www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

Alex położył rekę na ramieniu Suniv:-Spokojnie... będzie dobrze...

Jason Howlett

Jason usiadł w fotelu i spojrzał na drzwi do gabinetu.

Suniva Lestrange Howlett

Te otworzyły się z hukiem. Wypadła Bellatriks - ty małpo.. - syknęła w stronę NArcyzy i zanim ta zdąrzyła powiedziec co kolwiek rzuciła się na siostrę. Po chwili w salonie rozpętał się istny huragan
- mamo.. - odpowiedzieła Suniva słabym głosem - ja już nie mam do nich siły.. - syknęła wskazując na szarpiące się matkę i ciotke.

Jason Howlett

James skoczył do nich i oderwał Narcyzę. W tym samym momencie Alex pociągnął Bellatriks z taką siła, zę tak odleciała i opadła na kanapę.
Alex podszedł do niej i powiedział:-Uspokój się!!!! Wyjaśnij mu wszystko... żeby nie było niedomówień..

Suniva Lestrange Howlett

Narcyza z rozciętą wargą i potarganymi włosami oddychała ciężko. Na jej ustach gościł jednak złośliwy uśmiech - no dalej..powiedz jak było...! powiedz wszytskim..i jej też wyjaśnij ! - wskazała na Suniv
- zamknij się.. - syknęła Bella wstała, oczepała się i ruszyła w stronę wyjścia.
- o nie.. - warknęła jej siostra i ruszyła zaraz za nią - czemu znów uciekasz?...stawiasz czoła większym problemom a nie umiesz powiedzieć przepraszam? - spytała z niedowierzaniem
Bellatriks nie wytrzymała. ODwróciła się napięcie i spoliczkowała siostrę tak mocno że tamta upadła na posadzkę.
- dosyć.. - syknęła Suniv chwyciła matkę za ramię i rozpłynęły się w czarnej mgle.

Scarlett Howlett

Scarlett podbiegła szybko do Narcyzy.

Jason Howlett

Jason i James podbiegli do Narcyzy. Jason wyciągnął małą fiolkę i wlał jej do ust. Po chwili rany zaczeły dymić i znikły.

Suniva Lestrange Howlett

Narcyza podniosła się przy pomocy Scarlett.
- gdzie ona jest? - spytała nieprzytomnie i dotknęła swojej twarzy. jej ręka była zakrawawiona. Podeszła do lustra i przejrzała się w nim - przeprzaszam za to przedstawienie...u nas jednak to prawie codzienność..

Scarlett Howlett

- napewno nic Ci nie jest? - spytała podchodząc do niej - najlepiej nie wyglądasz...

Jason Howlett

Demeter podeszła do niej:-Słuchaj, moze się wykap.. mamy parę łazienek... albo przynajmniej umyj ręce... rany znikneły.. Alex, to geniusz...
Jason przytulił Scarlett.

Suniva Lestrange Howlett

- no dobrze..gdzie jest łazienka? - odpowiedziała zachrypniętym głosem

Victor Howlett

Demeter wskazała drzwi na prawo.
Jason szepnął Scarlett:-Będzie dobrze...

Scarlett Howlett

- pomogę jej.. - szepnęła. Chwyciła ciotkę pod ramię i zaprowadziła do łazienki

Jason Howlett

Jason patrzył za nimi. James siedział sparaliżowany.:-Trzeba to wszystko wyjaśnić......

Suniva Lestrange Howlett

Kilkanaście minut później wróciła Narcyza. Wyglądała jakby się nic nie stało. Tylko wyraz jej twarzy wskazywał na to że coś jest nie tak. Usiadła na kanapie
- jeszcze raz przepraszam...myślałam że już nie zrobi czegoś takiego