www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett

-Możliwe.... gdyby nie to, prawdopodobnie bys o mnie zapomniała..-weestchnał tuląc ją.

Bellatriks Lestrange

- nie prawda..przecież zawsze o Tobie pamiętałam..przecież mówiłam że to skomplikowane..- westchnęła wpatrując się w niego - daj mi jeszcze trochę czasu..- poprosiła

Jason Howlett

-Dobrze..-odparł i przytulił ją:- Ile będzie Ci potrzeba.... a tymczasem... rpawie zapomniałem, jaki dzisiaj dzień.....-James wyciągnał spod łózka czarną róże i małe, jadeitowe serce niesamowicie błyszczące:- Gdyby mnie brakowało, albo Valeriana... to wtedy nasze twarze pojawią się na tym sercu, żebyś pamiętała....-pocałował ja w czoło i wręczył jej kwiatek i prezent:- Dzień Zakochanych... wszystkiego najlepszego.... moja pantero..

Bellatriks Lestrange

Bella uśmiechnęła się lekko - dlaczego nikt nigdy nie pamięta że najbardziej lubię białe róże..- westchnęła rozbawiona przyglądając się kwiatowi - ah..i James..ja nie obchodzę walentynek..i nie mam nic dla Ciebie..- przyznała wpatrując się w serduszko - i raczej nie będę nosiła serca ze sobą..- skrzywiła się unosząc je do góry

Jason Howlett

james odparł:- To nie do noszenia ze sobą.....-zasmiał się cicho:- To powinno być na szafce, bądź gdzieś w pokoju.... A Ty dla mnie masz o wiele więcej..... tylko już dałas mi prezent..-odparł odkładajac kwiatka i serce na szafkę:- Wystarczy mi, ze jestem z Tobą i mamy druga szansę...-mrugnał do niej:- Nawet jesli tego nie obchodzisz... a myslałem, ze się ucieszysz... bo w sumie też za bardzo go nie lubie...to chociaż mamy czas dla siebie...-przytulił ją.

Bellatriks Lestrange

Uśmiechnęła się do niego rozbawiona
- James..jaki ty masz właściwie zawód? - spytała po chwili

Jason Howlett

james zasmiał się:- O rany....W zasadzie...to długa historia... wielu rzeczy próbowałem...

Bellatriks Lestrange

- taakk?..bo ostatnio zaczynam się zastanawiać..

Jason Howlett

-Taak....-uśmiechnał się:- Nad czym się zastanawiałaś?-spytał.

Bellatriks Lestrange

- no właśnie nad tym jaki masz zawód..

Jason Howlett

-Miałem parę zawodów..-zasmiał się james:- Byłem Łowcą , na usługach Aurorów...-przeciągnał się:- Razem z Alexem nauczycielami sztuk walki w Chinach... byłem równieżnauczycielem Zaklęć w Durmstrangu.. ale rpzez krótką chwilę... nudziło mi się tam... ale zazwyczaj podróżowałem..-zaśmiał się:- Raz nawet byłem ocroniarzem mugolskiego polityka..-pomachał dłonia, jakby odpedzal muchę:- Ale to było z czystej ciekawości i tego żałuję...

Bellatriks Lestrange

- yhmmmm...no to ciekawie..- uśmiechnęła się

Jason Howlett

-Taaak? No to ciesze się....-pocałował ją lekko:- Chyba, zę cos Ci nie pasuje....

Bellatriks Lestrange

- nie no..ja np jestem aktorką..Narcyza ma papiery uzdrowiciela i jest baletnicą..ma nawet własną szkołę i jak tylko Lucjusza nie było wymykała się tam..Andromeda też jest uzdrowicielką..Suniv..- zastanowiła się - pracowała przy ministrze..no i jako dyrektor..nie wiem jednak jaki ma zawód..

Jason Howlett

James zaśmiał się:- No dobrze dobrze.... nie piszemy CV, wiec nie musimy tego tak rozstrzasać...