www.starozytnyhogwart.fora.pl

Allison Williams

- Jak to poszła? Po prostu? Tak od tak? - pstryknęła palcami na ostatnie pytanie, przykurczając do siebie nogi.
- Ale jak ją spotkasz to jej powiesz, prawda? - powiedziała, uśmiechając się delikatnie. Odgarnęła sobie grzywkę do tyłu, tak jak to zwykle robiła.

Gość

-Sam niewiem.Czy jestem gotowy do jakiego kolwiek zobowiązania.To może być dla mnie , dla niej bardzo niebezpieczne.

Allison Williams

- Musisz sam o tym zadecydować. To Twoja decyzja. - powiedziała i wzruszyła ramionami.
- Dlaczego to może być dla was obojga niebezpieczne? - powiedziała poważnie, lecz była też tego ciekawa. Uśmiechnęła się lekko, wiążąc sobie mocniej szalik. No, aż tak odporna na zimno nie była.

Gość

Wiem.Ale mając rodziców za aurorów mogę być łatwym celem dla śmierciożerców.A nie chcę aby ktokolwiek cierpiał z mojego powodu.-powiedział po czym zdjął kurtkę i okrył nią Allison.

Allison Williams

- No w sumie masz rację. - powiedziała z lekkim uśmiechem. W sumie zgadzała się z chłopakiem.
- Matko, dzięki, ale Tobie nie jest zimno. No bo wiesz... Ja mam jeszcze kurtkę, czapkę, a Ty masz tylko jakąś cienką bluzę. Weż tą kurtkę. - powiedziała z lekkim uśmiechem.

Gość

-Lubię zimno.Oczyszcza mnie z wszystkich wątpliwości.-powiedział uśmiechając się.

Allison Williams

- A chcesz dostać zapalenia płuc? - spojrzała na niego srogim wzrokiem, lecz po chwili się zaśmiała.
- Bierz tą kurtkę, bo jak się rozłożysz to nie będę miała z kim gadać. - powiedziała, uśmiechnięta.

Gość

-Uwierz mi nic mi nie będzie.

Allison Williams

- No dobra. Ale jak się rozłożysz to moja wina nie będzie. - powiedziała spokojnym tonem.
Poprawiła sobie obie kurtki i szalik po czym spojrzała w niebo.

Gość

-Pierw muszę zachorować.A to nie możliwe.

Allison Williams

- A to niby dlaczego...? - powiedziała, spoglądając to raz na swoje buty i niebo. Odgarnęła włosy na bok.

Gość

-Jeszcze nigdy nie byłem chory-powiedział będąc z tego powodu zadowolony.

Allison Williams

- No ale... no ale jak to możliwe? Ja chorowałam chyba na wszystko co natura wymyśliła prócz tych najgorszych chorób. - powiedziała z lekka zszokowana, lecz w jej głosie można było wyczuć nutkę ciekawości.

Gość

-Może jestem wirusoodporny?-powiedział śmiejąc się.

Allison Williams

- Ej, ja też tak chce! To nie fair. - powiedziała z lekkim uśmiechem.