Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gotycka katedra
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Wenecja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:18, 26 Kwi 2015    Temat postu: Gotycka katedra

Był to ogromny budynek. Strzeliste wieże i wnętrze katedry idealnie pasowały do podniosłości ceremonii i wampirzego świata. Mimo sakralności budynku wszedł on w posiadanie wampirów na długo przed pojawieniem się Vlada i jego stwórcy na świecie.

Od ogromnych drzwi rozłożony był długi kremowy dywan, który prowadził aż do ołtarza, przy którym stały pojedyncze wampiry i Valerian, który rozmawiał z Suniv. Pan Młody miał na sobie czarny smoking, który zdobiony był przez delikatne hafty. Całości dopełniała karmazynowa peleryna, która kończyła się ponad metr za wampirem.

W pewnym momencie muzyka w katedrze rozbrzmiała, a przy wejściu pojawiła się Liliana prowadzona przez Dracona.

Zaproszona była cała rodzina i wiele wampirów, których być może Rose nie miała okazji jeszcze poznać.

Suniv i Sophie ustawiły się obok Valeriana i posłały Pannie Młodej pokrzepiający uśmiech.

Wampir obrócił się jako ostatni. Rosalie działała na niego jak nikt inny, ale teraz spełniła wszystkie jego oczekiwania. Była idealna. Valerian podziwiał każdą jej część ciała okutą w piękną koronkę.

Przed Rosalie i Draconem w równym rządku ustawiła się Isabelle, Louise i Alice. Scarlett wcześniej każdej wręczyła koszyczek pełen płatków czerwonych róż.

Valerian widząc orszak trzech małych księżniczek omal nie parsknął, skłonił głowę Armandowi, który pojawił się na ołtarzu i w długiej tradycyjnej szacie i powitał wszystkich lekkich ruchem głowy.

Draco westchnął po czym ruszył do przodu ciągnąc Rose za sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:29, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Nate spojrzał na Scorpiusa z teatralnym zaskoczeniem, ich siostra wyglądała jak.. człowiek! Zresztą, zawsze byli z obydwóch bardzo dumni. Mimo okropnych kłótni, jakie prowadzili między sobą, bardzo się kochali i zabili by, gdyby to miało pomóc któremuś z ich licznej gromadki.

Liliana usiadła na swoim miejscu, jednocześnie posyłając uspakajające spojrzenie dziewczynkom. Bardzo denerwowały się swoją ważną rolą. Miała na sobie ciemną, prawie czarną suknię. Nie dlatego, że nie cieszyła się ze ślubu córki. Cieszyła się szalenie. Po prostu dawno temu obiecała Valerianowi, że na ich ślub ubierze się na czarno. Oczywiście druga, tym razem jasna suknia, czekała na nią. Jak tylko skończy się ceremonia pójdzie się przebrać. Dracona ostatnio irytowały drobne prztyki między Valerianem a nią.

Rosalie poczuła wzbierające zdenerwowanie. Dawno nie czuła się tak ludzko, jak w tej chwili. Brakowało tylko ogłuszającego rytmu serca, obijającego się o jej klatkę piersiową. Pamiętając rady Bellatriks, wyprostowała się i z wrodzoną naturalnością szła powoli obok ojca. Wzrok utkwiony miała w narzeczonym, a po jej ustach błąkał się delikatny uśmiech. Cała promieniała radością.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosalie Lestrange dnia Nie 0:30, 26 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:42, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Draco puścił oczko do matki, która wymieniała ciche uwagi z mężem.

Isabell, Louise i Alice szły grzecznie i równo sypały kwiatki, które później trafiały pod stopy Panny Młodej.

Elizabeth jak tylko ujrzała Rose od razu się rozczuliła. Żałowała, że nie mogła jej widzieć na ślubie, ale cieszyła się, że choć teraz są razem.
- wygląda przepięknie..- szepnęła do Jeremiego i uśmiechnęła się gdy poczuła kopnięcie dziecka.

Nieopodal jej siedziała Evelynn z Ganrielem, Raveną i Evanem. Velcan stał obok Armanda z obrączkami.

Anthony znalazł się pod opieką Sophie i pomagał jej opanować Johnatana i Williama.

Zaraz obok Valeriana stała Bellatriks i spoglądała na Rose spod ciężkich powiek, posłała lekki uśmiech swoim córkom i cofnęła się nieco chcąc zrobić miejsce Draconowi gdy nadejdzie.

Malfoy poprowadził córkę do samego końca. Zanim przekazał ją Valerianowi, ucałował ją delikatnie w czoło i stanął obok żony. Widząc jak to przeżywa objął ją ramieniem i ucałował w policzek mówiąc przy tym jak pięknie dziś wygląda.

- wybornie..- westchnął Armand przyglądając się Rosalie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:30, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Rosalie kroczyła dumnie przez nawę główną gotyckiej katedry. Wielkie, przyozdobione w witraże, okna wpuszczały mnóstwo kolorowego światła. Wspaniałe zdobienia, misternie wykute w kamieniu rzeźby i ogromne freski na ścianach, mimo sakralnego charakteru, dodawały wagi uroczystości. Wzdłuż nawy głównej ustawione były bukiety z białych kwiatów. Rosalie nie potrafiłaby wyobrazić sobie piękniejszego miejsca na ślub. Czuła na sobie spojrzenia zgromadzonych gości; pełnych zachwytu, a także przesyconych nienawiścią. Domyślała się, że pewnie mnóstwo wampirzyc chciałoby być na jej miejscu.

Jeremy objął Elizabeth ramieniem i przytulił do siebie, spoglądając na nią z troską. Rano nie czuła się zbyt dobrze, ale uparła się, że musi być na ślubie Rosalie. Wolał mieć ją jednak cały czas na oku.

-Tom, nic nie widzę.. - mężczyzna poczuł jak mała rączka ciągnie go za krawędź marynarki. Podniósł malca i postawił go na ławie, by mógł dobrze widzieć ślub swojej siostry. Wyglądał jak mała kopia swojego ojca. Uparł się, że jego smoking musi być identyczny z tym założonym przez Dracona. Na każdą próbę zmiany jego zdania reagował głośnym niezadowoleniem. Draco był dla niego autorytetem w każdym calu.

Doszli w końcu do ołtarza. Rose uścisnęła mocniej ramię Dracona, a potem stanęła obok Valeriana. Alice, Louise i Isabelle usiadły na przygotowanej dla nich ławce. Wyglądały prześlicznie, w białych, bufiastych sukienkach, z wiankami z kwiatów na włosach - jak małe księżniczki.

Kobieta podniosła wzrok na Armanda. jej oczy wyrażały zadowolenie, ale i zdecydowanie. Czas najwyższy rozpocząć właściwą ceremonię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:11, 26 Kwi 2015    Temat postu:

- witajcie drogie dzieci...- zaczął Armand rozkładając ręce i spojrzał na wszystkich zebranych. Jego głos rozbrzmiał echem, a każdy wampir zwrócił na niego swój wzrok - cieszymy się, że w końcu nadszedł ten dzień...jesteś równie piękną Panną Młodą co Suniv przed laty...rozumiem, że wszyscy dotarli..- zwrócił wzrok na Suniv

- tak, ale zanim przejdziemy do meritum..- odparła wampirzyca stając obok Armanda - w imieniu mojego brata i jego przyszłej żony, chciałam podziękować za tak liczną obecność i wolę chociaż chwilowej integracji, pragnę przypomnieć zarówno członkom mojej wampirzej i ludzkiej rodziny o wzajemnej tolerancji, staraliśmy się połączyć nasze tradycję i stworzyć dla Was niezapomnianą uroczystość...- zapowiedziała z czarującym uśmiechem i również uniosła dłonie do góry - podziękujmy naszemu Ojcu za wsparcie, ochronę, dobroć..i za to, że do nas powrócił....Copiii de noapte datorită regele..Feriți-vă de noi, ne iubim, cred că de noi- w pewnym momencie wszystkie wampiry uniosły ręce tak samo jak Suniv i powtarzały po niej każde słowo. Katedra rozbrzmiała ich dźwięcznymi głosami wprawiając większość rodziny Rose w osłupienie.

- piękne..- odparła Vivianne do matki. Nie znała wampirzego języka, ale bardzo polubiła Armanda, była mu wdzięczna za ocalenie siostry i tak jak do głowy każdego klanu miała ogromny szacunek. Uniosła więc nieco ręce, chcąc chociaż tak złożyć mu podziękowania.


Bellatriks spojrzała na córkę zaskoczona, a później przeniosła wzrok na Suniv i Valeriana, którzy odprawiali modły z zamkniętymi oczyma zupełnie tak jakby wychwalali kogoś nieistniejącego, a przecież on stał przed nimi. Zawsze miała jakieś wyobrażenie o Armandzie, ale nigdy nie przypuszczała, że będzie akurat taki. Owszem budził respekt i powszechny szacunek, ale wampiry traktowały go również jak boga mimo, że on sam nigdy by tak siebie nie nazwał.

Sophie uścisnęła rękę Toma czując jak po plecach przebiega jej zimny dreszcz.

Recytacja wampirów trwała dłuższą chwilę, a kiedy się skończyła wszystkie otworzyły oczy.

Armand spojrzał na swe dzieci z mieszaniną troski i zadowolenia
- falemnderit.. - odparł z przelotnym uśmiechem

William tłumaczył innym członkom rodziny słowa wypowiadane przez wampiry.
- Armand podziękował za ich słowa..- zakończył tłumaczenie i uśmiechnął się do Belli po czym uścisnął lekko jej dłoń. Kiedy w halloween oznajmiła mu, że spodziewają się potomka, nie posiadał się z radości.

- Rosalie...dopiero niedawno dołączyłaś do naszej rodziny...czy przyrzekasz nam lojalność?..czy przyrzekasz być zawsze oddaną sprawie?, czy będziesz stała na straży naszych ideałów i tradycji? czy uznajesz moje Panowanie nad Wami ? - spytał Armand stając przed Panną Młodą


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:23, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Alex znajdował się w przednim rzedzie, razem z Jamesem. Podczas gdy James zdawał się być niezaznajomiony z tradycją i uroczystościami wampiów, Alex wiedział, co powinien robić. Zwłaszcza, że ostatnio odnowiony traktat pomiędzy Rasami dawał więcej swobody, ale zaznaczał by nie uszkodzić najważniejszych cech kultury WIlków oraz Wampirów.

Bella uśmiechnęła się szeroko do Williama. Gdy dowiedziała się, ze jest w ciąży, nie posiadała się ze szczęścia. Obserwowałą ceremonię trzymając męża za rekę.


Alister, stojąc obok Anastazji, miał lekkie wątpliwości, spoglądajac na to wszystko. Zawsze wyobrażał sobie, ze takie sprawy jak ślub nie wchodzą w grę. Gdy przybył do Hogwartu czuł, że może cieszyć się życiem, a związek małżeński to ostatnia legalna forma niewolnictwa. A jednak... gdy widział oczyma wyobraźni Anastazję idącą tą samą drogą, nie mógłby być bardziej pewien, że chce z Nią zostać już zawsze.

Jason znajdował się wraz ze Scarlett oraz młodymi parami nieco dalej. Mężczyzna nawet nie drgnął, tylko uśmiechając się co jakiś czas, gdy widział Valeriana. DOmyślał się, że Alister będzie pękał ze śmiechu z jego rozanielonej miny później.

Victor razem z Marcusem prawie spóźnili się na ceremonię, jednak dotarli przed Armandem. Przez wybryki Rebastiana Ministerstwo zaostrzyło przepisy i musieli się napocić, by w ogóle dojechać do Wenecji, jak już uporali się z większością pracy. Marcus myślał o ślubie z Kate i jego spojrzenie przenosiło się na Chrisa co jakiś czas. Nie mógł być bardziej dumny.

Howard, trzymajac za dłoń Blair, spoglądał wyłącznie na Armanda. Owszem, list Rose był grzeczny, ale Howard nie d końca jej wierzył. I negatywne uczucia związane z obojgiem był praktycznie zakodowane, więc ciężko mu było przejśc do obojętności. Jednak wiedział, jak wazne to było dla Blair, więc nie dawał po sobie poznać, ze niezbyt chce tu być. Mógłby się założyć, że Vlerian ma co do Niego podobne odczucia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:35, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Rosalie obdarzyła wampira jednym z najpiękniejszych uśmiechów i skłoniła lekko głową. Chwilę później powtarzała ze wszystkimi wampirami słowa podziękowania. Aż cała drżała z niecierpliwości i przyjemnego podniecenia. Nie myślała, że aż tyle uczuć będzie towarzyszyć jej przed ślubem.

Liliana przysunęła się bliżej męża. Jak większość ludzi zgromadzonych na uroczystości poczuła się dziwnie, z jednej strony recytacja wampirów była piękna, ale z drugiej nieco.. straszna. Wampiry jednak miały to do siebie, że bywały straszne.

Blair uśmiechała się z zadowoleniem pod nosem. Udało jej się dopiąć swego i była z tego powodu bardzo szczęśliwa. I chociaż wiedziała, że Howard potrzebuje czasu, to odłączanie się od części rodziny nie było według niej dobrym pomysłem.

-Przyrzekam i uznaję Twoje panowanie, Panie - odpowiedziała, przez krótki moment patrząc mu w oczy. Jak większość wampirów, nie wytrzymała długo jego spojrzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:50, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Armand przywołał do siebie jednego z wampirów. Ten dostarczył mu delikatny medalion opisany znakami runicznymi, który Armand założył na szyi Rosalie.

Suniv bardzo cieszyła się, że Rose dołączyła do jej rodziny. Wiedziała, że jest jedyną kobietą, która może w pełni uszczęśliwić jej brata. Wampirzyca ułożyła głowę na ramieniu Alexa. Wiadomość o tym, że William spodziewa się dziecka ucieszyła ich niewyobrażalnie.

- dzisiaj, zebraliśmy się tutaj by być świadkami połączenia się w jedność Valeriana i Rosalie..Miłość uznaje godziny za miesiące i dni za lata, a każda chwila nieobecności jest stuleciem...Was tych stuleci czeka wiele...czy chcecie być dla siebie oparciem..? czy jesteście gotowi na lojalność i poświęcenie ? czy jesteście gotowi trwać u swojego boku po wiek wieków?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:56, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Alex czując głowę Suniv na ramieniu, uśmiechnął się. Ledwo tłumił emocje. W końcu Bella spodziewała się dziecka. William będzie miał potomka. Zostaną dziadkami po raz kolejny. Ta świadomość sprawiała, że Howlett nie umiał wyrazić swojej radości. Ale wieział, że Suniv czuje dokładnie to samo.


Howard chcąc nie chcąc musiał usłyszeć te słowa. Owszem, pozwolił Blair dopiec swego. Ale robił to głównie dla niej. Ostatnie wampiry jakie widział to tuż przed tym, jak pozbawiał je głów. Jednakże Laxus nie chciał być na ceremonii ani mu towarzyszyć. Zniknął parę dni przed wyjazdem. Howlett podziwiał mimo wszystko swojego nauczyciela. Był zaskakująco mądry i obeznany w wielu pozornie nieważnych sprawach.


Victor przysunął się do Anny, obserwując ceremonię. Widząc to wszystko przypomnial mu się ich ślub. Skromna ceremonia, ale Alex i Suniv musieli zrobić oficjalną wersję. Był im wdzięczny, bo podkreslił swoje uczucia do Anny niejednokrotnie. I po Japonii, gdyby trzeba było, bez wachania zrobił by to ponownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:15, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Rosalie z uwagą słuchała słów Armanda. Miłość.. zastanawiała się, czy Valerian czuje do niej miłość. Nigdy jej tego nie powiedział. Z drugiej jednak strony, nie czuła potrzeby dowiadywania się tego. Najważniejsza dla niej było, że spośród wszystkich kobiet wybrał ją, że znosił jej humory, zgadzał się na zachcianki.. to wystarczało jej w zupełności.

-Jestem gotowa.. - odpowiedziała, na krótką chwilę przenosząc wzrok na Valeriana. Liliana w tym czasie otarła kilka łez płynących jej bezwstydnie po policzku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:22, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Anna cieszyła się, że sytuacja między nią a Victorem znacznie się wyklarowała. Była zadowolona również z decyzji syna. W końcu postanowił poprosić Kate o rękę. Żałowała tylko, że nie było z nimi Daphne. Mieli zobaczyć się dopiero na święta.

Nieopodal Victora siedziała Scarlett i Jason z rodziną. W krótkim czasie ich życie obróciło się do góry nogami. Dwoje dzieci miało już swoje rodziny, kolejne wyjeżdżało na studia, a w przyszłym roku Cygnus miał rozpocząć Hogwart, aż nie chciało się wierzyć, że po raz drugi zostaną dziadkami. Scarlett pomachała dyskretnie Alice, która spojrzała się tęsknie w ich kierunku. Isabelle i Louise siedziały z kolei w bez ruchu, i ani na chwilę nie wyszły ze swojej roli.

Bellatriks przypatrywała się Rosalie od czasu do czasu. Różnie się między nimi układało, ale ostatnie lata uświadczyły ją w przekonaniu, że śmiało może powiedzieć iż ją lubi. Kiedy rozmyślała Vivianne niepostrzeżenie wysunęła się na przód. Nie minęła chwila, a kiedy Valerian wypowiedział krótkie tak, błysnął biały flesz. Głowy właściwie wszystkich skierowały się w jej stronę. Słowa, które wypowiadał Armand zdawały się wszystkich hipnotyzować, a zrobione przez Vivianne zdjęcie odwróciło od przysięgi uwagę.

Bellatriks przymknęła oczy siląc się na spokój po czym wyciągnęła rękę do córki by oddała jej aparat.

Kiedy Valerian spojrzał na młodszą siostrę, na jego ustach pojawił się rozbrojony uśmiech, te jej "wpadki" potrafiły rozbawić go do granic wytrzymałości
/
- Vivianne ptaszynko..mogłabyś wyłączyć lampę błyskową ? - spytał Armand wywołując u zgromadzonych cichy śmiech

- i podniosłość sytuacji trafił szl..- zaczęła Suniv, ale w porę się pohamowała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:29, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Alex zachichotał widząc Vivianne po czym szepnął do SUniv:- Wyczucie chwili i zmianę atmosfery ma po tacie i mamie jednoczesnie... tyle, ze ze strony Bellatriks to zabawniej wygląda.

James parsknął cicho, spoglądajac z dumą na córkę.

Jason rozejrzał się, korzystając z okazji, jaką wywołał flesz Vivianne, po dzieciach. Miały rodziny lub zaczynały dorastać. Wiedział, że Scarlett będzie smutna, ale.... On był szczesliwy. Howard, który sprawiał najwięcej prblemów, również się ustatkował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:43, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Rosalie zachichotała cicho, nie mogąc się powstrzymać. Wszyscy mieli takie zszokowane miny, a Vivanne wyglądała bardzo niewinnie ze swoim przepraszającym uśmieszkiem. Anthony głośno się roześmiał, nieświadomy do końca tego, co się dzieje. Thomas zasłonił mu usta ręką i posłał rozbawione spojrzenie żonie. William w najlepsze spał na jego ramieniu. Kątem oka zauważył, jak Nathaniel z miną pełną boleści podaje Scorpiusowi kilka złotych monet. Scorpius twierdził, że Viv na pewno coś wywinie, natomiast Nate stanął w obronie przyjaciółki.

Blair uniosła kąciki ust. Czuła się dzisiaj wspaniale. Przygotowania do uroczystości w jej nowej rodzinie były bardzo sympatyczne. Wszystkie wzajemnie sobie pomagały, co przy okazji było doskonałą okazją do plotek i zabawnych historyjek.

-Gdybyśmy mogli.. - Rosalie uśmiechnęła się lekko do Armanda, kiedy wszyscy już się uspokoili po wpadce Vivianne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:45, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Armand wpatrywał się w zażenowaną Vivianne wyraźnie rozbawiony
- śliczny rumieniec..zwykło się mówić, że po matce, ale w tym przypadku..

Kiedy Lucjusz usłyszał te słowa parsknął, a zrobił to w tak widowiskowy sposób, że rozśmieszył resztę gości.

- no ale wesoła rodzina nam się trafiła...- westchnął Armand nie przerywając uroczystości. Przywołał do siebie Velcana z obrączkami - uznajmy, że to terapia śmiechem...- kontynuował - jeśli jesteście pewni uczuć, które Was łączą, załóżcie na ten znak obrączki, które będą namacalnym dowodem waszego małżeństwa..

Valerian omiótł wzrokiem Rose, i widząc jaka jest podekscytowana postanowił nie przedłużać tej chwili. Chwycił obrączkę przeznaczoną dla niej i delikatnie nałożył na palec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:55, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Howard nachylił się do Blair:- Widzę, Kochanie, że jesteś szczęśliwa w końcu....-zauważył z lekkim uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Wenecja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin