www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

-Ciekawe, jak zareaguje..-odparł Victor

Allison Williams

- Najwyżej mnie zabije, albo wydziedziczy. - powiedziała ze śmiechem. - Mama się zgodziła. Nie widzi przeszkód. - dodała z uśmiechem.

Victor Howlett

-Ale co we mnie moze być złęgo?-spytał Victor śmiejąc się.

Allison Williams

- A bo ja wiem...? No wiesz mój tatuś myśli, że każdy chłopak chce zabrać mu jego kochaną córeczkę. A potem jeszcze mnie skrzywdzi. Tratatata i tak dalej. - powiedziała ze śmiechem.

Victor Howlett

Victor rozesmiał się:-No nie, poważnie? A to dobre..-usmiechnał się i spytał:-Mogę łyka herbaty?

Allison Williams

- Mhm. O ile lubisz zieloną. - powiedziała ze śmiechem. - A problem mojego ojca jest taki, że uważa mnie za małą dziewczynkę. - dodała i wzruszyła ramionami.

Victor Howlett

-Ojj, bywa, musi sie rpzyzwyczaic.-odparł Victor usmiechając się.

Allison Williams

- Wątpię czy kiedykolwiek się przyzwyczai. - powiedziała ze śmiechem.

Victor Howlett

-Kiedyś na pewno..-zasmiał się Victor.

Allison Williams

- Taa... chyba jak będę miała już męża i będę w zaawansowanej ciąży. - powiedziała i wybuchła śmiechem.

Victor Howlett

-Da się załatwić..-zasmiał się Victor.

Allison Williams

- Nie no. Bez przesady... - powiedziała śmiejąc się.

Victor Howlett

-Przecież żartuje..-odparł Victor.

Allison Williams

- No przecież wiem. - powiedziała ze śmiechem.

Victor Howlett

Victor pocałwoął ja lekko:- Heh, chciałbym, by było szczęśliwie...