www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

James prychnął. Alex wstał i powiedział:-dzieki Suniv..-po czym podszedł do jamesa i wyciągnął reke:-Daj spokój i tak narobilismy wstydu..

Suniva Lestrange Howlett

Suniv spojrzała na nich z politowaniem i opuściła posiadłość
- idziemy Bella... - wyszeptał Rudolph
- dlaczego? -spojrzała na niego ździwiona
- nie zadawaj głupich pytań.. - westchnął. Razem opuścili salon.

Jason Howlett

Jason pojaiwł się w salonie i odetchnął. Swoje walizki odniósł na górę za pomoca czarów i usiadł wygodnie w fotelu.

Nagle pojawił się James w złym humorze. Podszedł do syna:-Witaj Jason, martwiłem się... jak było?

Jason odparł:-Świetnie tato, naprawde... odpoczałem i spędziłem razem z ukochaną parę chwil... a co u was?

James skrzywił się i zaprowadził syna na górę.

Scarlett Howlett

W salonie pojawiła się Scarlett z kilkoma pakunkami. Położyła je na stolik i usiadła na kanapie czekając na domowników.

Jason Howlett

James zszedł po krótkiej chwili razem z synem. Usmiechnął się na widok Scarlett.:-Witaj, jak miło Cię widzieć...-odparł siadając w fotelu.
Jason podszedł do Scarlett i pocałowął ja lekko po czym usiadł koło niej.
Zeszła i Demeterubrana w szkarłatną suknie podkreślająca jej smukła sylwetkę. Zajęłą miejsce u boku męża.

Scarlett Howlett

- mi też miło was widzieć...szczególnie po tak długim czasie... - uśmiechnęła się - miałam spokój...Czarny Pan mnie nie wzywał..dzięki temu miałam więcej czasu dla Jasona...pewnie ciocia Bella musiała coś zadziałać.. - kiedy zobaczyła reakcje Howlettów na słowo Bella zapragnęła zminić temt - no i mam dla was trochę prezentów..- zaczęła szybko

Jason Howlett

James zdziwił się:-przezentów? No.. hmm.. nie spodziewałem się..-usmiehcnał sie lekko. demeter uśmiechnęła się do Scarlett:-Moja droga, nie musiałas... ciesze się, że dobrze się bawiliście...

Scarlett Howlett

- dla pani mam biżeterie..mam nadzieje że się spodoba.. - wręczyła paczuszkę Demeter - a dla pana...hmm...Jason wybierał.. - podała mu długi wąski pakunek. Usiadła spowrotem na kanapie i przytuliłą się do Jasona - mamy coś dla wszystkich..to żaden kłopot

Jason Howlett

James powoli odpakwoał swój rpezent i zdziwił sie nieco. Demeter była oszołomiona swoim prezentem.

Jason przytulił Scarlett i cmoknał w policzek:- Mam nadzieję,ze wam się podobaja?

Scarlett Howlett

Scarlett obserwowała usmiech na twarzy Demeter gdy ta ujrzała naszyjnik i kolczyki z białego złota i oszołomienie Jamesa gdy odpakował krótki miecz wysadzany szmargdami
- mamy coś jeszcze dla Victora i jego taty...

Jason Howlett

James podszedł i uściskał syna i ucałował Scarlett w policzek:-Dziękuję. Naprawde dziękuję...
Demeter uściskała Scarlett i pogłaskała syna.:-Dziękujemy, naprawde sa wspaniałe...

Jason usmiechnął się. W tym momencie pojawił się Alex uśmiechajac się spytał:-co sie tu dzieje? Ach, wróciliście...

Scarlett Howlett

- to chyba dobrze... - Scarlett spojrzała się na niego zaciekawiona. Nagle jej wzrok spoczął na czymś co leżało przy jednym z foteli.

Jason Howlett

-Bardzo dobrze..-odparł Alex uśmeichajac się.

James uśmiechnął sie przeglądajac w szmaragdach. Demeter schowała swój prezent i położyła sobie na kolanach.

Alex podszedł i podniósł maleńki pierścionek, jakby obrączkę z podłogi. przyjrzał się jej uważnie i odparł:-To chyba z wczoraj...

Scarlett Howlett

- a tak.. - Scarlett wyciągnęła po niego rękę - oddam ciotce..

Jason Howlett

Alex spojrzał na nią i uniósł jedną brew w geście zdziwienia. Przyglądając się obrączcę usiadł w jednym z foteli. Demeter i James patrzyli na siebie w skupieniu, po czym ten drugi spojrzał na brata.