www.starozytnyhogwart.fora.pl

Draco Malfoy

- hmm..- zastanowił się chwilę - być czuła się kochana, bezpieczna i doceniona..chcę byś jak najszybciej została moją żoną i byśmy zostali rodzicami..to będzie wspaniałe spojenie naszych rodzin..chcę byś była matką dla Sophie i Scorpiusa, a je chcę być ojcem dla Twoich dzieci..to chyba wszystko co chodzi mi dzisiejszego dnia po głowie..- odpowiedział i kolejny raz pocałował ją. Z pasją, z oddaniem, tak by chciała co raz więcej. Marynarkę zrzucił z jej ramion. Chwilę później pozbył się stanika i reszty bielizny.Tak by mógł jej się przyglądać w pełnej krasie, a było to możliwe dzięki ogniu w kominku, który rozgrzewał pomieszczenie. Nigdy nie znudzi mu sie ten widok. Był tego pewien.

Liliana Malfoy

Słuchając tych słów poczuła się w pełni szczęśliwa. W tych kilku zdaniach Draco zawarł wszystko, co sama pragnęła mu przekazać.
-Wiesz Draco, dawno nie słyszałam czegoś tak pięknego.-Stwierdziła, a potem pozwoliła mu się rozebrać i namiętnie pocałować. I mimo coraz dłuższego pocałunku, wcale nie czuła się syta. Cały czas chciała więcej i więcej, i dało się to wyczuć w gorączkowych ruchach, kiedy ściągała z niego koszulę, a potem rozpinała spodnie. I godzinami mogłaby patrzeć na to ukochane, idealne w jej rozumowaniu, ciało.

Draco Malfoy

- tak wyszło, że mam dar jasnego przekazywania myśli..- uśmiechnął się rozbawiony i ułożył ją delikatnie na podłodze, na wcześniej przygotowanych poduszkach. Obsypywał całe jej ciało, począwszy od czoła, przez całą twarz, pod brudek, szyję i dekolt. Przygryzł lekko jej sutek. Drugą pierś masował ręką. Palce drugiej jego dłoni gładziły skórę po wewnętrznej stronie uda. Draco złożył na jej ustach namiętny pocałunek i w tym samym czasie bez ostrzeżenia wsunął w nią dwa palce i zaczął poruszać nimi rytmicznie.

Liliana Malfoy

-To chyba magia.-Stwierdziła z rozbawieniem w zielonych oczach. Świece, które wcześniej oświetlały całe wnętrze powoli pogasły. Wkrótce jedynym światłem, było to płynące od kominka. Płynęło od niego bardzo przyjemne ciepło, które ogrzewało ich nagie ciała. Przygryzła wargę, kiedy zaczął drażnić wewnętrzną stronę jej uda. Jego pieszczoty przynosiły jej przyjemne dreszcze. Gdyby nie pocałunek, zapewne jęknęłaby cicho, gdy zwiększył intensywność swoich pieszczot. Dłońmi najpierw błądziła po jego ciele, a potem jedną złapała za jego męskość i zaczęła ją delikatnie pieścić.

Draco Malfoy

Draco był już na skraju wytrzymałości. Nie mieli wielu okazji by pobyć sam na sam. Odepchnął więc jej rękę i wszedł w nią gwałtownie prawie miażdżąc jej usta kolejnym pocałunkiem. Nie tracił czasu na wolne tempo. Jego ruchy były mocne i zdecydowane.

Liliana Malfoy

Jęknęła, kiedy wszedł w nią gwałtownie, nie tyle z bólu, co z rozkoszy, jaką przyniosły jej gwałtowne i zdecydowane ruchy Dracona. Wbiła paznokcie w jego łopatki i zaczęła poruszać się w jego rytmie.

Draco Malfoy

Gdy paznokcie Liliany wbiły się w jego plecy syknął cicho. Przyśpieszyło i wzmocniło to jednak jego ruchy. Ręce Liliany przytrzymał nad jej głową nie przejmując się czy będzie miała jakieś siniaki czy nie. Nie to było ważne. Przynajmniej nie w tym momencie. Całował ją łapczywie, chcąc jak najbardziej nacieszyć się narzeczoną przed wyjazdem.

Liliana Malfoy

Nie przejmowała się tym teraz. Co z tego, że jutro pewnie będzie musiała ubrać bluzkę z długim rękawem, by zasłonić siniaki. Tak samo jak nie przejmowała się czerwonymi, krwistymi pręgami, jakie zostaną Draconowi na plecach. Rozkoszowała się każdą pojedynczą chwilą. Tak dawno nie mieli okazji, żeby móc cieszyć się sobą bez żadnych skrupułów, bez świadomości, że za ścianą śpią dzieci. Czuła, jak pieką ją usta od jego łapczywych pocałunków, ale pragnęła wciąż więcej i więcej. Poruszała biodrami w jego tempie, żeby zwiększyć doznania. Czasem z jej ust wyrwał się zduszony jęk, ni to bólu, ni rozkoszy, chociaż zdecydowanie bardziej tego drugiego.

Draco Malfoy

Draco uśmiechnął się figlarnie i obrócił się tak, że teraz on leżał na plecach a Liliana siedziała na nim
- zobaczymy jaką ma pani teraz kondycje..- posłał jej prowokujące spojrzenie

Liliana Malfoy

-Jestem młodsza. To już duży plus.-Puściła do niego oczko, a potem zaczęła poruszać się coraz szybciej. Pochyliła się nad nim i pocałowała go w usta.