Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sala balowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Wenecja / XVIII wieczny pałac
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:54, 27 Kwi 2015    Temat postu:

W pewnym momencie oślepił im błysk flesza

- Vivianne.....- warknęła Anastazja oślepiona jasnym światłem - że też musiałaś się zainteresować tymi..- burknęła i schowała głowę tuląc się do Alistera - skrzywdziła mnie..- wyszeptała już lekko wstawiona

Vivianne obeszła całą salę, tym razem pytając wszystkich, czy może porobić im zdjęcia. Nie było jej jakieś 15 minut. Ostatecznie znów wróciła do swojego stolika będąc przekonaną, że Laxus po tym czasie na pewno się przesiadł, ale grubo się przeliczyła

- uśmiechnijcie się do zdjęcia..- poprosiła stając w pewnym oddaleniu tak by złapać widok całego stołu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:59, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Rosalie przyciągnęła do siebie braci, którzy zareagowali minami pełnymi cierpienia, sama uśmiechała się szeroko. Nawet Jeremy zdążył załapać się na zdjęcie. Musiał uśpić Alice, która niestety trochę się rozbudziła.

-Nie wiem, jak Howard przeżyje zdjęcie ze mną - spojrzała na skwaszonego Howletta. Blair zachichotała, jednak szybko zakryła usta dłonią. - Viv.. sama pewnie nie masz żadnego zdjęcia..

-Zapomnij, bez walki nie odda swojego aparatu.. - Nathaniel puścił oczko do dziewczyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:07, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Howard spojrzał na Blair a potem na Rose i westchnał wstając:- Idę się przewietrzyć.
Złapał ze sobą napełnioną do pełna szklankę whsky, ale Laxus złapał go zarekę:- Co to, to nie. Mamy robotę. Konkretnie, Ty masz....-powiedział twardo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:19, 27 Kwi 2015    Temat postu:

- po za tym odmowa wspólnego zdjęcia z Panną Młodą przynosi pecha..- westchnął Valerian mijając Howarda po czym opadł na krzesło między Rosalie, a Blair, spojrzał również wymownie na Laxusa - oo..cała rada się zeszła, a teraz jeszcze Laxus..co za niespodzianka..


- same atrakcje..- zgodziła się Narcyza, która podeszła do stolika chcąc porozmawiać z Rose - a co Ci się stało..- instynktownie zmieniła kierunek widząc lekko zakrwawiony bandaż.

Kiedy Vivianne zobaczyła NArcyzę obok LAxusa westchnęła bezsilnie po czym zdecydowała o małej przechadzce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:29, 27 Kwi 2015    Temat postu:

-Prawda? Nie spodziewałam się, że aż tyle osób pragnie być na naszym ślubie.. Pozałatwiałeś już swoje sprawy kochanie? - mimowolnie wygładziła klapy jego marynarki.

Nathaniel wstał i dogonił przyjaciółkę. - Wszystko dobrze, Viv? - złapał ją delikatnie za rękę i obrócił w swoją stronę.

-Howard? - Blair spojrzała pytająco na męża, jeśli miał dość to była gotowa wyjść w każdej chwili. Byleby odbyło się bez kłótni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:36, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Howard wpatrywal sie w pergamin który wręczył mu Laxus
Potem spojrzal na Blair:- Ide zaczerpnac powietrza. Jest ok. Mam tylko nadzieje ze dobrze sie bawisz...
- powiedzial ze szczera nadzieja.

Laxus spojrzal.wspojrzal.w kierunku Narcyzy:- Zagoi sie do rana. Mala wymiana....ppoglądów.
widzac rozbawione spojrzenie Valeriana usmiechnal sie:- Przybylem na zaproszenie Twojej siostry.
Wstal i przeprosil Narcyze na moment. Podszedl do Nathaniela i Vivianne:- Nate, prawda? Daj nam chwile. Vivianne za0rpsila mnie tutaj. Chcialbym z nia zamienic dwa slowa.

Howard spojrzal na Blair po dluzszej chwili:- Wybacz ze nie jesem bardziej wesoly. Nabiore oddechu i wroce.
Podszedl i pocalowal ja lekko. Objal ja przy tym mocno, jakby chcial odgonic cos zlego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:47, 27 Kwi 2015    Temat postu:

- nie Nate..wszystko w porządku chciałam porobić mamie trochę zdjęć..- wskazała na Bellatriks, którą było widać przez oszklone drzwi, kiedy Laxus do nich podszedł spięła się lekko - przepraszam, jeśli moje zaproszenie pokrzyżowało Panu plany...chciałam po prostu by wszyscy byli obecni..- odparła spoglądając na niego tylko przez chwilę - przepraszam...aparat ..- westchnęła nieskładnie i czując, że pogrąża się jeszcze bardziej wyszła na taras

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:54, 27 Kwi 2015    Temat postu:

-Jakby coś, to wiesz.. - spojrzał na nią uważnie, a potem uścisnął lekko jej dłoń i wrócił do stolika, zaledwie omiatając Laxusa spojrzeniem.

-To dobrze, wracaj szybko - posłała mu delikatny uśmiech. Kiedy odszedł, wbiła wzrok w kwiatowy stroik przed sobą. Dziwnie się czuła w obecności Rose i Valeriana.

Liliana, Draco i Lucjusz pogrążeni byli w spokojnej rozmowie. Dosiadła się do nich Scarlett, więc od czasu do czasu szli potańczyć. Liliana dłubała widelczykiem w cieście, na które nie bardzo miała apetyt. Ogólnie nie czuła się zbyt dobrze, co tłumaczyła sobie zmęczeniem. W końcu ostatnie dni dały jej się mocno we znaki. - Całkiem przyjemna uroczystość, nie sądzicie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:07, 28 Kwi 2015    Temat postu:

Howard szepnal jej tylko do ucha ze obiecuje po czym wyszedl na moment.

Victpr dolaczyl sie do Malfoypw:- Przyznaje ciekciekawa.impreza. ale ciekawe jakie akcje pojawia sie tutaj....- rozejrzal sie. Tradycja bylo, zee cos sie dzialo na kazdej rodzinnej imprezie.

Jason podszedl ratujac Blair:- Nie martw sie na zapas. Howard zmienil sie odkad jest z Toba. Jak chcesz... to idz za nim.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Howard Howlett Jr. dnia Wto 13:46, 28 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:02, 29 Kwi 2015    Temat postu:

- ja to bym Ci raczej proponowała Blair..się wyluzować..- odparła Scarlett, która razem z Narcyzą wychodziła do ogrodu - przestań za nim chodzić krok w krok..- poradziła i wyszła za ciotką

- wiesz...to nie było by najgorsze...Anastazja Malfoy..- odparła Anastazja siadając obok dziewczyny i wyciągnęła do niej rękę - nie miałam jeszcze szansy zamienić z Tobą paru zdań..

- żałuj..moja szwagierka jest przecudowna...- wtrąciła Elizabeth


- taniec już był, to może teraz spacerek ? - spytał Lucjusz stając przed Lilianą - jest jeszcze parę kwestii, które chciałbym z Tobą omówić..- odparł podając jej dłoń z kurtuazją


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:30, 29 Kwi 2015    Temat postu:

-Jestem jego żoną, nie niańką, poradzi sobie sam. I przecież nie chodzę.. nie zawsze - dodała, uśmiechając się do rodziców Howarda. Męczyło ją ostatnie zachowania Howarda, a dziś wolała mieć go na oku, żeby nie zrobił czegoś głupiego. Zbyt często brały nad nim górę emocje. - Blair Howlett -uścisnęła jej dłoń, a potem roześmiała się, słysząc słowa Elizabeth. - Taka jakich wiele..

-Nie bądź taka skromna. W tej rodzinie nie musisz - dodała Rose z rozbawieniem. Czasy kiedy sobie dogadywały już minęły. Rose postanowiła dorosnąć i dobrze się trzymała jak na razie.

-Będę o tym pamiętać. Faktycznie, uczymy w tej samej szkole i nigdy nie miałyśmy chwili - zauważyła. Prawdą jest, że z lochów do jej szklarni, czy w drugą stronę była daleka droga.

-Mam nadzieję, że się obędzie dzisiaj, nie mam ochoty na różne niespodzianki, a zwłaszcza przykre.. - powiedziała Liliana, teatralnie odpukując w drewno. -Z wielką chęcią.. - podała dłoń teściowi, uśmiechając się na odchodne do męża. Miała szczerą nadzieję, że Lucjusz nie poruszy kwestii pracy, bo dziś absolutnie nie miała chęci na myślenie o tym, a co dopiero na rozmowy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Liliana Malfoy dnia Śro 20:33, 29 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:00, 30 Kwi 2015    Temat postu:

- Howard soe zmienil....- powiedzial Jason widzac mine Blair. A gdy Rose i Blair otworzyly usta, Howlett dodal:- A,a,aa. Kiedys to bylby huragan. Mialem.na niego oko gdy trenowal z Laxusem. I robił rzeczy lub konczyl tak ze.dla uszu niektórych to byloby niedopuszczalne. Ale teraz po proetu jest zly. To jest wqsz dzien. Na takie rozmowy bedzie czas pozniej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:24, 30 Kwi 2015    Temat postu:

- moim zdaniem już dawno powinniście byli przestać traktować go jak jajko, albo granat..- westchnął Valerian wstając po czym wyciągnął rękę do Rose - czas rozruszać towarzystwo...


Valerian i Rosalie nie zdążyli jednak wyjść na parkiet bo do sali wpadł Lucjusz z nieprzytomną Lilianą na rękach.

Draco ruszył w ich stronę od razu zaaferowany
- co się stało ?!

- nie wiem..- warknął Lucjusz kładąc Lilianę na pustym stole - rozmawialiśmy..nagle zrobiła się blada i osunęła się na posadzkę...

- Liliano..- Draco dotknął delikatnie jej policzka - skarbie...

- Jeremy..- Elizabeth wstała i ruszyła w stronę zbiegowiska - trzeba zawołać mamę..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:58, 30 Kwi 2015    Temat postu:

-W zupełności się z panem zgadzam. Dlatego też tutaj dzisiaj przyszliśmy - poparła go Blair. Doskonale wiedziała, że Howard swoje za uszami ma. Poza tym, nie był dzieckiem, żeby cały czas trzeba trzymać go za rączkę. Kochała go całym sercem i chciała dla niego jak najlepiej, przy tym uważała, że powinien czasem zachowywać się bardziej dorośle.

Rosalie, kiedy zobaczyła, jak dziadek wnosi jej mamę, puściła rękę Valeriana i błyskawicznie znalazła się obok niej. - Zróbcie coś.. - spojrzała nagląco na ojca i dziadka, nawet jeśli nie byli w stanie nic zrobić. Potem utkwiła wzrok w matce, która lekko drgnęła, ale nadal nie otworzyła oczu.

Jeremy zerwał się ze swojego miejsca i wybiegł na dwór. Ostatnio, kiedy widział Scarlett, wychodziła na taras, więc tam spodziewał się ją znaleźć.
-Szybko, potrzebujemy panią! - kobieta szła w kierunku pałacu. Złapał ją za dłoń i pociągnął za sobą. Nikt nie wiedział, co się stało, więc nawet minuty mogły być cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:33, 30 Kwi 2015    Temat postu:

Jason rozmawial z Howardem wielokrotnie. Blair czasami uwazala go za dziecko nie znajac prawdziwej natury jego prpblemu. Pokrecil glowa z dezaprobata:- To nie jest nastolatek z wybuchami gniewu. Fochy to nie jego styl. Powinnas to wiedziec. On po prostu nie jest w stanie przejsc do porzadku dziennego i zapomniec o wszystkim. Bo....- zerlnal w strone Rose:- Kazdy ma cos za.....
Gdy wniesli Liliane, urwal i pobiegl w jej kierunku. Victor rowniez zerwal sie z miejsca:- Cholera, Lil! Co jej jest? Moze wezwijmy Narcyze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Wenecja / XVIII wieczny pałac Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin