www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tom Riddle · Wysłany: Nie 22:41, 23 Mar 2014 Temat postu:

Thomas westchnął pod nosem i stwierdził, że lepiej się dzisiaj nie odzywać, skoro pani Lestrange jest w takim nastroju, że nieważne co powie, i tak będzie źle. Posłusznie podszedł do kobiety i spojrzał na nią z wyczekiwaniem.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 22:47, 23 Mar 2014 Temat postu:

- grzeczny chłopiec..- posłała mu czarujący uśmiech, po czym chwyciła jego dłoń i przyciągnęła do siebie. Różdżką przejechała po wewnętrznej części dłoni rozcinając skórę. Gdy krew zaczęła sączyć się z rany przełożyła rękę Toma nad kielich, który trzymał posąg, kilka kropel wystarczyło by posąg drgnął i zaczął leniwie się odsuwać ukazując przejście - ulecz sobie dłoń..- spojrzała na niego wyczekująco. Wielu młodych czarodziejów chciało dokonywać wielkich czynów, ale nie znali podstawowych zaklęć

Tom Riddle · Wysłany: Nie 22:50, 23 Mar 2014 Temat postu:

-Ej..- syknął, kiedy rozcięła mu dłoń. - Ostra z pani kobietka - posłał jej uroczy uśmiech. Cały plan nic nie mówienia jak zwykle szlag trafił, ale cóż. Nie mógł się powstrzymać. Z ukrytym zainteresowaniem w oczach przyglądał się, jak posąg się odsuwa. Kiedy kobieta kazała mu się uleczyć, wyciągnął swoją różdżkę i przesunął nią po dłoni, która chwilę później znów wyglądała normalnie. Sophie go tego nauczyła. Mówiła, że takie zaklęcia są dla Bellatriks równie ważne co czarnomagiczne.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 22:55, 23 Mar 2014 Temat postu:

- jak zawsze..- dodała rozbawiona jego komentarzem - to co...gotowy na przygodę? - spytała wpatrując się w ciemny korytarz - lumos..- westchnęła próbując zyskać nieco światła, ale i tak nie wiele to dało. Wykonała kulisty ruch różdżką i posłała kilka kul światła prosto pod sufit, aż do kolejnych drzwi, tworząc im tym samym świetlaną aleję - przejście jest wąskie więc pójdę pierwsza..- oznajmiła i z beztroskim uśmiechem ruszyła przed siebie

Tom Riddle · Wysłany: Nie 23:00, 23 Mar 2014 Temat postu:

jej śmiech chyba bardziej go zaskoczył, niż uprzednie przecięcie jego dłoni. Prawda, że kobieta zmienną jest.
-Oczywiście, panie przodem - skłonił się dworsko i trzymając różdżkę w dłoni ruszył za kobietą.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 23:16, 23 Mar 2014 Temat postu:

Im bliżej drzwi tym przejście robiło się węższe do tego stopnia, że kobieta musiała iść bokiem. Gdy doszli do drzwi ledwo się mieścili między dwoma ścianami
- jestem cholernie ciekawa, jak ten tleniony pacan tutaj wchodzi..- warknęła pod nosem przyglądając się drzwiom. Przez wieloletni pobyt w Azkabanie, kobieta nienawidziła wąskich, wiewielkich przestrzeni - runy...- westchnęła po czym wypowiedziała kilka słów zgodnie z inskrypcjami na klamce, ta odskoczyła i zanim Bellatriks zdążyła zrobić cokolwiek, podłoga stała się spadzista i tak jak na wielkiej zjeżdżalni, razem z Tomem zjechali na sam dół. Zatrzymali się kilka poziomów niżej lądując na puchowych poduszkach, co nie było niczym zaskakującym znając gospodarza. Wnętrze przypominało paryski Luwr. Kobieta nie wytrzymała i zaśmiała się głośno - no proszę Lucek to ma fantazje..

Tom Riddle · Wysłany: Nie 23:26, 23 Mar 2014 Temat postu:

Thomas ledwie mógł się przecisnąć. Nie przez to, że był gruby, bo nie był. Był umięśniony. Nawet się nie obejrzał, kiedy znalazł się na dole. W jednej chwili ledwo mieścił się między dwoma ścianami, by sekundę później pędzić kamienną zjeżdżalnią, a jeszcze później lądować na puchowych poduchach w miejscu, które wydawało się być totalnie nie z tej ziemi.

-Nadmiar pieniędzy i nuda. Albo jakieś dziwne zboczenie umysłowe - zawyrokował, podnosząc się z poduszek i wyciągając dłoń w stronę pani Lestrange.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 23:31, 23 Mar 2014 Temat postu:

- a dziękuje mi tutaj dobrze..- odparła rozciągając się na poduszkach i przyglądając się freskom namalowanym na suficie po czym przyjrzała się reszcie komnaty - po za tym widzisz gdzieś wyjście ? - spytała mimochodem

Tom Riddle · Wysłany: Nie 23:33, 23 Mar 2014 Temat postu:

Chłopak zaczął przechadzać się wzdłuż ścian.

-Znając gospodarza, pewnie również je ukrył - stwierdził, rozglądając się. - Ciekawi mnie, po co mu coś takiego.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 23:37, 23 Mar 2014 Temat postu:

- wiesz..ten dom nie został wybudowany przez Lucjusza..jest starszy niż możesz sobie wyobrazić..- odparła rozbawiona podnosząc się w końcu. Z czegoś na kształ podestu z poduszek zeszła na marmurową posadzkę po czym podobnie jak Tom zaczęła się przechadzać po pomieszczeniu w zgodnie ze swoim zwyczajem oglądać różne przedmioty.

Tom Riddle · Wysłany: Nie 23:45, 23 Mar 2014 Temat postu:

-Zdaję sobie z tego sprawę. Nie jest aż tak stary. Oczywiście mówię o panu Lucjuszu - wykrzywił się w uśmiechu. - Może przyprowadza tu Panią Malfoy, jak chcą pobyć sam na sam..

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 23:49, 23 Mar 2014 Temat postu:

- raczej wątpie...- odparła - nie spodobałaby się jej zjeżdżalnia...- odparła przeglądając się w lustrze - byłam tu już kiedyś..- dodała nagle przypatrując się swojemu odbiciu. - no tak...Lucjusz wyprawił tutaj mały zjazd absolwentów..ale tej zjeżdżalni nie pamiątam..- zastanowiła się

Tom Riddle · Wysłany: Nie 23:51, 23 Mar 2014 Temat postu:

-Może inne wejście? - zasugerował, co było raczej logiczne. W pewnym momencie oparł się o zupełnie niepozorny kawałek ściany, by natychmiast zniknąć. Była to tylko imitacja ściany, która zasłaniała kolejne, stare drzwi. - Mówisz masz, znalazłem.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Pon 0:37, 24 Mar 2014 Temat postu:

- a właśćiwie to kiedy przeszliśmy na Ty ? - spytała z przelotnym uśmiechem mijając go

Tom Riddle · Wysłany: Pon 13:08, 24 Mar 2014 Temat postu:

-Nie przeszliśmy...przeszlismy? - Zamknął za nimi drzwi i dogonił Bellatriks.