www.starozytnyhogwart.fora.pl

Dita Hudgens

-Tylko, że to nic nie da, Albusie. Zrozum to -powiedziała przez drzwi
-Nawet jeśli Sunivo...Co Ci to da. Potrzeba czegoś, czego nie jestem w stanie zdobyć.

Suniva Lestrange Howlett

- no i tu się mylisz kamień został dostraczony czarnemu panu....na nim zostały wyryte znaki róży..matka doszła do tego że jest to albo miłość albo cierpienie...jednak był ato miłość zmieszałyśmy twoją krewi i krew Czarnego Pana...kamień rozpadł się na stki drobnych kryształków a Pan gdzieś wyparował - wykrzyczałą tp wszytsko ze łzami w oczach a potem osunęła się na ziemie

Albus Dumbledore

- Czemu to nic nie fa Sophie? Czegoś nie rozumiem... Wytłumacz mi! Nie było mnie Tu od dawna! Kocham Cię! Nigdy o tobie nie zapomniałem, poddałbym się, lecz Miłość do Ciebie Daje mi Siłę... - Rzekł czasami podnosząc ton głosu...

Dita Hudgens

-Wyparował?-zamilkła na chwilę
- Kochałaś go, Sunivo-spojrzała na nią - Lecz sama nie chciałaś się do tego przyznać, czyż nie? On nie mógł...Tom nie wyparował. Wątpię, czy coś mu się stało.
- Albusie...To nic nie zmienia. Wróć do Gosi...I bądź szczęśliwy. Ja jestem tylko duchem

Suniva Lestrange Howlett

- nie mogę tego słuchać... - krzyknęła i zaczęła biec prosto przed siebie

Dita Hudgens

Sophie zamilkła... Nie chciała nic mówić. Słowa nie mogły wyrazić tego, co czuła...

Albus Dumbledore

- Nie wrócę! i tak nie będę z nią szczęśliwy, nie mogę zapomnieć o... Tobie... - Rzekł - Nie musisz Być już Duchem możesz powrócić do Ciała, sprawnego i takiego samego jak wcześniej a nawet potężniejszego...

Dita Hudgens

-Zrozum to! Nigdy Cię nie pokocham, bo...Kocham kogoś innego. Idź już- usiadła na parapet

Albus Dumbledore

Nie ważne... Szczęśliwszy będę, gdy będę miał zaszczyt walczyć u Twego boku...- Rzekł

Dita Hudgens

Milczała, pukając w szybę palcem. Zaczynał padać śnieg...

Albus Dumbledore

- Zgódź się... - Powiedział do niej

Dita Hudgens

-Abyś walczył? Zrobisz, jak uważasz.

Albus Dumbledore

- Zgódź się powrócić do Ciała. - Odpowiedział

Dita Hudgens

-Nie. Powiedziałam Ci już, co o tym sądzę. Nie mam po co. Nie mam dla kogo. Idź już, z łaski swojej.
-Kiaro!-zawołała ją

Albus Dumbledore

a więc Dobrze idę Do Voldemorta... - rzekł i szedł ociągając się,...