Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sala posiedzeń
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Królestwo w De Lore
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:20, 23 Sty 2015    Temat postu:

Vlad odsunął się namoment, a potem skinął na Riordana. Ten wstchnął i złapał w pasie Laxusa, blokując Mu ręce. Wendigo szarpał się, ale z siła, jaką dysponował Riordan, nie miał prawie żadnych szans. Błyskał tylko fioletowymi oczyma:- CO Wy chcecie zrobić?-warknął.

-Ucisz się..... Chcesz poznać prawdę, czy nie?-spytał Riordan szeptem. Potem spojrzał w stronę Armanda:- Ranisz moje uczucia, Armand. Słuchasz jednego ze swoich najlepszych synów teraz, a mnie ani razu od ponad 1000 lat...-zrobił zbolałą minę:- To boli.
Jego fioletowe oczy skierowały się na Suniv:- Ach, moja droga.....-uśmiechnął się, trzymajac Laxusa, jakby rozmawiali o pogodzie:- Lucilla pośle po Ciebie niedługo. Chciała.... "poplotkować sobie" gdy dojdzie do Twojego uniewinnienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:46, 23 Sty 2015    Temat postu:

- żebyś chociaż przez te 1000 lat powiedział coś konstruktywnego..zamiast złapać, zgnieść i pozamiatać sprawa wyglądała by inaczej..- odparł Armand uszczypliwie

Bellatriks wpatrywała się przez chwilę w Marcusa, a później przeniosła wzrok na Armanda
- to czego mam szukać ? - spytała krzyżując ramiona

- wszystkiego co jest związane ze śmiercią Diany..- odparł wampir stając obok niej wyraźnie zaciekawiony

Kiedy kobieta tylko się zbliżyła Marcus powstał i syknął na nią ukazując kły, został jednak chwycony za kark przez Gajusa i skutecznie unieruchomiony

- zaczynaj panienko..nie mamy całej nocy..- westchnął ironicznie

Bellatriks kąśliwa uwaga sama cisnęła się na usta, ale ostatecznie wykonała prośbę. W pewnym momencie jej ciemne głębokie oczy spotkały się z burgundowymi Marcusa i w tym momencie znalazła się w jego umyśle. Działała szybko, bez zbędnego przeciągania, chociaż patrolowanie umysłu ponad 1000 letniej istoty nie było najprostsze. Natrafiła na kilka obrazów. Przyjrzała się bliżej tym, które uważała za istotniejsze. Całość trwała kilka minut.

Armand przypatrywał się temu z fascynacją
- taki talent..szkoda, że zostanie zabrany przez śmierć..- westchnął - chyba, że..- uśmiechnął się pokrętnie - co myślisz Valerianie..

- myślę, że mimo wszystko nie byłaby zadowolona..- odparł wampir rozbawiony

- oczywiście..i co tam Pani wyczytała ? - spytał przechylając głowę, gdy Bellatriks odwróciła się w jego kierunku

- że ma Pan w swoich szeregach zdrajce..

- skąd wiesz ? - spytał Gajus

- cóż..może i nie znam wszystkich ważnych wampirzątek, ale zgaduję, że ktoś kto utrzymuje konszachty z Augustusem..nie jest zbyt prawy..

Słysząc to Gajus odepchnął od siebie Marcusa z obrzydzeniem wymalowanym na twarzy, jak by miał do czynienia z jakimś pędrakiem
- to jest nie do pomyślenia...

- daj spokój Gajusie..obserwowaliśmy Marcusa od jakiegoś czasu, wiemy, że jego..cele były dość..

