www.starozytnyhogwart.fora.pl

Eliza Mullet

-----------------------------------
Eliza oparła się o pień drzewa.Przymkneła powieki i westchneła"Ciekawe gdzie Tsu"myślała-wreszcie cisza i spokój...

Liliana Malfoy

...wtem usłyszała kłótnie dwóch osób. Z ZL wyszła Liliana z jeszcze jakimś mężczyzną. Obydwoje ostro na siebie krzyczeli.
-Wiesz dobrze, że tego to nawet ja nie zrobie....-Usłyszała Eliza. Chłopak coś jej na to odp. jednak nie było tego słychać.
-Przestań mnie traktować jak przedmiot i skończ z tymi rozkazami.-Znów miała czarne włosy, teraz rozwiane, układające się w jakąś dziwną fryzurę.
-Ja Ci rozkazuje? Nie bądź śmieszna!-Chłopak roześmiał się ironicznie.
-Wiesz, nawet nie mam ochoty z Tobą gadać.-Chciała odejść, jednak chłopak złapał ją za rękę.
-Lilian, proszę, wiesz ja mi na tym zależy...-Chciał spojrzeć jej w oczy, ale dziewczyna odwróciła wzrok.
-Ostatni raz to robię. Rozumiesz, więcej nawet o tym nie myśl.-Zgodziła się w końcu.
-Dzięki. Jesteś wspaniała.-Pocałował ją w rękę i odszedł do ZL. Liliana w tym czasie podeszła do Elizy.
-Witaj.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv minęła się z tajemniczym znajomym Liliany. Szła w kierunku jej i Elizy. Stanęła na chwilę i odwróciła się by spojrzeć na odchodzącego do lasu mężczyzne uśmiechnęła się drwiąco i podeszła do dziewczyn - co porabiacie?... - spytała nadal pacząc w kierunku lasu

Liliana Malfoy

Liliana spojrzała w tym samym kierunku co Suniva nic nie odpowiadając.

Suniva Lestrange Howlett

- no no no....dziwny jakiś...taki dziwny wyraz twarzy

Liliana Malfoy

-Bo on jest dziwny....

Suniva Lestrange Howlett

- Liliano czy to nie twój braciszek którego tak uwielbiam?? - spytała wskazując młodego mężczyzne idącego w ich kierunku

Liliana Malfoy

-O Boże...-Westchnęła.

Suniva Lestrange Howlett

- już sie cieszę na jego widok.. - powiedziała uśmiechając się ironicznie gdy brat Liliany znalazł się tuż obok nich.

Liliana Malfoy

-Czego tu chcesz?-Spytała niezbyt grzecznie.
-Możemy pogadać na osobności?-Spytał zerkając na Sunivę.

Eliza Mullet

Popatrzyła się na Liliana i nic nie mówiła.Nie chciała jej wypytywać o tajemniczego mężczyznę bo i tak wiedzała że jej nic nie powie

Suniva Lestrange Howlett

- ja nie mam przed nimi żadnych tajemnic?

Suniva Lestrange Howlett

-----------------------------------
Suniva doszła do cichego zakątka. Usiadła na brzegu fontanny tak jak to miała w zwyczaju i pogłaskała tafle wody. Nagle stanął / staneła za nią...

Martin Merson

Martin-Dlaczego wybiegłaś z pokoju...żartowałem tylko

Suniva Lestrange Howlett

- wiesz...ostatnio...ja...zauważyłam że źle się dzieje między nami.. - odpowiedziała smutno