www.starozytnyhogwart.fora.pl

Allison Williams

- Widzę właśnie. - powiedziała i zaśmiała się lekko. - A ja na bardziej doroślejszy. - powiedziała z uśmiechem.

Eliza Mullet

-Tak...no własnie widzę-przyjrzała jej się z uśmiechem-Wspaniale...

Allison Williams

- Dzięki, dzięki. - odparła z aktorskim uśmiechem.

Eliza Mullet

-No!Opowiadaj co tam u ciebie!-powiedziała z entuzjazmem i usiadła na jednej z huśtawek.

Allison Williams

Usiadła na huśtawce obok.
- A wyobraż sobie, że narazie wszystko dobrze. - powiedziała z promiennym uśmiechem.

Eliza Mullet

-Nic...zero zmian?

Allison Williams

- Tylko ojczym z mamą się rozstają... - powiedziała krótko.

Eliza Mullet

-Ojczym?Ale...dlaczego?-powiedziała po chwili i skrzywiła się trochę

Allison Williams

- A bo ja wiem...? Nie wtrącam się w ich sprawy. - powiedziała i wzruszyła ramionami.

Eliza Mullet

-Oj no Sonny...nie uwierzę,że Cie to z góry na dół uwala-westchneła i popatrzyła się na niebo.

Allison Williams

- A co u Ciebie? Jak Twój wybranek serca? - spojrzała na nią z promiennym uśmiechem.

Eliza Mullet

-Gdybym wiedziała to bym Ci powiedziała-uśmiechnęła się lekko,dalej patrząc się na niebo

Blair Edwards

Blair kręciła się w pobliżu placu zabaw. Potknęła się o kamień.
- Szlag by to.. - zaklęła pod nosem po czym ruszyła dalej. Nagle..

Gość

**
Ginny usiadła na huśtawce, wpatrując się tępo przed siebie. Miała mętlik w głowie i starała się jakoś uspokoić myśli. Jednak nagle..

Victor Howlett

..........przeszeł obok niej Victor mrucząc zaklęcia. Z jego różdzki wystrzeliwały promienie i trafiały w przeróżne obiekty.