www.starozytnyhogwart.fora.pl

Peter Full

- To nie ma sensu. I tak by nas dogonił. Lepiej wyciągnij rózdżkę. To będzie rozsądniejsze...- powiedział wyciągając różdżkę i celując w wilka. - Mam nadzieję, że to nie żaden animag......

Suniva Lestrange Howlett

Suniva wyciagneła różdżkę i wyszła wilkowi na przeciw - Crucio! - machneła różdżką a wilk zaczął przeraźliwie skomlec

Peter Full

- A ostatnio sama mnie upominałaś, żebym nie atakował bezbronnych zwierząt.....- uśmiechnął się- A teraz chodźmy w jakieś przyjemniejsze miejsce.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva cofneła zaklęcie a wilk uciekł - możemy iśc...tylko gdzie??

Peter Full

- Nie wiem. Dokąd chcesz.....

Suniva Lestrange Howlett

- chcę wrócic do zamku - powiedziała smutno Suniva

Peter Full

- Ok, jak chcesz...... Dokąd Cię odprowadzić? Do PWŚ?

Suniva Lestrange Howlett

- jeśli chcesz.... - odpowiedziała oglądajac swoja rękę kt.óra była cała we krwi - chyba że masz się z kimś spotakac to trafie sama...ostatnio masz bardzo napięty harmonogram

Peter Full

Pit wyciągnął jakąś kartkę z kieszeni i udał, że czyta.- Powinienem zdążyć Cię odprowadzić. Do następnego spotkania zostało mi jakieś 10 minut.....- zaśmiał się- No jasne, że mam czas. Dla Ciebie zawsze.......

Suniva Lestrange Howlett

- to chodźmy - powiedziała już blada Suniva

Peter Full

- Poczekaj.....- chwycił ją za rękę i mruknął coś, celując rózdżką. Ręka przestała krwawić, ale nadal nie wyglądała zbyt dobrze.- Może najpierw chodźmy do Skrzydła Szpitalnego?

Suniva Lestrange Howlett

- nie....sama sobie z tym poradzę... - odpowiedziała i ruszyła w stronę zamku

Peter Full

Tak, tlkyo on mógł być wściekły...... - zauważył- Skoro twierdzisz, że sobie poradzisz to dobrze... Choć radziłbym pójść do SS

Suniva Lestrange Howlett

- on nie był wściekły.... - widząc minę chłopaka dodała pośpiesznie - nieważne skąd wiem.....idziesz??

Peter Full

-No dobra. Chodźmy.....