www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

Bellatriks przymknęła delikatnie drzwi i usiadła na brzegu łóżka obok Belli. Patrzyła na nią chwilę, w końcu chwyciła książkę i obróciła ją poprawnie, po czym wręczyła jej ją na nowo.
- od kiedy interesujesz się kamasutrą ? - spytała przechylając głowę i tym samym przyglądając się okładce z nikłym uśmiechem

Bella Howlett

Bella zaczerwieniła sie:- Od kiedy ćwicze.... w razie czego, dla meza chociaz chce byc najlepsza....-powiedziała, a w jej głosie pojawiła sie nuta zawodu.

Bellatriks Lestrange

- tak bardzo śmiałaś się z Daphne i swojej bratanicy, a jednak w swoim rozumowaniu dużo od nich nie odstajesz..cały czas walka kto będzie najlepszy...to nie jest konkurs Bello..- westchnęła przypatrując się jej uważnie - myślę też, że nie dostrzegasz pewnych rzeczy..ja na miejscu Elizabeth nie byłabym dumna z tego, że nie potrafie kontrolować swoich mocy i nieumyślnie robię komuś krzywdę..

Bella Howlett

Bella westchneła:- Nie zamierzam się rzucac w błocie z Nimi o to, czy jestem lepsza.... widziałam Wasz zachwyt nad potencjałem jej zdolności....-powiedziała po chwili zirytowana:- Ćwiczyłas ze mną tyle czasu, ale nie mogłas mi powiedziec, ze mój potencjał moze byc nie wiem... średni. Tutaj.... usmiechacie sie z Valerianem, co mogłaby zrobic, jesli zapanuje nad tym... A pewnie zapanuje.

Bellatriks Lestrange

- żeby mogła nad tym wszystkim panować zajmie jej to lata...tak jak mnie..po za tym nie przypominam sobie bym kiedyś chwaliła swoich uczniów..sami muszą wiedzieć czy robią coś dobrze, czy źle..a kiedy będą gotowi, otrzymają nagrodę..- odparła - jeśli nie podobają Ci się moje metody...możesz poszukać innego nauczyciela..poza tym potencjał to nic więcej niż dobre warunki by wyćwiczyć się w danej sztuce moja droga...a jeśli nie wrócisz do ćwiczeń..tylko on Tobie pozostanie..rywalizacja jest dobra,ale tylko wtedy gdy pracujesz nad swoimi umiejętnościami...uważasz, że będziemy Ci bić brawo za lewitację filiżanki ?..nie..Ty powinnaś umieć znacznie więcej..ale rozumiem,że na głowie masz inne sprawy..

Bella Howlett

cwiczyłam, gdy bylismy ratowac kuzyna...-powiedziała Bella:- Nie narzekałam na Twoje metody ćwiczeń, ale zawsze jest tak, ze pojawi sie lepszy uczeń, a nauczyciel zajmuje sie Nim, bo moze duzo więcej!-powiedziała. Po chwili odwróciła głowę i zakryła sie ksiązka:- Gdy odkryłam te zdolności, myslałam że bede w czyms swietna, w końcu... I powazana przez tych, którzy sie dla mnie licza.... Nie za to, że jestem czyjas córka czy wnuczką.... przepraszam, wnuczką...-poprawiła się:- Ale bo cos potrafię i nie jest to proste rzucanie uroków.

Bellatriks Lestrange

- po prostu rzucanie uroków?...- Bellatriks spojrzała na swoją imienniczkę zdziwiona - uroki, co więcej w czarnej magii to nie byle co..najpierw uczysz się wzorowo rzucać zaklęć..później od zaklęć przechodzisz do pojedyków..a od pojedynków do całej reszty..., nikogo nie oceniamy ze względu na umiejętności, tylko za to jakimi wartościami się kieruje..i ile potrafi z siebie dać..traktuje Cię jak córkę, a od swoich dzieci wymagam bardzo wiele..właśnie po to by były najlepsze..tylko, że ich zadaniem nie jest spoczywanie na laurach i liczenie na to, że nie pojawi się ktoś lepszy..tylko ciągła praca nad sobą..Suniv i Valerian cały czas trenują..z Jasonem również ćwiczyłam...wybrał inną dziedzinę magii w której jest na prawdę świetny...Ty sama przestałać do mnie przychodzić...właściwie Bello to chodzi Ci o to, że chcesz byc w czymś najlepsza czy o to, że ktoś zajmie Twoje miejsce? - spytała Lestrange nie spuszczając z niej wzroku

Bella Howlett

Bella orpadła po chwili, opuszczajac ksiazke. Łzy spłyneły jej po policzkach:- Oba...... O to i o to.....-powiedziała, spoglądajac na swoje dłonie:- Wiem, idiotyczne... Słyszysz mnie i widzisz i myslisz sobie "cały James".... Oczywiście, ze chce się dalej uczyć i chce byc najlepsza.... Ale wychowywałas mnie od dziecka.... Po prostu chce wiedziec, że bede rpzychodzić uczyć się z Toba, i .... Po prostu być dalej chociaz troche jak córka...

Bellatriks Lestrange

Lestrange spojrzała na pasierbicę nieco zdezorientowana
- a czym dałam do zrozumienia, że już nią nie jesteś ?..- spytała po chwili ciszy

Bella Howlett

Bella westchneła:- Nie.... na pewno nie tak, żebys po postu staneła i to powiedziała...-otarła policzki:- Ok, skoro ustaliłysmy sobie, że potrzebuje więcej ćwiczen i przereagowuje, to nie wiem, co jeszcze moge Ci powiedzieć....

Bellatriks Lestrange

- Bello..posłuchaj..ja też sama wciąż ćwiczę i wciąż uczę się nowych rzeczy..proponuję byś póki co zajęła się przygotowywaniem do ślubu, jak wrócicie z miesiąca miodowego to ruszymy na nowo z treningami..- zaproponowała

Bella Howlett

Bella spojrzała powaznie na Bellatriks i przełknęła sline. Po chwili wypaliła cicho:- obiecaj....-przyjrzała jej się, odkładajacksiazke na stolik.

Bellatriks Lestrange

- kochana..to Ty przestałaś przychodzić..a nie ja..- odparła z przelotnym uśmiechem - teraz skup się na kamasutrze..co byś pokazała się Williamowi z najlepszej strony..

Bella Howlett

bella znów się czaczerwieniła:- jasne.... Tak jak Ty z tatą..... słychac was, ale nie rozumiem, czemu na Niego klniesz, skoro ewidentnie sobie z Toba radzi...-usmiechneła się do siebie i zaśłoniła usta reką.

Bellatriks Lestrange

- wiesz...znaczy nie wiesz..po za tym..nie rozmawiam z dziewicami o szczegółach mojego pożycia..- odparła ze złośliwym uśmieszkiem