www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Po chwili zeszła Bella. Miała rózdzka upięty kok i jasnozielona sukienke. Podeszła do kuchni i zrobiła sobie tosty. Potem pdoeszal do bellatriks:- Dzien dobry mamo!-usmiechneła sie lekko:- jak mineła noc?

Bellatriks Lestrange

- męcząca..- posłała jej nikły uśmiech i przyjrzała się Belli - jesteś podobna bardziej do Demeter niż myślałam..też tak robi z włosami..

Alex Howlett

-No tak... tak robily kobiety w naszym rodzie...-przyznała:- mezczyxni maja rózdzki schowane w rekawach...

Bellatriks Lestrange

- mhmmm...my zazwyczaj trzymamy je w rękach..- odpowiedziała rozbawiona - jeśli twój ojciec będzie mnie tak męczył co noc to nic mi z wakacji nie zostanie..- westchnęła jedząc płatki - wybacz że nie zrobiłam Ci na śniadanie nic wyszukanego ale nie umiem gotować..- dodała wpatrując się w nią

Alex Howlett

-Nic nie szkodzi...-odparła Bella:- ja...-zastanowiła sie:- nie wiem, jak to powiedzieć...... byłam zła i rozżalona wczoraj.... i zauwazyłam rekina niedaleko molo i....

Bellatriks Lestrange

- rekina mówisz?..dużo ich tutaj..Narcyza zapomniała was ostrzec..co się stało? - spytała wpatrując się w nią

Alex Howlett

Bella chciała powiedzieć, ale spojrzała na ojca, który własnie schodził ze swoja rózdzka w reku:- No własnie...-spojrzał na Belle:- Corciu.....które?
Bella najpierw zakrztusiła sie, a potem powiedziała cos szeptem.
james westchnał:- nic Ci nie będzie..-podszedł i ucałował ja w głowe.
bella powiedziała nieco głosniej:- crucio...

Bellatriks Lestrange

- mmmm...wspaniałe zaklęcie..- rozmarzyła się Bella - a właśnie..chcesz trochę poćwiczyć na dworze..?..nie martw się..nie Crucio..ogólnie..tylko..nie mam różdżki..- westchnęła z niechęcią - zastanówmy się kto ma dobrą..ach Valerian..synku!

Valerian pojawił się w mgnieniu oka
- pożyczysz mamusi różdżkę..
- jasne..- Valerian uśmiechnął się i wręczył ją matce
- to co..idziemy? - spojrzała na Belle

Alex Howlett

Bella oparła:- Dobrze..-po czym wstała i ruszyła za bellatriks. james schował swoja różdzkę i ruszylł za nimi.

Bellatriks Lestrange

__________________

Bella weszła do domku i od razu skierowała się do kuchni, wyciągnęła całe pudełko lodów i usiadła z nimi na kanapie

Alex Howlett

Po chwili wszedł james i usiadł obok:- I tak za bardzo nas nie widzieli...-mruknał.

Bellatriks Lestrange

- oczywiście..- sarknęła i włożyła sobie do ust łyżkę pełną lodów naburmuszona

Alex Howlett

James spojrzal na nią:- Teraz nagle masz apetyt?-usmiechnał sie i pogłaskał ja po policzku:- bella...-gdy odwróciła głowe mruknał jej do ucha:- Ale mamy cały domek dla siebie...przynajmniej na razie...

Bellatriks Lestrange

- zaraz pewnie wróci Bella..- oznajmiła i dotknęła jego nosa łyżeczką od lodów, kiedy zobaczyła jak go zabrudziła roześmiała się

Alex Howlett

-Nie wróci...poszli gdzies z Eve i williamem.....-odparł james;- No to czasu coraz mniej...-przysunał sie i pacnał jej usta nsem zostawiaając kawalek lodów.