www.starozytnyhogwart.fora.pl

Edward McAdams

Pojawili się na środku pustyni. Edward uśmiechnął się do Liliany.
- Chciałem, żebyś trochę odpoczęła od mrozu. - wyjaśnił.
Nagle tuż przy nich pojawił się Beduin z dwoma wielbłądami.
- Dziękuję. - skinął do niego głową. - Kochanie, co powiesz na małą przejażdżkę? - uśmiechnął się łobuzersko.

Liliana Malfoy

Nie wiedziała co powiedzieć.-Edward...jestem zaskoczona.-Uśmiechnęła się.-No pewnie, że jadę.

Edward McAdams

- O to mi chodziło. - mrugnął do niej. Pomógł jej dosiąść jednego z wielbłądów po czym sam wskoczył na drugiego.
Czasem jego ojciec był bardzo uległy na zachcianki syna.
- Wio! - wydał komendę po czym ruszył przed siebie.

Liliana Malfoy

-Dokąd mnie zabierasz?-Jechała koło chłopaka.

(będę później, koło 17..może wcześniej..)

Edward McAdams

- Tajemnica. - powiedział, patrząc przed siebie.

(ok)

Liliana Malfoy

-Same tajemnice.-Westchnęła. Na twarzy miała cały czas uśmiech.

Edward McAdams

- O to właśnie chodzi. - uśmiechnął się lekko. Byli coraz bliżej celu.

Liliana Malfoy

Bardzo się niecierpliwiła, chociaż starała się tego po sobie nie pokazywać.

Edward McAdams

Po chwili ich oczom ukazało się bardzo urokliwe miejsce. Na środku pustyni znajdował się mały strumyk. Obok leżały stroje kąpielowe i ręczniki.
Dalej można było dostrzec ruchomą platformę, na której stał stolik z winem i kieliszkami oraz z dwoma wygodnymi krzesłami. Obracał się o 360 stopni, przez co można było obserwować widoki.
Edward pomógł jej zsiąść z wielbłąda.
- Zaczynamy od kąpieli? - uśmiechnął się.

Liliana Malfoy

-Bardzo chętnie. Mam nadzieje, że woda jest w miarę chłodna.-Uśmiechnęła się do chłopaka.-Jest tu okropne gorąco. Bardzo miła odmiana od tego mrozu.

Edward McAdams

- Woda jest w sam raz. - zapewnił. Wskazał na strój kąpielowy i na niewielki parawan.

Liliana Malfoy

Zniknęła za parawanem. Po chwili wyszła w białym jednoczęściowym stroju kompielowym.

Edward McAdams

Po chwili Edward również przebrał się w strój.
- Panie przodem. - wskazał ręką na dość szeroki strumyk.

Liliana Malfoy

Powoli weszła do strumienia. Woda była idealna.

Edward McAdams

Wszedł za dziewczyną i uśmiechnął się do niej. Powoli zaczął płynąć przed siebie.