www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bella Howlett

Bella zrobiła sie purpurowa na twarzy:- jasne.... Ale jak juz pozwalasz sobie na uwolnienie enrgii razem z tata, to starczyłoby za 5 par małżeskich na raz.....-skwitowała złosliwie:- Poradze sobie z Willem, bądx spokojna.

Bellatriks Lestrange

- dlaczego uważasz dobry seks za coś złego ? - spytała Bellatriks rozbawiona - sama zobaczycz jak odpłyniesz pierwszy raz buraczku..- mruknęła i poklepała ją delikatnie po policzku - swoją drogą biedny William cierpi...musi Cię kochać..jeśli czeka..a Ty ostatnio chciałaś go zabić..

Bella Howlett

Bella odwóricła głowe:- Myslałam, ze obróciliście sie przeciwko nam.... sama nie jestes lepsza... Ojciec wrócił do grupy tego całego Magnusa, gdy tylko usłyszał o Rudolphie, a dodatkowo o powrocie Voldemorta. Był jak w amoku... jakby chciał wyciąć cos z siebie.....-westchneła.

Bellatriks Lestrange

- ale to on to zrobił, a nie ja...ach..jesteście praktycznie jak dwie krople wody..- wzruszyła ramionami po czym wstała - pójdę już..

Bella Howlett

Bella nagle wstała. Podeszła do Bellatriks i wtuliła się w Nią mocno:- Chce byc silniejsza. Lepsza..... Juz nigdy Was nie zostawimy....-obiecała.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks uśmiechnęła się i pogłaskała swoją imienniczkę po włosach

- przeszkadzam ? - spytał William stoją w drzwiach i wpatrywał się w obie kobiety

Bella Howlett

Bella zareagowala troche zbyt szybko, wiec jakims cudem ksiazka wystrzelila przebijajac okno, jak pocisk. Dziewczyna odwrocila sie od Bellatriks w strone Williama i usmiechnela sie nieco zazenowana:- Nie.... my, tak sobie wlasnie rozmawialysmy...-powiedziala, powstrzymujac rumieniec.

William Howlett

William spojrzał rozbawiony na roztrzaskaną minę, później na Belle i Bellatriks. Lestrange uśmiechnęła się wymownie przez co William ukrył śmiech kaszląc.

- no to ja idę poskładać mózg..Elizabeth.. - westchnęła kobieta beztrosko kierując się do wyjścia - bądźcie grzeczni...wiesz Will..Bella ćwiczyła..- dodała rozbawiona widząc jego pytające spojrzenie i opuściła ich sypialnie

William przepuścił kobietę w drzwiach i oparł się o ich framugę krzyżując ręce z szelmowskim uśmiechem
- ćwiczyłaś tak ?

Bella Howlett

Bella zaczerwieniła sie, odchrzaknęła i powiedziała:- No, przeciez chce dobrze wyglądac, to musze ćwiczyc, prawda?-spróbowała skierowac sytuacje na inny tor, i na chwilACER Aspire V5-571 przeniosła wzok na wybita szybe, po czym usmiechneła się niewinnie do Willa.

William Howlett

- ale Ty dobrze wyglądasz..- odparł William rozbawiony jeszcze bardziej - szczególnie z rumieńcem na policzkach..- dodał powoli idąc w jej kierunku