Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polana
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:32, 06 Lip 2015    Temat postu:

Lucjusz jak tylko dokopał się do swojej żony wyciągnął ją z zaspy, wziął na ręce i przeniósł prosto na ławkę stojącą przy ognisku. Odebrał od Liliany futro żony po czym zarzucił je na jej ramiona.
- wina kochanie ?
- czegoś mocniejszego..po winie nie dojdę do siebie...- wyszeptała kobieta z nikłym uśmiechem

Elizabeth przytuliła się do męża
- a może byśmy tak...no wiesz...udali się w nieco bardziej ustronne miejsce ? - spytała spoglądając na niego porozumiewawczo

Ostatecznie większość rodziny zebrało się przy ognisku. Jedni ściągali wierzchnie warstwy ubrań i suszyli je nad ogniem oraz samych siebie, inny zabierali się za smakołyki i mocne trunki.

Bellatriks usiadła na kocu zaraz przy ognisku ściągając z siebie wszystko z wyjątkiem jedwabnej koszuli i obcisłych spodni, przymknęła oczy i rozkoszowała się ciepłem bijącym od ognia
- mamo...mogę sobie usiąść obok Ciebie ? - spytała Vivianne

- co za głupie pytanie...- westchnęła Lestrange - ale najpierw przynieś tu jakąś dobrą butelkę od środka też trzeba się ogrzać

Vivianne wykonała polecenie i wróciła z butelką ognistej. Bellatriks od razu pociągnęła z niej łyka
- właśnie tego mi było trzeba..

- a ja..mogę też ? - spytała dziewczyna, ale kiedy wzięła łyka pożałowała tego. Paliło ją całe gardło - jak Ty to robisz ?

- lata praktyki..- westchnęła rozbawiona kobieta

Vivianne westchnęła i przytuliła się do niej. Kobieta uśmiechnęła się mimowolnie i objęła ramieniem córkę
- nauczę Cię wszystkiego..jeśli tylko będziesz chciała...
- wiem..dziękuje...a ..mamo...chciałabym z Tobą o czymś porozmawiać..ale to jutro...- zapowiedziała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:57, 06 Lip 2015    Temat postu:

Liliana podeszła do stołu i nalała sobie z termosu kubek gorącej herbaty. Musiała zadowolić się takim trunkiem, skoro nie mogła pić nic mocniejszego. Okryła się mocniej futrem i przysunęła bliżej ognia. Cała reszta miała zaróżowione policzki i ani trochę nie wyglądała na zmarzniętych.

-Może poczekamy chwilę aż się trochę upiją i znajdziemy sobie jakiś uroczy kącik w tej ogromnej posiadłości? - poruszył zabawnie brwiami i cmoknął Elizabeth w czerwone od mrozu usta.

Thomas wyniósł Sophie z zaspy i usadził na ławce, okrywając ją mocno kocem. Sam czmychnął na bok i nalał sobie porządną szklankę whisky, którą opróżnił jednym haustem. Potem naładował sobie cały talerz jedzenia i usiadł koło żony.

-Ale mógłbyś poczekać na mnie wiesz? - westchnęła Blair wykopując się z zaspy. Całe włosy miała mokre i oblepione śniegiem.

-Proponuję toast - zaczął Nathaniel, ale szybko został zganiony ostrym wzrokiem matki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:02, 06 Lip 2015    Temat postu:

Howard obrócił się i wrócił po Blair, ale zostawił mokre ubrania. W zasadzie wszystkie wilki miały na sobie tylko spodnie, zostawiając resztę wierzchnich ubrań do suszenia. Howard wyciągnał Blair i otrzepał, by wtulić ją w siebie, ogrzewając.

James usiadł obok Bellatriks i objął ją w talii:- Ach, no to była dbra rozgrzewka...-rzucił z uśmiechem. Potem spojrzał na Bellatriks, taksując jej krągłości widoczniejsze przez cieńsza warstwę ubrań.
Laxus podszedł i okrył płaszczem Vivianne, a potem usadowił się niedaleko. W świetle ogniska blizny na ciałach jego, Alexa i Victora były doskonale widoczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:15, 06 Lip 2015    Temat postu:

- och daj spokój kochanie...jest pełnoletni..- westchnął Draco siadając obok żony

Mimo, że Bella była ciepło ubrana, William opatulił ją jeszcze grubym kocem. Od kąt zaszła w ciąże obchodził się z nią jak z jajkiem.

Bellatriks spojrzała na Laxusa, a później na jego płaszcz okrywający tulącą się do niej córkę
- klękajcie narody..- mruknęła pod nosem i przyjrzała się Suniv- jak się czujesz ?

- fenomenalnie...- odparła kobieta siadając mężowi na kolanach

Nie mięła godzina, a większość członków rodziny było w stanie mocno wskazującym
- to co skarbie..może teraz ? - zaproponowała Elizabeth - nie zauważą naszej nieobecności...po za tym nie będziemy pierwszymi...

Jako pierwsi od ogniska ku ogólnemu zdziwieniu innych odeszli Victor i Anna. Następnie William z uwagi na zmęczenie Belli pożegnał się ze wszystkimi i odprowadził ją do posiadłości. Dracona i Liliany również już nie było. Mężczyzna koniecznie musiał się zemścić za tak żony.

Scorpius, Nate i Tyberius doprowadzili się do takiego stanu, że omal nie zasnęli na ławkach. Otrzeźwiło ich kazanie Narcyzy, która pognała chłopców do ich sypialni.

