www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- Cyzia..zostaw go..- szepnęła Bella - wybacz James moja siostra uwielbia pastwić się nad młodymi mężczyznami...

Narcyza ucałowała Jasona w czoło, a później w nos - pobudka książe.. - mruknęła mu do ucha

Alex Howlett

Jason znów kichna, prosto w twarz narcyzie.
James parsknał smiechem. spojrzał na bellatriks:- chyba ksiaże jej oddał....-po czym usiadł przy stole krztusząc się ze śmiechu.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks zaśmiała się - nie podda się tak łatwo..- zaczęła rozkładać pieczeń
Narcyza rozbawiona zaczęła jeździć paznokciem po jego szyi

Alex Howlett

Jason dalej spał, w końcu szepnał:- scarlett, nie dzisiaj..... maraton zrobimy sobie jutro.....
James prawie tarzał sie ze śmiechu po podłodze.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks obserwowała ją rozbawiona

Narcyza zbliżyła się do niego i złożyła pocałunek na jego szyi i uśmiechnęła się widząc gęsią skórkę na jego szyi - a właściwie na czym ma polegać ten maraton mój drogi? - wyszeptała mu do ucha

Alex Howlett

W tym momencie jason ziewnał i machnał reką na oslep. otworzył oczy i widzac Narcyze cofnał się do pozycji siedzącej:- Ciociu... co ty tu robisz?

Bellatriks Lestrange

Bellatriks razem z Jamesem praktycznie kulali się po podłodze, kąciki ust Narcyzy zadrgały - to co z tym maratonem?

Kiedy to powiedziała Bellatriks zaśmiała się jeszcze głośniej
Nagle dało się słyszeć pukanie do drzwi.

Alex Howlett

Jason mruknal:- bardzo smieszne....- i obruszył sie wstając i wychodząc.
James zerknał w strone drzwi podnoszac Bellatriks:- ciekawe kto to....-ruszył do klamki.

Bellatriks Lestrange

Bella machnęła ręką, drzwi otworzyły się ukazując stojącą w nich Demeter

Alex Howlett

James zerknal w strone drzwi i przystanał.
Demeter weszla i usciskala Narcyze i jasona:- Cyziu, miło Cię widziec.... jason... jak sie zmieniles...
-Miło, że widzisz mamo...-usmiechnął się.
Demeter następnie staneła przed Bellatriks i jamesem:- Witaj Bellatriks.... witaj james.....-spojrzała mu w oczy.
James odparł:- Cześc Demeter.....
demeter rzuciła mu sie nagle na szyje a potem puściła:- prepraszam, ja... stęskniłam sie..

Bellatriks Lestrange

- wejdź Demeter..- Bella wskazała jej salon - napijesz się czegoś?..a może coś zjesz?..- spojrzała na nią

Alex Howlett

-Nie, dziękuje...-odparła:- Jestem tylko na chwile.... na jeden dzien własciwie.....
James nachylił się do bellatriks i szepnał:- Wszystkiego Najlepszego...wybacz..-mruknął.

demeter wygladała na nieco zakłopotanea w towarzystwie jamesa i Bellatriks.

Bellatriks Lestrange

- dziękuje..ale Narcyza szykuje przyjęcie jutro..nie wiesz ile lat kończę - odpowiedziała rozbawiona - jak wolisz..- zwróciła się do Demeter i usiadła na kanapie - co tam słychać w wielkim świecie? - spytała wpatrując się w nią, w tym samym momencie pojawiła się Scarlett a za nią Bella
- miło Cię w końcu widzieć Demeter..- Scarlett uściskała ją i stanęła obok Jasona robiąc miejsce Belli

Alex Howlett

Demeter obróciła się i wzieła w ramiona córke:- Bella....przepięknie wyglądasz...
-Dzieki mamo...-usmiechnęła się Bella:- Miło cię widzieć....-powiedziala ściskając ja.
-teskniłam za Wami....-usmiechnęła się:- Scarlett... ty praktycznie promieniejesz... to dobrze wiedziec, ze syn jest dobrym mężem.......-powiedziała, a Jason spojrzał na scarlett lekkim zdziwieniem.
James usiadł na kanapie obok Bellatriks:- Valerian mi powie...-pokazał jej język.
Demeter uśmiechała się szeroko:- Widze, że wszyscy świetnie wygladaja... a gdzie moje wnuki?-spytała. Potem obróciła sie do bellatriks:- Wszystko w swoim czasie kochana...

Bellatriks Lestrange

- twoje wnuki przyjadą tutaj z samego rana...- oznajmiła z czarującym uśmiechem - co u mojego kuzyna?..żyje jeszcze?
NArcyza dała jej kuksańca w nos - no co..przecież on sam wie że go nie lubię..z wzajemnością z resztą..
- ciociu..- zaczęła Scarlett
- hmm??
- tak sobie myślałam że moglibyśmy zrobić ten wieczorek szczerości co kiedyś..na tych samych zasadach..młodzi przeciwko..
- starym..- dodał William wchodząc - przykro mi ale prawda w oczy kole..- westchnął teatralnie - dzień dobry..- ucałował dłoń Demeter patrząc jej w oczy i usiadł obok niej - jak minęła podróż..

W tym momencie wszyscy w pokoju wybuchnęłi śmiechem.

- William ma specyficzne poczucie humoru Demeter..jak każdy wampir z resztą..- wytłumaczyła go Bellatriks