Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogród
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> De Wolf
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:46, 14 Lip 2014    Temat postu:

Sophie poczęstowała się papierosem, zapaliła go i zaciągnęła się. Był to jej pierwszy papieros po ciąży.
- dziadek jest zdania, że nie powinno się mówić takich rzeczy swojej ukochanej..bo może wtedy wejść na głowę..- dodała nieco rozbawiona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:49, 14 Lip 2014    Temat postu:

-Szkoda, że Twój dziadek mi tego nie powiedział wcześniej - zrobił zabawną minę. - Zapomnij o tym, dobra?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:55, 14 Lip 2014    Temat postu:

- no nie wiem..jeszcze się zastanowię..- odparła rozbawiona. Kiedy skończyła palić, przysunęła się do niego i mocno przytuliła - Tom..zostań ze mną i Louise...nie musisz tam iść..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:06, 15 Lip 2014    Temat postu:

Tom roześmiał się cicho, a potem nieco zaskoczony, oczywiście bardzo pozytywnie, przytulił ją do siebie. - Jeśli będą mnie tam potrzebować, to pójdę. Nawet jeśli wolałbym nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:10, 15 Lip 2014    Temat postu:

- ale przecież ja i Louise też Cię potrzebujemy ...- posłała mu smutne spojrzenie swoich oczu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:12, 15 Lip 2014    Temat postu:

-I dlatego obiecuję Ci, że do Was wrócę, że nie będę się narażał, ani robił niczego głupiego. Będę ostrożny ponad wszelką miarę, bo nie mogę Was przecież zostawić - uśmiechnął się do niej lekko i przyciągnął mocniej do siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:15, 15 Lip 2014    Temat postu:

- ale ja wiedziałam, że tak będzie..odkąt zacząłeś trenować z Bellatriks...stajesz się co raz lepszy...a im ktoś jest lepszy w czarach tym większe niebezpieczeństwo w walce mu grozi..- westchnęła i władowała mu się na kolana - proszę..bądź ostrożny...- szepnęła i ucałowała go delikatnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:17, 15 Lip 2014    Temat postu:

-Nie dam się zabić kochanie. W końcu, skoro Bellatriks mnie szkoliła, a nadal żyje, pomimo tylu różnych przygód, to możesz być spokojna - objął ją ramionami w pasie i złożył pocałunek na jej czole. - Jak radzisz sobie z Louise?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:29, 15 Lip 2014    Temat postu:

- jest cudowna...i taka spokojna..babcia mówiła,że kolki minęły..teraz powinna już przesypiać całe noce...- uśmiechnęła się - nie mogę się doczekać, aż zacznie chodzić i poznawać świat..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:36, 15 Lip 2014    Temat postu:

-Nie poznaję Cię Sophie. Mówisz o niej z... uczuciem - spojrzał na nią z dumą w oczach. - Czekałem na ten moment.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:14, 10 Sie 2014    Temat postu:

Sophie uśmiechnęła się mimowolnie - szkoda, że zaczęłam na nią patrzeć w ten sposób dopiero teraz..- westchnęła - nadal do końca nie odnalazłam się w tej sytuacji...Tom..wszystko dzieje się tak szybko..jednego dnia wszyscy byliśmy razem a teraz..- nie dokończyła tylko wtuliła się w chłopaka - a teraz..możecie nie wrócić...- szepnęła nie patrząc na niego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:17, 22 Sie 2014    Temat postu:

-I będziemy dalej wszyscy razem. Sophie, obiecuję Ci, że wrócę, że nie dam się zabić. Wierz mi. Zbyt bardzo Was kocham, bym mógł Was zostawić. - Przytulił ją mocno do siebie i uspokajająco gładził ją po głowie. - Ta rodzina jest szalona, ale przy tym niezniszczalna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:09, 30 Maj 2015    Temat postu:

_____________________________________________________________________

Była już połowa grudnia, a nigdzie nie było widać nawet odrobiny śniegu. Zrobiło się zdecydowanie chłodniej, ale na większe opady póki co się nie zanosiło. Kilkanaście minut temu Kate zabrała Chrisa na spacer, a Anna postanowiła do nich w końcu dołączyć. Wyszła do ogrodu i od razu zlokalizowała przyszłą synową i uciekającego przed nią wnuka. Gonito było ulubioną zabawą chłopca. Anna cieszyła się, że Chris ma taki dobry kontakt z matką. Młoda kobieta nie pracowała, więc poświęcała każdą chwilę swojemu synowi.