Velcan, Cygnus i Ravena zostali odesłani do łóżek już po bitwie. Toteż Evelynn i Gabriel mieli więcej czasu dla siebie. Kobieta siedziała na kolanach męża i oddawała mu namiętne pocałunki

- skarbie...już tyle lat są małżeństwem, a Ty jeszcze się nie przyzwyczaiłeś ? - Suniv szepnęła Alexowi na ucho

Valerian trzymał na kolanach Rose, która dostała cudownego olśnienia i opisywała mu suknie, w której pójdzie na bal sylwestrowy
- a nie mogłabyś założyć tego swojego mundurka ?- westchnął zrezygnowany

Lora cieszyła się, że sytuacja po między tą dwójką się poprawiła. Usiadła na ławce nieco oddalonej od ognia i powoli sączyła elfią krew z kieliszka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:30, 06 Lip 2015    Temat postu:

-Pełnoletni nie znaczy dorosły Draco - takim samym spojrzeniem zmroziła Dracona. Czasami miała problem, żeby pogodzić się tym, że jej dzieci dorastają.

Kilkanaście minut później towarzystwo w większości było już popłakane ze śmiechu. Thomas dołączył się do niego młodszej paczki i nie szczędził młodym alkoholu.

Blair siedziała wtulona w tors męża. Jako wilk miał wyższą temperaturę ciała i doskonale ją ogrzewał. Powoli dochodziła do siebie po całej tej wojnie.

-No chyba sobie kpisz. Mundurek jest tylko dla Ciebie. Masz na niego wyłączność. I naprawdę chcesz, żeby cały dwór Armanda oglądał mnie w takim stroju, prawda? - spojrzała na niego z politowaniem w oczach. Oczywiście musiała wszystkich zachwycić, więc jej suknia już od dwóch miesięcy była w rękach najlepszej krawcowej. Dokładnie tej samej, która szyła jej suknie ślubną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:39, 06 Lip 2015    Temat postu:

Vlad siedział niedaleko Lory, powoli sącząc elfią krew.:- Widze, że przyzwyczaiłaś się do bycia bliżej naszej młodej pary...-szepnął jej do ucha, siadając obok.

Alex objął Suniv i gdy tylko atmosfera się rozluźniła, całował ją namiętnie co jakiś czas:- Przyzwyczaiłem... chociaż to też moja dziewczynka..-powiedział cicho do ucha żonie.

Howard zerknął na Blair:- Kochanie... może pójdziemy spędzić noc w równie przyjemnych warunkach?-zachęcił szeptem, obejmując ukochaną.


James nachylił się do Bellatriks:- Licze, że masz siły....-powiedział cicho:- Licze na Twój nieskończony temperament...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:45, 06 Lip 2015    Temat postu:

- a jeśli go dzisiaj nie będzie i powieje chłodem...? - spytała kobieta z czarującym uśmiechem

Vivianne sama wypiła prawie całą butelkę wina, więc kiedy próbowała wstać z ławki runęła jak długa w kolejną zaspę śniegu.
- za co..- jęknęła podnosząc się. Miała szczerą nadzieję, że rodzice jej teraz nie widzą.

- bawcie się..korzystajcie...róbcie to co zwykle..- westchnął Lucjusz wstając i udał się za żoną

Valerian uśmiechnął się przelotnie do Rose
- wiesz..dawno go nie zakładałaś...może mogłabyś ? - spytał podnosząc się razem z nią na rękach

- blisko?...zupełnie nie wiem o czym mówisz..- odparła Lora dolewając sobie krwi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:55, 06 Lip 2015    Temat postu:

-Howard, nie proś, tylko działaj - spojrzała na niego namiętnie. Przed świętami mieli bardzo mało czasu dla siebie. Kończyli budowę domu, musieli odwiedzić liczną rodzinę Blair i wieczorami byli już tak zmęczeni, że jedyne o czym wtedy myśleli to po prostu położyć się spać.

-Wiesz, tak się składa, że wisi w szafie w mojej komnacie. Chyba wiesz, dokąd masz iść, prawda? - spojrzała na niego pytająco, z pożądaniem w oczach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:58, 06 Lip 2015    Temat postu:

Howardowi nie trzeba było więcej. Wział szybko Blair na ręce i wymaszerował z ogniska, podrzucając ją lekko co jakiś czas.

Laxus pomógł Vivianne się otrzepać i westchnął:- Wino szkodzi, wiesz-przyjrzał jej się rozbawiony:- Chodź..... pomogę Ci dotrzeć....-wziął ją pod rekę.


Jason zerkał na Scarlett co jakiś czas po czym znienacka przyciągnął ją do siebie:- Żonko moja kochana.... Musimy już iść, Lisiczko...-rzucił cicho wstając.

James odwrócił się do Bellatriks:- Lepiaj, żeby był.... zamierzam Cię wykończyc dzisiaj...-szenał jej do ucha.


Vlad uniósł kąciki warg, słysząc Lorę:- Bukareszt też niewiele Ci mówi.... i Rzym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:02, 06 Lip 2015    Temat postu:

- możliwe, że przez wiek mam problemy z pamięcią..- odparła wampirzyca z czarującym uśmiechem

Valerian bez słowa ruszył z Rose do komnaty

Vivianne natomiast uczepiła się Laxusa i powoli stawiała stopy
- ale dlaczego tak to jest...że jestem kompletnie alkoholopodatna ?. - spytała wspinając się po tarasowych stopniach

Bellatriks uśmiechnęła się nikle. Życzyła pozostałym dobrej nocy i ruszyła do domu.

W przeciągu kilkunastu następnych minut polana opustoszała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin