 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:38, 24 Sie 2014 Temat postu: Jadalnia |
|
|
Andromeda uwielbiała gotować. Była to jedna z jej licznych pasji. Przygotowała na dzisiejszą kolację wspaniałą pieczeń i dwie sałatki. Oprócz tego na stole postawiła półmisek z owocami moża. Spoczywał też tam koszyk z chlebem, jeden dzbanek z herbatą a drugi z sokiem, owoce i krem z dyni z imbirem.
Stół był okrągły więc nigdy nikt nie mógł zająć miejsca na szczycie stołu. Było to ważne dla kobiety bo sybolizowało równość między wszystkimi.
Tonks zajęła jedno z miejsc i nałożyła sobie sałatki na talerz. Zaraz zeszła Sophie z chłopcami, którzy ochoczo zasiedli do stołu oraz Kate, która trzymała się bardziej z boku. Dziewczyna usiadła obok Tyberiusa i nałożyła sobie kawałek pieczeni. Sophie usiadła zaraz obok niej i skosztowała jedną z sałatek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:42, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Liliana usiadła na jednym z krzeseł. jej twarz nie wyrażała smutku. Na razie postanowiła grać przed chłopcami, że wszystko jest w porządku, a kiedy nadejdzie odpowiednia chwila, czyli zapewne niedługo po kolacji, wszystko im powie. Nalała sobie pełną miseczkę kremu z dyni, który z ochotą zaczęła jeść. Po pewnym czasie cisza przy stole zaczęła robić się coraz bardziej nieznośna.
-Unikasz naszych rodzinnych spotkań, Rebastianie? - zapytała, by zagaić rozmowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:56, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
- jak wiesz..raczej z garstką czarodziejów potrafię znaleźć wspólny język..i jakoś nigdy nie było mi to do szczęścia potrzebne..bez urazy..- spojrzał na Sophie, która zmrużyła oczy słysząc jego słowa.
Mężczyzna nałożył sobie kawałek pieczeni i zajął się nią. - Ciebie nie znam...- zwrócił się po chwili do Kate
Dziewczyna przełknęła ślinę z obawą. Patrząc na mężczyznę od razu można było uświadczyć się w przekonaniu jakie zasady wyznaje. Już tyle nauczyła się przebywając w śród ludzi z magicznymi zdolnościami i innymi istotami.
- właściwie to nie jestem z rodziny..- zaczęła powoli - jestem dziewczyną syna Victora Howletta..
- hmm...Howletta...on nie był ostatnio Szefem Biura Aurorów ? - spojrzał na Andromedę. Ta kiwnęła tylko głową i nalała sobie soku - to za pewne z tych Howlettów ?..
- do czego Pan zmierza ? - spytał Tyberius gotowy stanąć w obronie honoru swojej rodziny
- znałem jednego Howletta..w zasadzie..przelotnie..uganiał się za Bellatriks..i w końcu ją..capnął..- dodał rozbawiony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:40, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
-Szkoda. Znalazłoby się kilku... starych znajomych - uśmiechnęła się lekko. Poczuła dziwną sympatię do tego człowieka. Pamiętała go jako wymagającego, ale nigdy nie był w stosunku do niej okrutny, czy niemiły. Oczywiście, jak na śmierciożercę.
-Cóż, trzeba być wytrwałym - Liliana wzruszyła ramionami, posyłając uspokajające spojrzenie Kate i Tyberiusowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:21, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
- nie chciałaś walczyć u boku swojego ukochanego ? - spotał mężczyzna zaabsorbowany w zasadzie bardziej pieczenią
- musiałam zostać z dzieckiem..po za tym nie wiem czy w czymkolwiek bym im pomogła... - wyszeptała spuszczajac głowę
- cóż..nie każdy musi dobrze się pojedynkowac...eliksiry i lecznicywo też są bardzo przydatne na polu walki..
- w zasadzie..to nie mam nic wspolnego z żadną z tych dziedzin..
- to w czym się specjalizujesz ? - dopytywał zaciekawiony Rebastian
Kate spojrzała na Sophie niepewnie
- ja..nie jestem czarodziejem..- dodała w koncu
Rebastian który właśnie upijał z kieliszka wina, oblał się nim a kieliszek pękł mu w dłoni
- siedze przy stole z mugolem ?! - wrzasnął wpatrując się w Andromedę
- jakoś nie było okazji...- kobieta spojrzała niego wymownie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:37, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Liliana westchnęła cicho. Ta dyskusja nie wróżyła niczego dobrego. Większość z nich już dawno nie brała udziału w torturowaniu, czy zabijaniu mugoli, Rebastian do tej grupy nie należał, więc wspominanie o tym było wysoce ryzykowne. Chciała dać znać Kate, żeby lepiej nie mówiła prawdy, ale było już za późno.
-Widzisz, gdybyś nie zapytał, to nawet byś nie wiedział - powiedziała spokojnie, próbując jakoś załagodzić sytuację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:12, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
- zamilcz kobieto...- syknął i wbił nieodgadniony wzrok w Kate - jak to jest możliwe że Ty po prostu tak tu sobie siedzisz ?!- spytał okrążając stół. Pod wpływem jego podniesionego glosu Isabell znów zaczęła płakać.
- ma takie same prawo siedziec przy tym stole jak Ty !- drogę zastąpiła mu Andromeda. - chyba dobrze zrobi Ci spacer..
Przez chwilę Rebastian wyglądał tak jak by chciał coś zrobić kobiecie. Ostatecznie jednak ujął jej dłoń i ucałował ją- wedle życzenia.. - dodał kłaniając się teatralnie. Jego wzrok mówił jednak co innego. Spojrzal na Kate jak na coś do jedzenia po czym wyszedł do ogrodu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:28, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Liliana zacisnęła mocno usta i nie odezwała się ani słowem. Kiedy usłyszała głośny płacz Isabelle, wstała od stołu i wyszła do salonu, by tam wziąć ją na ręce i nucąc jedną z francuskich kołysanek, znów ją uspokoić. Kiedy w końcu przestała płakać, zabrała ją ze sobą do jadalni i posadziła sobie na kolanach, gdzie Isabelle całą swoją uwagę poświęciła srebrnej łyżeczce.
-Nie przejmuj się Kate. Rebastian nic Ci nie zrobi - powiedziała do dziewczyny, która wyglądała, jakby się miała zaraz rozpłakać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:03, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
- oczywiście, że nie..i tak świetnie sobie radzisz..- Sophie objęła ją ramieniem - musisz się nauczyć być dumną z pochodzenia..mam wparwę mogę Cię pouczyć..- dodała Sophie zabawnie poruszając brwiami co rozbawiło Andromedę
Kate uśmiechnęła się blado - ja nawet nie znam swoich rodziców..- westchnęła po czym przeniosła wzrok na Lilianę - nie musisz się silić na uprzejmość..słyszałam Twoją rozmowę z Panią Tonks..wiem, że uważasz mnie za gorszą kategorię..i nie potrzebuje magicznych zdolności by to zauważyć..dziękuje za kolacje..- zwróciła się do Andromedy - wrócę do Chrisa..- oznajmiła wstając ze łzami w oczach po czym poszła na górę
- brawo..- Sophie warknęła w stronę macochy po czym pobiegła za Kate
Andromeda przyglądała się całej sytuacji po czym uśmiechnęła do chłopców
- mam jeszcze czarodziejskie szachy jeśli chcecie pograć i eksplodującego durnia...
- super...- ucieszył się Scorpius - Dureń to gra z czasów szkolnych mojego taty..- zauważył
- nie tylko jego..- dodała Andromeda i puściła im oczko - dokończcie kolację..a ja pójdę po to wszystko..- dodała i już jej nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:20, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Liliana otworzyła usta, żeby zaprzeczyć, ale koniec końców nic nie powiedziała. Miała wrażenie, że i tak zawsze jej słowa były inaczej odbierane niż powinny. Zamyślona kołysała lekko Isabelle w ramionach. Potrzebowała chwili ciszy i samotności.
-Nathaniel, możesz zerknąć raz po raz na siostrę? - spytała swojego syna. Ten zaabsorbowany rozmową z przyjaciółmi tylko kiwnął potakująco głową. Liliana wzięła z wieszaka swój płaszcz i wyszła na taras, który chwilowo był pusty. Rebastian spacerował w tę i z powrotem po dalszej części ogrodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:31, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ostatecznie mężczyzna przysiadł na ławce i zapalił papierosa. Obecność mugola była jednak czymś obok czego nie mógł przejść obojętnie. W końcu nie wytrzymał i zaczął się przechadzać wzdłuż ogrodu i w drugą stronę. Wyglądał praktycznie jak lew w klatce. "cholerna wieczysta przysięga" - warknął w myślach - "cholerna Bellatriks..i jej nakazy".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:44, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Liliana westchnęła głośno. Gdyby tylko mogła teraz zapalić, to nie pogardziłaby papierosem. Nerwy zżerały ją od środka, a napięta atmosfera dodatkowo pogarszała wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:13, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Kiedy mężczyzna uniósł głowę spostrzegł Lilianę. Uśmiechnął się drwiąco i ruszył w jej kierunku
- szlag jasny mnie trafia jak widzę, w jakich kręgach opracasz się Ty..a co za tym idzie Malfoy'owie...i najgorsze..moja szwagierka...poznała ją?! - warknął stając przed kobietą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:23, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
-Toleruje ją - powiedziała cicho. - Brakuje mi dawnych czasów. Nie potrafię się zmienić, nawet jesli chcę, to nie mogę. I czuję się nieswojo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Liliana Malfoy dnia Wto 20:25, 26 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:32, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
- toleruje ją...i jeszcze te umizgi do Howletta zdrajcy krwi...oni nigdy nie przykładali wagi do czystości..gdzie był mój brat, że pozwolił Bellatriks na coś takiego..co się z nią w ogóle stało ?.. - syknął odwracając się - widujemy się od czasu do czasu..i dajemy rozrywkę mugolom..a ona wpuszcza jednego pod swój dach...a może ta dziewczyna jest jakaś specjalna ?..nie wiem..- rzucił zniecierpliwiony - stara wiedźma...wiedziała, że tak zareaguje..i nic nie mogę zrobić temu szlamowatemu wytworowi po złożyłem tej cholernicy przysięge! - wrzasnął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|