Anna pomachała im i usiadła na jednej z nieco oddalonych ławek. Bardzo tęskniła za córką. Rozumiała jej decyzję, wiedząc, że Daphne nie mogła znaleźć sobie tutaj miejsca. Widziała też jakie wrażenie zrobiła na niej Japonia i wiedziała, że to tam jest jej przyszłość. Jakiś czas temu zastanawiała się czy nie powiększyć rodziny, ale teraz kiedy jej wnuk miał już 6 lat, a MArcus i Daphne zaczynają dorosłe życie, nie miało by to sensu. Rano przyszedł list od Daphne i siostry Anny, to też wampirzyca zdecydowała się na niego odpisać. Opowiedziała, wszystko co się wydarzyło do tej pory i wyraziła radość z powodu ich świątecznego spotkania. Owszem mogli dostać się do Japonii w każdej chwili, a i Daphne każdego dnia mogłaby ich odwiedzać, ale razem z Victorem obiecali, że dadzą jej poczuć się nieco bardziej niezależną, dlatego właśnie z utęsknieniem czekali na spotkanie z córką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:33, 04 Cze 2015    Temat postu:

Victor umówił się, że zaskoczy Annę, to też ograniczył deportację do minimum. Był w szacie i z kwiatami w dłoni, poruszajac się niemalże bezszelestnie. Daleko mu było do perfekcji, jaką posiadały Anna, czy Jego matka kiedyś, ale nie był słoniem w składzie porcelany. Widząc Kate i Chrisa rozjaśnił się nieco, jednakze wrócił do swojego głównego celu. Stanął za Anną i wysunął kwiaty pod jej nos.:- Hej, Piekna.-rzucił tym samym tonem co kiedyś, gdy się poznali:- Czekasz na męża, czy jesteś tu może sama?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:39, 25 Lip 2015    Temat postu:

________________________________________

Podczas gdy Victor z Howardem urządzali sobie sparing do ogrodu wyszły trzy Panie Howlett. Usiadły na jednej z ławek i przyglądały się walce.

- to niesamowite jakie postępy uczynił mój syn..- przyznała Scarlett - jesteś dla niego błogosławieństwem Blair...zupełnie jak byś była lekiem na jego każdą ranę...wiele Ci zawdzięczam...dałaś spokój mojemu synowi..

- to prawda...dawno nie widziałam Howarda w tak dobrym stanie...- przyznała Anna siadając obok Scarlett - wiesz...czasami żałuję, że nie jestem jedną z nich...to musi być cudowne...przemiana...i ta więź...

- oj daj spokój...to, że nie jesteśmy wilkami to nie znaczy, że nie jesteśmy wyjątkowe moje drogie...a jako żony wilków musimy się wspierać...no co innego Eve..- wskazała na białą wilczycę wyskakującą przez taras tak jak wcześniej Howard i Victor - jest niesamowita...

Evelynn przeszła spokojnie przez ogród i obserwowała walkę zaciekawiona. Zaraz obok niej pojawiła się Ravena, w postaci jasnego wilczka. Była dużo mniejsza niż matka i reszta dorosłych wilków

- od kiedy się przemienia ? - spytała Anna zaskoczona

- zaczęła jakiś czas temu- wyjaśniła Scarlett - a ten to jest numerant..- wskazała na ciemnego wilka przeskakującego przez barierkę - Velcan zaczął przemieniać się bardzo wcześnie...

Velcan był dużo większy od siostry, ale nie dorównywał jeszcze rodzicom. Cały czas zaciekawiony trzymał się w pobliżu walczących.

Jako ostatni do ogrodu zszedł Gabriel w postaci ogromnego czarnego wilka. Wrażenie robił nawet przy Victorze i Howardzie. W postaci wilka dorównywał mu tylko Alex. Niegdyś żyjący w konflikcie, teraz równi sobie często działali razem. Wilk przespacerował spokojnie przez ogród przyglądając się kątem oka walczącym. Victor był na dobrej drodze do dogonienia ojca, a Howard prawie mu dorównywał. Było to zapewne zasługą Laxusa, który był doskonałym nauczycielem. Gabriel doszedł do wniosku, że on i Bellatriks mają doskonałe zdolności pedagogiczne i aż żal, że nie uczą w Hogwartcie. Gabriel parsknął na samą myśl i ruszył w stronę Eve.
W pewnym momencie poczuł jak ktoś na niego naskakuje. Otrzepał się i zrzucił z siebie syna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> De Wolf Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin