www.starozytnyhogwart.fora.pl

Renesmee Lavin

- a nie wiem

Tsu Black

-To było dobitne stwierdzenie. Uzależniasz.

Renesmee Lavin

- jak narkotyk? - spytała unosząc brew

Tsu Black

-Narkotyk, alkohol i papierosy razem wzięte. To zabójcza mieszanka. -odparł. -Acz warto za coś takiego umierać.

Renesmee Lavin

- oj Tsu.. - uśmiechnęła ise rozpromieniona i pocałowała go zmysłowo

Tsu Black

Zaśmiał się tylko a potem oddał się w jej "ręce". Następnie sam postanowił kontynuować drapieżnymi całusami.

Renesmee Lavin

Szybko pozbawiła go koszuli i uśmiechnęła się figlarnie

Tsu Black

Miał jeszcze bandaż na klatce piersiowej i barku. Spojrzał na nią zawadiacko i uśmiechnął się. Zaczął ją całować po szyi schodząc coraz niżej aż do wysokości mostka.

Renesmee Lavin

W tym momencie drzwi otworzyły się z hukiem - słuchaj mnie ty pchlarzu jeden..jeśli.. - niewątpliwie był do głos Bellatriks która urwała w pół zdania widząc ich poczyniania. Przechyliła lekko głowę - Narcyzo..Tsu się pogorszyło!! - krzyknęła słodko się uśmiechając
- co Ty mówisz..przecież było.. - przybiegła w ułamku sekundy i zatrzymała się w drzwiach - Nessi? - spytała niepewnie

Bella uśmiechnęła się pod nosem i weszła do komnaty. Nagle na korytarzu dało się słyszeć odgłosy dochodzących osób.

Tsu Black

Chłopak podszedł do nich i poprosił je spojrzeniem aby z nim wyszły. Gdy to zrobiły przetarł oczy. -Słucham was. -powiedział z większą uwagą patrząc na Belle.

Renesmee Lavin

- ja..aż brak mi słów.. - odezwała się Narcyza
Bellatriks uśmiechała się tylko nagle pojawił się jej mąż i Lucjusz
- co się dzieje? - spytał podchodząc do Belli
Ta spojrzała na Tsu kątem oka i uśmiechnęła się niewinnie.
Nessi również wyszła a widząc zbiorowisko oczy jej się rozszerzyły.

Tsu Black

Chłopak przewrócił oczami. -No chyba po coś przyszłyście prawda? -zapytał i spojrzał na Nessi. -Nie dość tego chyba się puka przed wejściem. -zwrócił się dość kulturalnie do Belli.

Renesmee Lavin

Bella zmrużyła oczy - słuchaj mnie..coś Ci powiem... - wskazała na niego palcem
- Bella....przestań..
- co przestań.. - odwróciła się do męża i spojrzała na niego zirytowana
- oho...huragan Bella nadchodzi.. - odpowieział sarkastycznie Lucjusz. Narcyza westchnęła. Chwyciła go za rękę i ruszyła w stronę schodów prowadzących w dół
Nessi spojrzała na LEstrange'ów nie nardzow iedząc co robić - jeszcze twojegod ziadka brakuje.- wyszeptała Tsu do ucha

Tsu Black

-Jest Bella to i on za chwilę będzie. -odpowiedział dziewczynie korzystając z chwili nieuwagi Lestrange'ów. Odwracając się zauważył sylwetkę Syriusza który kroczył po schodach w górę. -O wilku mowa. -zaśmiał się.

Renesmee Lavin

Sprzeczka postępowała. Bellatriks wściekła już do granic możliwości chodziła po korytarzu, dźgnęła nawet Rudolpha pazokciem. WYzywała wszytskich do okoła. jej mąż natomiast uśmiechał się do Tsu i Nessi.
- dobry wieczór.. - przywitała się nieśmiało Nessi z Syriuszem i znó zaczęła się przysłuchiwać monologowi Belli
- Bella...Bella..uspokój się.. - odpowiedział Rudolph tzrymając ją za ręce i odwracając ją przodem do Syriusza - zobacz kto przyszedł..
Bellatriks natychmiast ruszyła na dziadka Tsu - co Ty sobie wyobrażasz?!!!..jak śmiesz grzebać w moich rzeczach. - syknęła i uderzyła go parę razy na slepo zajęta bardziej mówieniem niż patrzeniem gdzie celuje