www.starozytnyhogwart.fora.pl

Lucjusz i Narcyza Malfoy

Nagle dało się słyszeć ciche chrząknięcie. Draco poczuł że Liliana chciała się odsunąć, ale przytrzymał ją mocniej i całowali się dalej..

- tato..Liliano...- Sophie była nie ugięta i spojrzała na Rose szukając pomocy. Obie nastolatki wyglądały na zniecierpliwione

Liliana Malfoy

To, że ktoś im przerywał stało się już chyba tradycją. Dziewczęta mogą poczekać. Dopiero po baaardzo długim czasie oderwała się od niego.
-Co potrzebujecie?-Spojrzała na dziewczyny, które spojrzały na nich z politowaniem, na co Liliana zareagowała śmiechem.
-No faktycznie bardzo śmieszne.-Prychnęła Rosalie.-Ciocia kazała Wam przekazać, że niedługo kolacja i miło by było, gdybyście wpadli.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- czy ja słyszę wyrzut w głosie czy tylko mi się zdaje..hmm? czyżby spotkanko wam się nie udało drogie Panie? - spytał z ironicznym uśmiechem

- bez komentarza..- warknęła Sophie i ruszyła w stronę jadalni

Draco zachichotał i z Lilianą na rękach ruszył za córką.

- Rose..nie zostawaj w tyle - mruknął do oniemiałej dziewczyny - wieczorem mają nas odwiedzić pobratymcy mojej drogiej kuzynki..tacy..zimnokrwiści.- westchnął rozbawiony

Liliana Malfoy

-Teraz to przesadziłeś! Nie odezwą się do nas przez cały wieczór.-Roześmiała się, kiedy Draco zaniósł ją do domu na rękach. Po chwili wyprzedziła ją Rose, puszczając swojej matce wściekłe spojrzenie.
-Pójdę się przebrać i widzimy się w jadalni?-Zapytała mężczyznę, kiedy ten zatrzymał się przed drzwiami swojej sypialni.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

_________________________________

Sophie i Rosalie ubrały się ciepło i wymknęły się na dziedziniec.
Kiedy zawiało Sophie otuliła się mocniej szalem i zaciągnęła przyjaciółkę za północne skrzydło posiadłości.

- tu nikt nas nie zobaczy..no chyba że służba..ale oni wiedzą, że jak puszczą parę z ust to ostro tego pożałują..- uspokoiła towarzyszkę i odwróciła się do niej z paczką papierosów - chociaż tu i tak jest łatwiej niż w Hogwartcie momentami..- uśmiechnęła się na wspomnienie ich nocnych eskapad

Liliana Malfoy

Podekscytowana Rose wybiegła za przyjaciółką, praktycznie w biegu narzucając płaszczyk. Poczekały tylko, aż cała rodzina tradycyjnie zbierze się w salonie, by wymknąć się z domu.
-Brakowało mi tego cały dzień. Rodzinny wypad nad jezioro, po prostu genialny pomysł.-Wykręciła młynka oczyma, biorąc od Sophie papierosa i odpalając go mugolską zapalniczką, którą potem podała przyjaciółce.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

Sophie uczyniła to samo co Rose po czym schowała zapalniczkę i paczkę papierosów do kieszeni sweterka. Uśmiechnęła się do przyjaciółki i usiadła okrakiem na jednej z kamiennych ławek
- widzę, że coś Cie ciągnie do Howarda..- przekrzywiła lekko głowę. jej jasne włosy opadły na jedno ramię i przez światło księżyca zalśniły srebrnym blaskiem - słodko razem wyglądacie..- przyznała i zaciągnęła się

Liliana Malfoy

Kucnęła pod ścianą, opierając się o nią plecami. Było to idealne miejsce do ukrycia się. Wokół elegancko przycięte żywopłoty skutecznie zasłaniały cichy i przytulny zaułek.
-On jest niesamowity.-Rozmarzyła się Rose. Papieros w jej dłoni skutecznie niszczył wizerunek grzecznej dziewczynki, na którą właściwie nigdy się nie kreowała. Mimo idealnie porcelanowej cerze i rudym włosom miała w sobie mnóstwo zadziorności.-A Tobie który wpadł w oko?

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- sama nie wiem..trochę ich jest...- westchnęła i obie zachichotały - wiesz..nie mieszkają daleko..teraz Ty też tu mieszkasz więc zawsze możesz coś zorganizować..poza tym ciocia Scarlett uśmiechała się widząc was razem..- wyznała jej - a zamieniał się już przy Tobie w wilka ? - spytała zaciekawiona

Liliana Malfoy

-Zdecyduj się w końcu na któregoś. Widziałam jak dzisiaj któryś z moich "wujów" na Ciebie patrzył, ale nie za bardzo ich odróżniam.-Wybuchnęła śmiechem.-Jeszcze nie, ale obiecał, że kiedyś mi pokaże.-Odpowiedziała.-Wiesz, następnym razem podwędzimy jeszcze wino.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- no możemy - uśmiechnęła się rozbawiona - to musi wyglądać niewiarygodnie..- rozmarzyła się - spokojnie ja też ich nie rozróżniam..byłoby zabawnie gdybym kiedyś w rezultacie została twoją ciotką..wyobrażasz to sobie..- spojrzała na nią z niedowierzaniem posyłając jej głupkowaty uśmiech - wiesz..gdyby Valerian nie był moim wujem..- spojrzała na nią porozumiewawczo - a pro po wampirów..jutro urodziny Vivianne..a to oznaczy..że towarzystwa dotrzymają nam wampiry..- przypomniała i zaciągnęła się dymem

Liliana Malfoy

-W sumie są i plusy mieszkania razem.-Uśmiechnęła się.-Prędzej siostrą.-Zrobiła zabawną minę.-Siostra i ciotka w jednym. Mało to normalne.-Rozmarzyła się.-Szkoda, że się z nami nie kąpał. To byłby widok. Hmm...może do jutra się jeszcze wstrzymam. Skoro będą wampiry.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- no właśnie..- westchnęła wciąż rozmarzona wyrzucając niedopałek - to co jeszcze po jednym ? - spytała towarzyszki rozbawiona

Liliana Malfoy

-No dawaj.-Roześmiała się sięgając po papierosa. -Sophie, czasem mam dosyć.-Skrzywiła się.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- czego? - spytała zdziwiona Malfoy'ówna