Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Stajnia i wybieg

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Królestwo w De Lore
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:26, 02 Lut 2015    Temat postu: Stajnia i wybieg

Stajnia znajdowała się w pewnym oddaleniu od zamku. Trzeba było przejść przez kawałek ogrodu, potem skręcić w aleję, a potem przejść małym zagajnikiem. Stajnia stała na ogromnej polanie, otoczonej lasem. Była podłużnym, ogromnym budynkiem, wokół którego stale kręcili się ludzie odpowiedzialni za konie, a były tam naprawdę wspaniałe okazy. Valerian nigdy nie kupował byle czego.

Dni ciągnęły się jeden po drugim, bez zbytnich ekscesów i ciekawostek. Przedpołudnia aż do czternastej Rose spędzała na studiach. Potem jadła obiad, uczyła się z Natelie wampirzego języka i innych związanych z tym kwestii. Później odwiedzała Malfoys' Manor albo spędzała ten czas na nauce w bibliotece. Valeriana nie widywała prawie wcale, co smuciło ją coraz bardziej. W związku z koronacją i nowym urzędem Suniv miał do załatwienia mnóstwo spraw, a ona starała się mu nie przeszkadzać. Sama miała dużo zajęć. W końcu równolegle robiła dwa lata studiów, by skończyć je wcześniej niż w ciągu pięciu lat. Potem szła spać i dzień zaczynał się od nowa.

Dziś jednak było inaczej. Kiedy po zajęciach wróciła do swojej komnaty, na stoliczku nocnym stała kartka z charakterystycznym pismem Valeriana. Mężczyzna pisał, że domyśla się, że czasem Rose się nudzi i z tego powodu czeka na nią niespodzianka w stajni. Rose przebrała się błyskawicznie. Jasne bryczesy, koszula i czarna marynarka. Włosy związała w kitkę i wykrzykując imię Natalie pędziła w stronę stajni, budząc rozbawienie u statecznych i spokojnych wampirów. Kiedy dobiegła na miejsce, od razu zobaczyła konia przeznaczonego dla niej. Nie był duży, tak jak duża nie była Rose. Pod jego skórą nie było ani grama zbędnego tłuszczu, a na nogach i piersi rysowały się dobrze wykształcone mięśnie. Był śliczny. Jasno umaszczony, ze srebrzystym ogonem i grzywą. Był niespokojny, lekko drobił w miejscu. Rosalie zdecydowała się wypróbować go od razu. Szybko znalazła przygotowany dla niego osprzęt oraz uprząż i siodło. Posłała ogromny uśmiech Natalie, która patrzyła na nią nie kryjąc rozbawienia. Rose w tym momencie była jak sześciolatka, która dostała pierwszego kucyka. Wyprowadziła go na padok i zgrabnie wskoczyła na siodło. Przez cały ten czas spokojnie do niego przemawiała. Musiała go oswoić do swojej obecności. Najpierw jeździła stępem, potem kłusem. Koń był niespokojny i czasem rwał się do galopu. Rosalie jednak się tym nie przejmowała. Jeździła konno od dziecka i zawsze dobrze jej szło. Valerian powiedział jej, że może wybrać mu imię, więc cały czas usilnie nad tym myślała. Może właśnie to rozwiało jej skupienie i zbyt późno zareagowała na gwałtowne wierzgnięcie konia, który czymś się spłoszył. Chwilę później leciała już w powietrzu, by koniec końców wylądować na plecach kawałek przed koniem, który jak gdyby nigdy nic do niej podszedł i trącił ją nosem w buzię. Dziewczyna przez moment nie mogła złapać tchu. Upadki nigdy nie należały do przyjemnych, ten raczej był wyjątkowo bolesny. Powoli zaczęła zbierać się z ziemi, machając uspokajająco do Natalie. Koń zarżał cicho, co Rose skwitowała rozbawionym spojrzeniem. Z mniejszą elegancją wgramoliła się znów na jego grzbiet i ruszyła wolnym stępem. Nie należała do osób, które łatwo się poddają. Zbyt bardzo polubiła swojego konia, by zrazić się do niego przez jeden wypadek. Nie zauważyła, że od kilku minut przygląda jej się...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:54, 03 Lut 2015    Temat postu:

Valerian. Wampir miał dla niej dzisiejszego po południa więcej niespodzianek. Z Wenecji miał wrócić dopiero dnia jutrzejszego, zdecydował się jednak na wcześniejszy powrót z uwagi na samotność narzeczonej. Apele Natalie nie pozostały jak widać bez echa, bo wampirzyca uśmiechała się zadowolona.