- mało sprzyjające naszej rasie..- dokończyła Renesmee

- dziękuje kochanie..- zwrócił się do córki siadając na swoim miejscu - dziękuje za pomoc..Bellatriks..chyba mogę tak się do Ciebie zwracać prawda ? - spytał przyglądając jej się, a kiedy kobieta twierdząco skinęła głową chwycił pusty zwój pergaminu, nakreślił na nim kilka linijek, podpisał i odcisnął swoją pieczęć po czym wręczył Riordanowi - oddaję go w wasze ręce..myślę, że ten tutaj..- wskazał na Laxusa - będzie wiedział co z nim zrobić..wiedz chłopcze, że nie mam żalu..- westchnął wpatrując się rozbawiony w młodszego Wendigo - Gajusie bądź tak miły i wyprowadź Marcusa z tej sali..jego widok..cóż..niezbyt dobrze działa na moje oczy..i powiedz Rosalie, Williamowi i Alexowi, że mogą z powrotem do nas dołączyć..

Suniv słysząc wzmiankę o Lucilli uśmiechnęła się. Kątem oka spojrzała na Vlada już ze spokojem. Nie przypuszczała, że ta sytuacja tak się zakończy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:04, 23 Sty 2015    Temat postu:

Laxus widząc i słysząc to, czego dowiedziała się Bellatriks skierował swoje nienawistne spojrzenie w kierunku Marcusa. Riordan puścił Go, ale jednak złapał za szaty i obrócił w swoją stronę:- Postaraj się załatwić to jak najszybciej, dobrze?-rzucił niedbale.

Laxus spojrzał na Armanda i chociaż wciąż był w szoku, zrozumiał skierowane do Niego słowa. Skłonił głową mówić cicho "Dziękuję" po czym ruszył za Marcusem.

Po chwili komnatę otwarto i Alex wszedł do środka. Widząc wszystkich, miał znak zapytania praktycznie wymalowany na twarzy. Vlad jednak uśmiechnął się, a Alex podszedł do Suniv i ucałował Ją mocno. Potem odsunął się i spojrzał na Marcusa, skinajac Mu głową. Riordan westchnął ironicznie:- Ach, nie mozna już nikomu ufać... Co za czasy....-po czym podszedł do Armanda:- Mówiłem Ci, ze jest dupkiem. I nie zawsze stosuję barbarzyńskie metody:- dodał z nutą irytacji:- Tylko wobec tych, których nie lubię...-dodał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:15, 23 Sty 2015    Temat postu:

- czyli praktycznie wobec wszystkich..- podsumował Armand rozbawiony po czym spojrzał na zachowanie Alexa - urocze..- westchnął i spojrzał na Suniv - no już ptaszyno..podpisuj co masz i miejmy to za sobą..- dodał kładąc przed nią pióro i pergamin ten co wcześniej.

Valerian uśmiechnął się do wchodzącej Rosalie i odsunął jej krzesło.

Suniv uśmiechnęła się do Armanda i podpisała dokument
- no i pięknie..- westchnął wampir - wybaczcie mi proszę, ale muszę dopilnować pewnej sprawy..Riordanie..myślę, że powinniśmy dopilnować egzekucji..Suniv, Vlad..pozostanę tutaj jeszcze przez kilka dni..mamy kilka spraw do omówienia..- to powiedziawszy zwinął wszystkie pergaminy i wręczył je Renesmee. Kryształ schował do szkatuły i ruszył za Wendigo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:23, 23 Sty 2015    Temat postu:

Dziewczyna dość już miała świdrujących spojrzeń świty Armanda, która czekała przed drzwiami do sali posiedzeń. Przygryzała lekko wargę, zastanawiając się co też dzieje sie w środku. Zwłaszcza po wejściu Bellatriks. Kiedy zostali zawołani, jako ostatnia weszła do sali. Ciekawiło ją, co jeszcze ich czeka. Niemniej wieczór ten był dla niej bardzo interesujący. Zwłaszcza, że od pewnego czasu chłonęła wszystko, co dotyczyło jej przyszłego świata. Szeleszcząc cicho materiałem sukni podeszła do swojego miejsca uśmiechając się przy tym do Valeriana. Wszystko musiało iść po ich myśli, skoro widać było rozluźnienie na jego twarzy. Musiała pamiętać, żeby go zapytać o to, co stało się z Marcusem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:38, 23 Sty 2015    Temat postu:

Alex uśmiechnął się z ulgą, gdy Armand odszedł. Spojrzał na Suniv pełen radości i przywołał czarujący uśmiech:- Jednak Rada zareagowała w Naszej sprawie dośc konkretnie.... Tak jak wszystko inne.


Vlad na pozór się uśmiechnął i podszedł do Suniv, po czym ucałował Ją w czoło:- Wyszło swietnie. Pytanie, co zrobi, bez Marcusa... Trzeba będzie odbudować częśc hierarchii od nowa. Jak ja nie lubię wampirzej polityki...-westchnął do siebie na głos.

Riordan rozejrzał się po wszystkich:- No cóż..... miło było, jak zawsze...-spojrzął rozbawiony na Bellatriks:- Ale czas, bym już znikał. Cornelius i Lucilla przesyłają pozdrowienia...-rzucił do Alexa i Suniv:- Bywajcie zdrowi...-rzuci krótko i zamiatajac peleryną za soą ruszył w kierunku drzwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:42, 24 Sty 2015    Temat postu:

- prawda jest taka, że macie więcej szczęścia niż rozumu..- westchnęła Bellatriks opadając na krzesło

- wiesz Riordan..jak tak na nią patrzę..i na ten kryształ...od razu przypomina mi się Morgana..

- ojcze przecież gdyby chciała nam zagrozić..

- owszem dawno by to zrobiła..jednakże..nie jest byle jakim czarodziejem biegającym z patykiem, lepiej jej nie lekceważyć i jeśli nie w dobrych stosunkach to pozostać w neutralnych..zaproś ją na kawę Riodranie czy coś..przy mnie raczej nie będzie bezpieczna..- wyjaśnił szybko - zbyt bardzo ciekawi mi do jakiego stopnia wzrosły by jej zdolności gdyby stała się wampirem..- westchnął rozbawiony - po za tym..skoro jej córka nie przyjęła moich..nazwijmy to zalotów..boję się jakby zareagowała na to jej matka..

Valerian, Suniv, William, Alex i Vlad słyszeli całą konwersację i wszyscy w tym samym momencie spojrzeli rozbawieni na Bellatriks
- no co..- kobieta spojrzała na nich zdezorientowana.

Valerian parsknął wstając. W tym samym momencie Suniv ukłoniła mu się teatralnie
- mój Panie..

- przezabawne Suniv..lepiej przemyśl teraz swoje działania..ja nie będę tak pobłażliwy..- odparł odwzajemniając jej uśmiech po czym przytulił ją do siebie i ucałował w czoło - powiedzieliśmy Ci z Vladem, że włos z głowy Ci nie spadnie..

- wiem..dziękuje..- wyszeptała i spojrzała na Vlada - tato..


W tym samym momencie kielich, który trzymała Bellatriks praktycznie pękł jej w dłoni.

- ach te rodzinnie..spory..- westchnął Armand zatrzymując się przed samymi drzwiami - myślisz, że gdzie będzie ciekawsze widowisko..tu..czy u Laxusa..gdyby tak można było być w dwóch miejscach na raz..- westchnął z nutą teatralności

Bellatriks wstała od stołu i ruszyła w stronę Vlada
- jeszcze raz usłyszę jak nazywa Cię ojcem, a piekło jakie rozpętała na ziemi Morgana będzie niczym co zrobię z Tobą ja...a Ty co..matkę też niedługo zmienisz ? - syknęła przenosząc wzrok po czym ruszyła w stronę drzwi, w których stał Armand z Riordanem. Wampir zrobił dwa kroki w tył
- zejdź jej z drogi bo jeszcze zrobi sobie krzywdę..większą..- westchnął wpatrując się w jej zakrwawioną dłoń..


Suniv spojrzała na Vlada przepraszająco
- chyba nigdy tego nie zrozumie..- westchnęła zrezygnowana

- mamo..babcia to babcia..jutro jej przejdzie..- odparł William siadając obok matki - mamy dzisiaj co świętować..

Valerian skrzyżował ramiona. Chwilę wpatrywał się w Alexa, a później w odchodzącą matkę
- poczuła się urażona..to wszystko Suniv..

- ona zawsze jest urażona..- burknął Will, w którym geny Alexa właśnie dawały o sobie znać

- William..- Suniv spojrzała na niego z przyganą - to sprawy między mną, a nią..Ty nie powinieneś mieć do niej o to żalu.., wracaj do żony..na pewno nie może doczekać się tego co masz jej do opowiedzenia..a jutro urządzimy uroczystą kolację..

- o tak..uroczystości nigdy dosyć - zwrócił się Valerian siadając obok Rose - jak się czuje nasz gość honorowy..? - spytał rozbawiony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:00, 24 Sty 2015    Temat postu:

Dziewczyna z rozbawieniem oglądała ich kłótnie. Musiała zapytać później Valeriana, kto go przemienił. Stawiała na Suniv. Przy okazji chciała się dowiedzieć, czy zacieśniają się przez to więzy ze stwórcą. Bo chyba tak było w przypadku Suniv. Uśmiechnęła się promiennie do narzeczonego.

-Podoba mi się. Cieszę się, że zostałam zaproszona - stwierdziła z zadowoleniem. - Co się stało z Marcusem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:04, 25 Sty 2015    Temat postu:

Riordan spojrzał za Bellatriks rozbawiony:- Jak James to wytrzymuje...-zaśmiał się cicho:- Jest zbyt dobra jak na Morganę.... bliżej jej do tego, jaka jest Lucilla raz na miesiąc....- wzdrygnął się na samą myśl, po czym nagle zrozumiał sens słów:- I widzisz, znowu to samo. Jakby była wampirem.... Zdolności by jej osłabły, jakby była Wilkiem?-spojrzał na Armanda z nutą irytacji. Uwielbiali sobie dokazywac od 1000 lat. I nic się nie zmieniło.:- Pamiętaj, ze Howlett uratował Twoją córkę wybijajac cały zamek pełen Wilkołaków.... w pojedynkę. A Laxus sobie poradzi... Bękart czy nie, w końcu to dziedzictwo...


Vlad parsknął śmiechem:- Jaki tatuś, takie geny...-mruknał w stronę Riordana który obrócił do Niego głowę z warknięciem. Potem uśmiechnął się i przytulił Suniv:- Przyzwyczai się z czasem, moje dziecko. Miejmy nadzieję. Przynajmniej nie będe narzekał na brak wrażeń.

Alex westchnął i usiadł w fotelu. Ten dzień go denerwował. Ze względu na strach o ukochaną żonę. Ukrył swoją troskę za uśmiechem i spojrzał przez okno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:43, 25 Sty 2015    Temat postu:

Kiedy Vlad użył słów "moje dziecko" Lestrange przystanęła wykonała dyskretny ruch ręką, a wampira podcięło i wylądował pod jedną ze ścian o cal mijając ozdobną włócznię, na którą mógłby się po prostu nadziać
- ostatnie ostrzeżenie truposzu..- odparła spoglądając na niego

- mamo..! - Suniv zerwała się z krzesła i podbiegła do Vlada, który już zdążył się podnieść - tak mi przykro..- westchnęła i zaczęła mu wygładzać szatę - jak nie umiesz się normalnie zachować to idź stąd..- syknęła ukazując kły

Valerian spojrzał na siostrę lekko oniemiały, a później na matkę

- proszę bardzo..- odparła kobieta beznamiętnym tonem po czym minęła Riordana bez słowa. Machnięciem ręki otworzyła sobie drzwi i wymaszerowała na korytarz

- nie zrobi sobie krzywdy ? - spytał Armand rozbawiony do granic możliwości

Valerian pokręcił głową po czym posłał lekki uśmiech Rose
- Natalie zaprowadzi Cię do komnaty..- wskazał na wspomnianą wampirzycę - przyjdę zaraz i wszystkiego się dowiesz..

- może ją zatrzymamy ? - ciągnął dalej Armand wychodząc za Wendigo - taki chaos, a zamknięty w tak kruchej postaci..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:52, 25 Sty 2015    Temat postu:

Riordan spojrzał na Armanda:- Lucilla nie wystarcza? Ja mam aż nadto...-wywrócił oczami.


Vlad wyprostował się i otrzepał:- Nic nie szkodzi..... zrozumiałe. Niech się z tym prześpi. Dziękuję, ze stanęłaś w mojej obronie ale to Twoja matka. Musi mieć trochę czasu....-uśmiechnął się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:54, 25 Sty 2015    Temat postu:

Dziewczyna spojrzała ze smutkiem na Valeriana. Szybko jednak się zreflektowała. Nie czas na to, by zachowywała się jak dziecko. Cały wieczór tak dobrze jej szło, że szkoda by to było zepsuć na sam koniec.

-No dobrze - powiedziała tylko. Potem nachyliła się i musnęła ustami jego policzek, posyłając mu przy tym przekorny uśmiech. Potem wstała i ruszyła w kierunku drzwi. Mijając Armanda zatrzymała się i skłoniła mu. - Przyjemnością było poznanie Pana - powiedziała grzecznie i uśmiechnęła się w charakterystyczny dla siebie sposób, a w jej oczach zatańczyły radosne ogniki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:03, 25 Sty 2015    Temat postu:

- kobiet nigdy dosyć.- odparł Armand - choć wiem, że Ty miałeś z nimi problemy..mógłbyś się w końcu przekonać..bywają użyteczne..- sarknął wampir po czym odwrócił się z uśmiechem do Rose - sam miód..- westchnął głaszcząc ją po włosach - z pewnością jeszcze kiedyś się spotkamy..a nawet wcześniej niż kiedyś bo już jutro..mam dla Ciebie bardzo odpowiedzialne zadanie ptaszyno..a teraz zmykaj..- polecił jej. Był dzisiaj w wyjątkowo dobrym humorze.

Natalie ukłoniła się Armandowi po czym zaprowadziła Rose prosto do jej komnaty.

Suniv wiedziała, że nie powinna była się tak zachować, ale miała dosyć już, zachowania swojej matki względem jej stwórcy
- idę do siebie..- zakomunikowała i pociągnęła za sobą Alexa

William również ruszył za nimi. Wiedział, że Bella umiera z ciekawości.

Valerian wpatrywał się chwilę w odchodzącą siostrę po czym ruszył w stronę drzwi do bocznej komnaty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:59, 25 Sty 2015    Temat postu:

Alex spojrzał na Vlada zaskoczony i zdążył tylko powiedzieć:- Oł...- gdy Suniv pociągnęła go za sobą.

Vlad tymczasem spojrzał na Armanda i Riordana i ukłonił się:- Wuju..... I Riordanie....-parsknął smiechem przy wypowiedzeniu tego imienia, po czym ruszył przed siebie.

Riordan warknął cos pod nosem i odparował:- Miałem kobiety w życiu, teraz muszę zarządzać co mi zostało na tym świecie...-rozłożył ręce:- A Ty.... czasem wypada mnie posłuchać. Lucilla i Cornelius zdają się o tym zapominać również....

-Jak każdy, kto ma zdrowy rozsądek...-rzucił przez korytarz głośno Vlad, wprawiajac Wendigo w jeszcze większą irytację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Królestwo w De Lore Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin