 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:05, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Weszła do jej sypialni. Policzki nadal miała zaróżowione od mrozu, ubrana w wygodne spodnie i sweter. Właśnie wróciła z łyżew.
-Jak się czujesz?-Zapytała z troską.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:06, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- świetnie..- mruknęła ironicznie - też przyszłaś mnie pilnować?- spytała z sarkastycznym uśmiechem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:07, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
-To się bardzo cieszę.-Udała, że nie słyszała ironii w jej głosie.-Od tego jest reszta, nie ja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:20, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Narcyza mogła sprawiać wrażenie nieco udobruchanej. Jednak nie było tak do końca. Narcyza nie odpowiadała przez dłuższą chwilę. W między czasie dostała ataku kaszlu i trzymając się za żebra usiłowała złapać normalnie powietrze. Kiedy uspokoiła się opadła na poduszki i posłała jej dziwny uśmiech
- nie chcę żadnych świąt..tym lepiej..będziesz mogła popracować nad swoim małżeństwem..owszem wiem..Bella zdążyła mnie już powiadomić - dodała widząc że Liliana otwiera usta - doprawdy nie wiem dlaczego nie powiedziałam o tym Draconowi..może sama powinnaś..- znów usiadła i powoli przesunęła się na skraj łóżka. Spuściła nogi na marmurową posadzkę. Zarzuciła na siebie szlafrok i przeszła chwiejnym krokiem przez pokój
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:44, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Oparła się plecami o drzwi. Wpadła tylko na chwilkę, zaraz musiała pędzić do dzieci, którymi to obiecała się zająć pod wieczór.
-Przestałam lubić to święto, wszystko się wali.-Wzruszyła ramionami.-Nie wiem, czy chcę, czy w ogóle warto pracować nad czymś, co z góry skazane jest na klęskę. Nawet na razie nie chcę mówić o tym Rose. Mimo iż powinnam. A Draco...tego najbardziej się boję. Został wezwany do ministerstwa, dlatego ja pilnuję dzieciaków. Źle się czuję z tym, że go zawiodłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:55, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- jesteś tylko..młodą..słabą kobietą..zacznij się przyzwyczajać..oni potrafią nam zrobić z życia piekło..- mruknęła pod nosem zamykając drzwi na klucz i wychodząc na taras - nie warto zostawać z mężczyzną tylko dla dzieci..zastanów się czy jesteś gotowa żyć w bólu 17 lat..dla kilku chwil szczęścia..jak ja..- wróciła do pokoju.
Dziś było w niej coś czego Liliana nigdy nie widziała. Niepokój, chaos jej myśli odzwierciedlony był na jej twarzy. Teraz była jak otwarta księga. Spojrzenie było jakieś dzikie. Uśmiech wyniosły i ironiczny. Wszystko to tworzyło dziwny, niebezpieczny efekt.
W tym samym momencie rozległo się pukanie do drzwi. Narcyza spojrzała kątem oka w tamtym kierunku ale nie podeszła do nich by wpuścić gościa do środka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:24, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
-Rose kocha go bardziej ode mnie. To straszne, jakie to dziecko jest niewdzięczne. A jeśli postanowię odejść, on zrobi wszystko, żeby ją odzyskać. Jestem tego pewna w stu procentach. Wiesz ciociu, co jest najgorsze? Że ja go cały czas szalenie kocham. To uczucie mnie wypala, ale nie mogę przestać. Jest moim ideałem mężczyzny, nawet wtedy, kiedy pali, czy jest chłodnie obojętny. Powinnam słuchać rad matki. Zrobić tak jak ona, podrzucić komuś dziecko i wałęsać się po świecie. Brakuje mi już tylko niecałych dziesięciu lat.-Usiadła na podłodze. Nie poznawała swojej ciotki. Zawsze była tajemnicza, nie wyrażała otwarcie swoich uczuć. A jednak tak jak teraz wyglądała....pięknie.
Nie wiedziała, czy ma otworzyć drzwi, czy też nic nie robić. Spojrzała tylko na nie obojętnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:33, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- zadziwiające że próbujesz powtórzyć nieświadomie moją historię..gdybym wtedy odeszła do Lucjusza..zabrał by mi nie tylko nazwisko..ale i Dracona, dom, pieniądze..gdybym..ale zacznijmy od tego że nie pozwoliłby mi odejść..ty jesteś w na tyle dobrym położeniu że nie wiem dlaczego się wahasz..masz w rodzinie śmierciożerców i wampiry, po za tym czasy się zmieniły..ja nie miałam się do kogo zwrócić o pomoc..Ty..wciąż jeszcze możesz..- wyszeptała. Podeszła do drzwi. Otworzyła je i wróciła do centralnej części sypialni
W drzwiach stanął Draco z bukietem białych róż. Przymknął drzwi, otaksował ją badawczym spojrzeniem. Trwało to tylko chwilę. Nie umknęło to jednak uwadze kobiety
- co się dzieje?..nie poznajesz swojej matki..
- zaczynam mieć z tym problemy..- wydusił w końcu przechodząc obok i całując ją przelotnie w policzek. Z jego twarzy nie dało się wyczytać żadnych emocji. Minął matkę i zamienił uschnięte kwiaty na świeży bukiet
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:54, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
-Ja nawet nie wiem, czy chcę to zrobić. Ucieszyłam się jak wrócił. To nie było dobre, ale nie widziałam go dwa lata. Myślałam, że nie żyje, że już nigdy go nie zobaczę. I zdaję sobie sprawę z tego, że mam nad nim przewagę, ale nie potrafię jej wykorzystać. Kompletnie nie wiem, co mam robić. Ja nawet nie potrafię się na niego długo złościć!-Powiedziała cicho. Nie chciała, żeby osoba stojąca za drzwiami ją usłyszała.
Zdziwiła się widokiem Draco. Nie spodziewała się go o tej porze. Mówił, że będzie znacznie później. Najwyraźniej sprawa nie była tak poważna, na jaką wyglądała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:09, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Draco odwrócił się do Liliany
- jestem zdumiony widząc Cię tutaj..jeszcze..- uniósł brew - myślę że twojemu mężowi może nie spodobać się fakt że tu przebywasz..skąd wiem? - uprzedził jej pytanie - widziałem go dzisiaj w Gringottcie..a wnioskując po jego minie jakoby chciał co najmniej wybić mi zęby sądzę że nie tylko wrócił do domu..ale nie zapomniałaś również mu napomknąć o tym co się tutaj wydarzyło..dlatego muszę prosić byś wyszła..- syknął
- Liliana jest moim gościem i jeżeli będzie chciała to zostanie..- Narcyza wtrąciła się w monolog syna - jeżeli nie odpowiada Ci jej towarzystwo to Ty możesz stąd wyjść..- pani Malfoy przeszła po pokoju
- trzymasz jej stronę..?..przychodzi tutaj, płacze nad swoim życiem, mówi że tak już dłużej nie chce..że chce zapomnieć..a później wraca do domu gdzie czeka na nią jej mąż i znów daje się omamić..i ty chcesz jej bronić..
- przede wszystkim właśnie dlatego..- stanęła po między nim a Lilianą - bo dała się omamić..a takie osoby jak Ty widocznie tego nie rozumieją..
- nie no to nie do wiary..jakim cudem..
- Draco!..- młodemu Malfoyowi przerwał Lucjusz
Draco spojrzał jeszcze raz na Lilianę. Z jego oczu dało się wyczytać chłód mówiący o tym że u niego nie ma już czego szukać i wyszedł wymijając ojca
- nie powinnaś leżeć..? - spytał Lucjusz nawet nie wchodząc do środka
- nie powinieneś być w pracy? - odcięła się Narcyza
- był bym w pracy wiedząc że o siebie dbasz..
- nie jestem obłożnie chora..
- ale będziesz jeśli nie zaczniesz stosować się do zaleceń Andromedy..
- a od kiedy to co mówi moja siostra jest święte..?
- od tego momentu w którym zagubiłaś własną osobę i usiłowałaś się utopić w jeziorze, a później uratowała Ci życie..mało?
Narcyza nie wiedziała co odpowiedzieć i odwróciła się do niego plecami
- tak myślałem..- mruknął Lucjusz i wrócił na korytarz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:44, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
-Mówiłam Ci już kiedyś, że mało mnie to obchodzi. To on chce zaczynać nowe życie, nie ja. Edward lubi uzupełniać luki w moich opowieściach, a to była tylko wzajemna pół-szczerość. Nie powiesz mi, że Ci zależało na tym, żebyście się lubili.-Na jej twarzy pojawił się ironiczny uśmiech.
Wiedziała, że rozmowa najprzyjemniejsza nie będzie, jednak sądziła, że przynajmniej przebiegać ona będzie nieco inaczej. Nie liczyła na zrozumienie, zdawała sobie sprawę, że Edward owija ją sobie wokół palca, robi z nią co chce. Za główne usprawiedliwienie stawiała fakt, że jest on ojcem jej dzieci, jednak czy przez to faktycznie powinna skazywać samą siebie na wieloletnie cierpienie, jak było w przypadku Narcyzy? Zabolały ją słowa Dracona, wydawało jej się, że są sobie bliscy i nawet jeśli popełniała kolejny błąd swojego życia, to nie zasługiwała na tak ostrą reakcję. Nie zauważyła nawet, kiedy Lucjusz wyszedł. Jednym uchem przysłuchiwała się ich wymianie zdań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:55, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
W tym samym momencie w stronę drzwi poleciał wazon z kwiatami od Dracona
- chcesz skończyć jak ja?..mocno się nad tym zastanów - wyszeptała i opadła na łóżko wyczerpana. Nadmiar emocji, energiczne ruchy. Nie było to wskazane, tym bardziej że przez pierwszy dzień chociaż polecono jej leżeć. - nie poddawaj się Liliano..zastanów się czego tak na prawdę chcesz..zostaw mnie proszę samą..- wyszeptała nie pacząc na nią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:02, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Wazon odpowiedzią na wszystko. Faktycznie, jak tak dalej pójdzie, skończy rzucając za swoim mężem różnymi przedmiotami, w tych krótkich chwilach, w których jest on w domu.
-Dziękuje ciociu. Faktycznie powinnam to przemyśleć i przestać kierować się sercem.-Stanęła w drzwiach, rzucając jej ostatnie spojrzenie.-Dobranoc, o ile Twój syn mnie nie wyrzuci, zobaczymy się rano.
Po czym opuściła komnatę. Chciała jak najprędzej znaleźć się w swojej komnacie, ze szklaneczką czegoś mocniejszego niż wino.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:06, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Na korytarzu minęła się z Lucjuszem, który w jednej ręce trzymał buteleczkę z czerwonym eliksirem a w drugiej szklankę wody
- po tym powinna szybko zasnąć..- odpowiedział na jej pytające spojrzenie - nie patrz na mnie jak na tyrana..czasami bywa uparta jak osioł..a to przecież dla jej dobra..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:10, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
-To był dla niej męczący dzień. Eliksir jest świetnym pomysłem.-Odparła. Lucjusz był jaki był, ale potrafił się troszczyć o swoich bliskich.-Jesteś pewien, że wypije to dobrowolnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|