Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogród
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> De Wolf
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:15, 25 Lip 2015    Temat postu:

Dwa wilki ścierały się co chwila. Czarny wilk, Victor, w końcu podbiegł do Howarda i gdy ten skoczył na niego, wyczekał na odpowiedni moment i z zaskakującym refleksem złapał zębami za kark jaśniejszego wilka i rzucił nim w ziemię. Howard jęknał, po czym skorzystał w okazji, by łapami kopnąc napastnika.

Victor wycofał się, amortyzujac uderzenie. Kątem oka zauważył żony komentujące walkę i ukazał kły Howardowi. Drugi wilk kiwnął głową po czym natarł na Victora najszybciej jak potrafił. Łapami skakał z lewej na prawą, by cięzko było zgadnąc jego pozycję, jednak gdy rzucił się do przodu, męskie ręce złapały go za grzbiet i cisnęły z jego własnym pędem w śnieg. Victor stał na nogach uśmiechajac się , a jego oczy błyszczały srebrem.
Wilk zaorał zaspy i podniósł się, już jako Howard.:- Okej.... runda druga...-oznajmił z mściwym uśmiechem i wyciągnęli oboje różdżki. Jednak obie trysnęły iskrami, ale nie wystrzeliły żadne z zaklęć.

- Jak wilki to wilki....-oznajmił Jason idąc z tarasu w stronę Gabriela, trzymając różdzkę w ręku. Jedna z jego nabytych umiejętności podczas studiowania różdżek dała upust właśnie w tej chwili. Mężczyzna uniósł kąciki warg.

Howard błyskawicznie skrozystał z okazji, skacząc na Victora. W locie zdążył zmienić się w człowieka, a jego złote oczy błysneły, gdy złapał wujka za szaty i rzucił nim o śnieg. Ze zwycięskim uśmiechem uniósł rękę w kierunku Scarlett i Blair oraz Anny, ale noga Victora podcieła go i mężczyzna runał na śnieg.

Jason podszedł do trzech żon:- Howard niesamowicie si poprawił..... Utrzymuje pełną kontrolę nad swoimi emocjami i nad przemianą. Twoja zasługa Blair....-pochwalił synową.:- Dla Victora treningi z Anna maja podwójny charakter, z tego, co widze, bo trzyma się również w doskonałej formie...-zasugerował rozbawiony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Victor Howlett dnia Nie 13:37, 26 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:18, 26 Lip 2015    Temat postu:

- nie ma nic lepszego dla wilka niż trening z wampirem...- odparła Anna do Jasona - Howard i Marcus poczynili ogromne postępy...być może dogonią w przyszłości Alexa...- dodała i ruszyła w stronę męża - i jak kochanie...rozruszałeś się ? - spytała posyłając mężowi lekki uśmiech

- właśnie mówiłam ile Howard zawdzięcza Blair..i my też...- objęła synową ramieniem - bardzo się cieszę, że jesteś z nami...i dołączyłaś do naszej rodziny..tylko odwiedzajcie nas częściej...- poprosiła

Gabriel obserwował walczących przez dłuższą chwilę. Musiał porozmawiać z Howlettami i ich przyszłości w wilczej radzie. Howlettowie nigdy nie założyli własnej watahy, ale zawsze stali wysoko w hierarchii. Ostatnim Przewodniczącym Rady z ich rodziny był Howard Senior. Alex zasiadał w radzie, ale nie działał tak prężnie jak jego ojciec. Stanowczo trzeba to zmienić i porozmawiać o przyszłości Victora, Howarda i Marcusa. Byli jednymi z najsilniejszych i najzdolniejszych wilków swojego pokolenia, a jako, że Gabriel był teraz najstarszym wilkiem w rodzinie czuł się w obowiązku.

- nad czym myślisz kochanie ? - spytała Eve przytulając się do głowy dużego wilka. W pewnym momencie przed nią stał już Gabriel

- o Twoim ojcu, bracie, bratanku i Howardzie...- odparł z uśmiechem po czym przytulił żonę - cudowna z Ciebie kobieta...Ty też bardzo się rozwinęłaś Eve...- przyznał głaszcząc ją po policzku

- wiesz skarbie..z takimi genami trudno by było się nie rozwinąć...po za tym, Ty też wiele mi dałeś i nauczyłeś mnie wielu rzeczy..a ja cieszę się, że jestem przy Tobie...

- i dbasz o rozrost naszej watahy..- mruknął rozbawiony po czym pocałował ją mocno - wdasz jeszcze wielu wspaniałych wilków na świat coś czuję...

- no już tak nie przesadzaj...- odparła śmiejąc się - dajmy na razie wykazać się Williamowi..- poprosiła - spójrz..- wskazała na Velcana, który uciekał przed Raveną. - uwielbiam oglądać wilcze harce..- przyznała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:49, 26 Lip 2015    Temat postu:

Victor wstał, otrzepując się i puścił czarujące oczko do Anny:- Jak myślisz? Oczywiście, ze tak! Howard umie naprawdę dużo!

Jason odparł z kieliszkiem w dłoni:- Bo to moja krew, pacanie!
-Ciebie trzeba rozbujać żebys kogoś uderzył...-odparł Victor śmiejąc się. Kątem oka zdążył zauważyć, jak Howard juz jest przy nim. Błysnęły srebrne oczy i Victor złapał młodzieńca za rękę i przerzucił go przez plecy w śnieg:- Odblokuj nam różdżki, co?

Howard parsknał, wypluwając śnieg:- Cóż...... Może siłę mam po tacie, ale zwinny jestem po mamie...-rzucił, a Jason zmarszczył brwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:23, 26 Lip 2015    Temat postu:

- mój mały pochlebca...- mruknęła Scarlett rozbawiona - odblokuj im te różdżki i wracajmy do środka - robi się chłodno...może i to Włochy, ale ostatnio psuje się tu klimat..- westchnęła i ruszyła w stronę wejścia do salonu

- kochanie..może przestaniesz się wygłupiać i spędzimy trochę czasu razem? - zaproponowała Anna, ale widząc, że mężczyźni nie mogą jakoś przerwać walki zdecydowała się interweniować i kiedy Howard znów nacierał na jej męża ona również ruszyła w jego kierunku, kiedy byli blisko siebie wybiła się w górę, ułożyła dłonie na jego ramionach przeskoczyła za niego i popchnęła go w zaspę śniegu - jak mówię dosyć, to znaczy dosyć..- wyjaśniła otrzepując się po czym pociągnęła męża za sobą

Gabriel spojrzał na Howarda rozbawiony
- z ciotką też możesz zacząć ćwiczyć...jeśli chodzi o zwinność i szybkość wiele może Cię nauczyć..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:29, 26 Lip 2015    Temat postu:

Victor ruszyl z Anna. Przedtem jednak usmiechnal sie do Howarda.:- Nic lepszego nie ma niz czas z zona....

Howard Jr. otrzepal sie o spojrzal na Gabriela:- Wziela mnie z zaskoczenia. ...- burknal nie chcac wyjsc zle przed Blair. Spowodowal tym jednakże salwe smiechu.

Jason machnął rozdzka i nalozyl Scarlett swoja marynarke:- Juz. Mozemy wracac.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:22, 26 Lip 2015    Temat postu:

W tym samym momencie na tarasie pojawił się Valerian. Omiótł zebranych spojrzeniem i zapalił papierosa

- o wujcio wrócił..jak tam u krwiopijców ? - spytała Eve rozbawiona

- jak zwykle..nudno i pompatycznie Evelynn...gdzie Twój brat? - spytał wampir opierając się o balustradzie

- siedzi z Bellą na górze..zaraz zejdą..

- oooo a co tu się działo ? - spytał przenosząc wzrok na ośnieżonego Howarda - dałeś wymanewrować się ciotce ?

- uznajmy, że to wypadek przy pracy..- odparła Anna i podeszła do Valeriana - Howard jest jest niesamowity...szkoda, że tego nie widziałeś...

- zdziwiłbym się, gdyby nie był...w końcu tego od niego wszyscy oczekują...po za tym ma dobrych nauczycieli...zawsze twierdziłem, że ma potencjał, a gdybyście mnie posłuchali stanął by na nogi o wiele szybciej..- odparł mężczyzna wpatrując się w kobietę

- wiem Valerianie..ale nie chcieliśmy ryzykować...ważne, że wrócił do siebie...a jak Rose ?

- bardzo dobrze...ostatnio ma jednak problemy z nasyceniem pragnienia..

- to nic dziwnego w końcu nie karmi tylko siebie..- Anna posłała mu uśmiech po czym weszła z mężem do środka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:25, 26 Lip 2015    Temat postu:

Howard zerknął na Valeriana:- Wiem, ze wiesz. Laxus powiedział mi, że widział Cię na widowni gdy walczyłem na arenie.... Nie wiem, co tam robiłeś...-dodał z nutą ciekawości, której bynajmniej nie chciał rozwijać. Podszedł do Blair i złapał ją za rekę, by udac się do środka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> De Wolf Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin