasmucona Bella, bawiąca sie rózdzka. Weszła do domu i od razu ruszyła na góre.

Bellatriks Lestrange

- Bella..- Bellatriks usiadła na kanapie i pomasowała sobie skronie - skoro przyszłaś tak późno to na pewno nie jesteś zmęczona..siadaj..- wskazała jej fotel przed sobą spinając sobie włosy
- kokos? - uśmiechnęła się do Jamesa czarująco

Alex Howlett

James spojrzał na nia wzrokiem:"Nie zaczynaj".
Bella usiadła na fotelu:- O co chodzi?-spytała.

Bellatriks Lestrange

- Bello nie obchodzi mnie że jesteśmy na wakacjach..ani że masz 100 malutkich problemów nie ma jednak wytłumaczenia gdy wracasz tak późno..ja rozumiem że młodość ma swoje prawa...ja również nie przestrzegałam ram czasowych moich wyjść..więc zawarłam z matką taką umowę że jak wracam późno to jej to mówię..i prosiłabym byś robiła to samo..nie chce Cię kontrolować, chcę tylko wiedzieć co mniej więcej zamierzasz..szczególnie jeśli będziesz tylko pod moją opieką..bo twój ojciec zabije mnie jeśli stanie Ci się krzywda..a teraz dosyć gadania i jeśli jesteś zmęczona dobranoc..- zakończyła monolog nalewając sobie soku

Alex Howlett

Bella siedziała cicho cały monolog. Na końcu owiedziała tylko ciche "Dobranoc" i ruszyła do siebie.
james usiadł w fotelu przed bellatriks:- Noe prosze, mamusiu....-zaczał.