www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

-Nie poddawaj sie, mistrzu...-odparł james:- masz siłe przekonywania po obojgu rodzicach.... na pewno ja przekonasz.....-nalał do dwóch szklanek koktajlu i podał wszystko na stole na dwa miejsca, dla Bellatriks i valeriana. Spojrzał na chłopca:- Wiec.... ja sie ulotnie, a Ty zawołaj mame...-usmiechnał sie czarujaco.

Bellatriks Lestrange

- sama przyjdzie..- wyszczerzył się układając zastawę na stole

Alex Howlett

-No dobrze... to ja sie zmywam...-odparł teatralnie James i ruszył na góre mrugajac przy okazji porozumiewawczo do Valeriana.

Bellatriks Lestrange

W tym samym momencie do domku weszła Bellatriks
- oooo..- uśmiechnęła się i od razu usiadła przy stole - co przeskrobałeś? - spojrzała nagle na niego uważnie

Alex Howlett

James odparł:- jaaa? Nic...-powiedzial znikając:- Twój syn postanowił zrobic Ci prezent...-pokazał Valeriana:- Naprawde świetnie mu wyszło...-pochwalił.

Bellatriks Lestrange

- prezent.. Valerianie?.. - Bellatriks spojrzała na niego zdziwiona

Valerian podszedł do niej i bez słowa przytulił się do niej.
Bellatriks westchnęła, pogłaskała go delikatnie po głowie i sama się w niego wtuliła - nie zostawiaj mnie Valerianie..- wyszeptała mu do ucha i pojedyncza łza spłynęła jej po policzku

Alex Howlett

james usmiechnał się do siebie i ruszył do sypialni powolnymi krokami.

Bellatriks Lestrange

- kiedy tata po Ciebie przyjedzie?
- jutro rano..- wyszeptał Valerian
- więc niech tak będzie..- westchnęła i ucałowała go w czoło - James nie zjesz z nami?

Alex Howlett

james odparł:- Jesli chcecie...-odparł szybko.

Bellatriks Lestrange

- siadaj..- Bellatriks wskazała jedno z krzeseł - wygląda pysznie - pochwaliła ich obu i spojrzała przez okno słysząc krzyki zachwytu. Usmiechnęła się pod nosem i rozkroiła pieczeń.

Alex Howlett

James westchnał Jezyk

- Ciekawe, co sie takiego dzieje...-spojrzał w kieurnku okna a potem nabrał sobie troche sałatki:- smacznego....-powiedział do nich:

Bellatriks Lestrange

- dziękujemy..

Reszta jedzenia minęła im raczej w ciszy. Pierwszy skończył Valerian i ruszył do swojego pokoju.

- to co..sprawdzimy co się tam święci?

Alex Howlett

-Z przyjemnościa...-odparl james:- ale najpierw pozmywam...idx przodem...-zachęcił.

Bellatriks Lestrange

____________________

Valerian oglądał telewizję kiedy do salonu weszła Bellatriks
- czemu siedzisz sam w środku..
- nie umiem pływać..- przypomniał jej
- obiecuję że jak wrócimy do domu będziesz umiał..- uśmiechnęła się do niego siadając obok i wpatrując się w scenę filmu

Alex Howlett

Po chwili wszedł jason:- -Cześc wszystkim!-powiedział cicho:- Valerian, czemu siedzisz przed telewizorem? chodź na plaze...