Mężczyzna siedział na wdzięcznym karym ogierze, który podobnie jak właściciel miał nienaganną prezencję i był idealnie ułożony. Nosił imię Saracen. Był to ulubiony wierzchowiec Valeriana, był również prezentem od jego matki, a co ciekawe zrodzony był z jej ulubionej klaczy i ulubionego konia Rudolpha, miał więc rodowodowych rodziców, a jego zachowanie było odpowiednie do jego pozycji, żaden koń nie odważył się jeszcze go zaatakować.

Valerian widząc widowiskowy upadek Rose uśmiechnął się pod nosem i ruszył kłusem w jej kierunku

- kości całe ? - spytał wyraźnie rozbawiony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:48, 03 Lut 2015    Temat postu:

Rosalie niezrażona przeszła do kłusa. Kiedy się obróciła i zobaczyła Valeriana aż pisnęła z uśmiechem i gładko przeszła do galopu, by dobiec do wampira.

-Nic mi nie jest. Chyba.. - uśmiechnęła się do niego promiennie. Zatrzymała konia obok Saracena. Momentalnie zaczął niespokojnie drobić w miejscu. - Tęskniłam za Tobą - popatrzyła smutno w jego oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:38, 03 Lut 2015    Temat postu:

- wiem..Natalie każdego dnia nie pozwalała mi o tym zapomnieć..nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale też możesz pisać do mnie listy..- dodał z lekko złośliwym uśmiechem - a ani jednego od Ciebie nie dostałem, odkąd się wprowadziłaś...moje serce krwawi..- westchnął łapiąc się za lewą część torsu w teatralizowany sposób po czym zawrócił konia i ruszył powoli w kierunku, z którego przybył.

Saracen pacnął klacz lekko ogonem po chrapach, parsknął doskonale naśladując zachowanie właściciela i ruszył na jedną z leśnych ścieżek .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:44, 03 Lut 2015    Temat postu:

-Listy! Listy to nie to samo, co Ty w całości.. - wykręciła młynka oczyma. - Poza tym, nie chciałam Cię odciągać od obowiązków, czy coś.
Klacz, uderzona ogonem wierzgnęła lekko. Tym razem Rose udało się utrzymać w siodle. I całe szczęście, bo od poprzedniego upadku nadal bolały ją niektóre części ciała. Dziewczyna roześmiała się i szybko dogoniła Valeriana. - Nie dałeś mi nawet buzi na przywitanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosalie Lestrange dnia Wto 20:01, 03 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:07, 03 Lut 2015    Temat postu:

Valerian uśmiechnął się nikle i bez słowa ostrzeżenia wciągnął ją przed siebie na swojego wierzchowca. Pochwycił wodze drugiego konia, przywiązał je do siodła Saracena po czym złożył na ustach Rose namiętny pocałunek, nie przerywając spaceru.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:12, 03 Lut 2015    Temat postu:

Rosalie zamruczała cicho, jak kot drapany za uchem. Wpiła się w jego usta z całą tęsknotą i miłością jaką do niego czuła. Nie myślała, że aż tak bardzo będzie jej brakować Valeriana. Nawet jeśli rozstawali się tylko na kilka dni. - Jutro dalej wyjeżdżasz? - zapytała cicho, kiedy oderwała się od jego ust.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:26, 03 Lut 2015    Temat postu:

- nie..- odparł z przelotnym uśmiechem po czym wyprostował się - Armand wyraził głęboką chęć zobaczenia Cię po raz kolejny i z tego powodu, wpadł na pomysł, że powinniśmy odstawić szopkę zwaną przyjęciem zaręczynowym, matka podchwyciła ten pomysł, a jak usłyszała o tym Narcyza to już nie było mowy o odwrocie, tym bardziej, że ślub dopiero za parę lat..wszystkie trzy bo razem z Natalie uparły się, że koniecznie muszę być jutro przy omawianiu wszystkich ważnych spraw..po za tym pewnie pojawi się także Twoja matka i przyjaciółki..za nic nie przegapił bym tego babińca..- westchnął ironicznie i nieco przyśpieszył - do końca roku nigdzie się już nie wybieram..- dodał po chwili ciszy - chyba, że wydarzy się coś co będzie tego wymagało..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:46, 03 Lut 2015    Temat postu:

Rosalie aż zapiszczała z radości i jeszcze mocniej się do niego przytuliła. I nie chodziło o przyjęcie zaręczynowe, chociaż to też bardzo ją ucieszyło. Chodziło o to, że do końca roku były jeszcze niecałe trzy miesiące, więc szalenie dużo czasu, który będzie mogła spędzić z Valerianem. Do Armanda poczuła nić sympatii, więc ucieszyło ją, że znów się zobaczą. - Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:48, 03 Lut 2015    Temat postu:

- póki co się na to zanosi...pełne 3 miesiące spokoju..- westchnął po czym wjechał na leśny trakt

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Królestwo w De Lore Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin