www.starozytnyhogwart.fora.pl

Martin Merson

Popatrzył się na nią-Może własnie gdybyście tak sobie porozmawiały,a ty byś od razu jej nie zaczęła wytykać różnych rzeczy...może w tedy by Ci powiedziała-zamyślił się nad tym

Suniva Lestrange Howlett

- nie wiem Martin...muszę ochłonąc...i przepraszam za to przyjęcie..moje było za drętwe a jak Pit wkroczył od akcji wszytsko się posypało..mam nadzieje że chociaż prezent ci się podoba..

Martin Merson

No...ale właśnie mi go nie pokazałaś-uśmiechnął się

Suniva Lestrange Howlett

- no dobrze....chcesz go zobaczyć? - spytała tajemniczo

Martin Merson

Pytasz się jeszcze-podszedł do niej szybko

Suniva Lestrange Howlett

Suniv uśmiechneła się. Wzieła go za rękę i deportowała przed zamek.

Lavinia van Datt

Lavinia stanęła przed komnatą i zapukała do drzwi.

Suniva Lestrange Howlett

Drzwi otworzyła jej ruda wampirzyca
- a Ty do kogo?

Lavinia van Datt

-Do Sunivy. Pilna sprawa.- odezwała się obojętnym głosem.

Suniva Lestrange Howlett

- pilna sprawa...pilna sprawa.. - przedrzeźniła ją otwierając drzwi - jakby wszyscy mieli takie pilne spary co Ty... -mruknęła i usiadła w fotelu - wejdź..ale musisz poczekać...jest w łazience..a po 5 minutach to ona raczej nie wychodzi..

Lavinia van Datt

Weszła do komnaty i spojrzała na wampirzycę.
-Dla niej z pewnością jest to pilna sprawa.

Suniva Lestrange Howlett

- zobaczymy.. - mruknęła
Suniv wyszła z łazienki po 15 minutach. Miała na sobie długi satynowy szlafrok i włosy w reczniku. Spojrzała na Lavinie
- oo..cuż za niespodziewany gość...słucham?

Lavinia van Datt

-Mam niezbyt dobre wieści. Morfin Karkarow jest szpiegowany.

Suniva Lestrange Howlett

- tak?... - spytała siadając przed toaletką i ściągając ręcznik z głowey. jej czarne fale majestatycznie opadły jej na plecy - przez kogo?...i dlaczego tak uważasz? - spytała rozczesując włosy

Lavinia van Datt

-Sama zneutralizowałam jednego. Jego cel był jeden, zdobyć Morfina, ale żywego.