www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

-Poniewaz??-spytał patrzac jej w oczy prowokująco. masowal ją dalej, deliaktnie wodzac palcami po wrazliwych miejscach na karku i plecach.

Bellatriks Lestrange

- bo jestem zmęczona..a jak jestem zmęczona to i zła...

Alex Howlett

-Zła powiadasz... a to nowośc..-mruknał rozbawiony nie przerywając zabiegow.

Bellatriks Lestrange

- a rób sobie co chcesz..ja idę spać..

Alex Howlett

-O nie...-odparł i obrócił ją do siebie.

Bellatriks Lestrange

Bella spojrzała na niego zaskoczona

Alex Howlett

-Przestań sie tak zachowywać.... jesli tak bardzo ci zalezy na tym, żebym sie odsuwał, w porzadku, moge spac od jutra nawet na leżaku na plazy.... ale to nie znaczy, ze możesz mnie znowu bez przerwy tak od siebie odpychac...-odparl i pocalował ja mocno.

Bellatriks Lestrange

Jęknęła zdumiona. W tym momencie wbiegł Valerian
- to już..- skoczył uradowany -udało się ! - krzyknął na cały dom i zaczął biegać po korytarzach oznajmiając że będzie miał siostrę albo brata

Alex Howlett

James odparł:- ale robi hałas..-po czym znowu wpił sie w jej usta całujac namiętnie. przyciągnał ją do siebie mocno.

Bellatriks Lestrange

Bella nie miała siły nawet się odsunąć . Poddała się więc pocałunkom -przyrzekam że jutro...jak..tylko ..wstanę..zabije..was oboje..- oznajmiła w przerwach między pocałunkami. Była zdumiona tym że James wziął sprawy we własne ręce i nie zwracał uwagi na jej protesty

Alex Howlett

James spojrzal na nia:- Myslisz, ze bede wiecznie tkwił i słuchał innych jak udomowiony pies? za bardzo jesteś cenna, zebym ssie bez przerwy powstrzymywał...-zaczał całowac ja po szyi.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 16:43, 01 Mar 2011 Temat postu:

- JAmes..! - krzyknęła wpatrując się w niego zszokowana. Dla niej wyglądało to jakby wpadł w jakiś amok - Bella wyrwała się i wybiegła z pokoju

Alex Howlett · Wysłany: Wto 17:28, 01 Mar 2011 Temat postu:

James spojrzał za nia i wstal. Westchnął, ubrał buty i usiadł na łózku.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Wto 17:37, 01 Mar 2011 Temat postu:

Bella wróciła po kilkunastu minutach i usiadła obok niego. Siedzieli tak chwilę w ciszy

Alex Howlett · Wysłany: Wto 17:38, 01 Mar 2011 Temat postu:

james odparl:- Az dziwne, ze nie lubisz, gdy facet bierze sprawy w swoje ręce... ja trochę za dlugo z tym zwlekałem...