www.starozytnyhogwart.fora.pl

James Howlett · Wysłany: Nie 22:41, 02 Mar 2014 Temat postu:

James odwrócił głowe:- Jednego się mogę napić...-westchnał:- Co mi to robi za różnicę.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 22:44, 02 Mar 2014 Temat postu:

- nie bocz się tak łaskawco..- westchnęła kobieta podchodząc do niego. Usiadła na oparciu jego fotela i wręczyła mu kieliszek z winem

James Howlett · Wysłany: Nie 22:46, 02 Mar 2014 Temat postu:

James upił trochę z kieliszka i odparł cicho:- ja sie wcale nie bocze... Jestem po prostu trochę zmęczony i zły. Nie byłabys na moim miejscu?-spytał, oglądajac wino pod swiatło.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 22:50, 02 Mar 2014 Temat postu:

- nie..bo rozegrałabym to inaczej..po za tym lubię jak jesteś zły...do twarzy Ci z tym..- westchnęła wciąż w nieskazitelnie dobrym humorze po czym wstała i ruszyła w stronę tarasu. Otworzyła drzwi i stanęła przy nich by zapalić papierosa

James Howlett · Wysłany: Nie 22:54, 02 Mar 2014 Temat postu:

-Zapomniałem, zę doprowadzanie mnie do sząłu to jedna z Twoich ulubionych rozrywek... Oczywiście z Rudolphem tego nie miałaś....-podsumował upijajac z kieliszka, po czym podniósł się:- Wygląda na to, ze tylko ja jestem na tyle łatwy do zmanipulowania...

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 22:57, 02 Mar 2014 Temat postu:

- cóż..nie jesteś najtrudniejszy, ale nie załamuj się, na pewno jest coś w czym jesteś dobry..pomyślmy...w użalaniu się nad sobą..- westchnęła odwracając się do niego - w umartwianiu się, w robieniu z siebie ofiary...i w łóżku..- zakończyła swój wywód - nie każdy może pochwalić się takim CV..- dodała z uśmiechem

James Howlett · Wysłany: Nie 23:00, 02 Mar 2014 Temat postu:

James wstał i wypił wino do końca:- Dośc... Siedź cicho...-warknał:- na mnie juz pora..... I dzieki, ze wiem, dlaczego w ogóle się do mnie zbliżałaś...-powiedział na odchodne:- Umartwianie się, robienie z siebie ofiary, uzalanie się nad soba... Poza łózkiem to chyba nie masz o mnie dobrego zdania. Przynajmniej to sobie wyjaśniliśmy...-powiedział wściekły ruszajac w stronę drzwi.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 23:05, 02 Mar 2014 Temat postu:

- James...czy Ty musisz być zawsze taki małostkowy...? - spytała obserwując jego poczynania

James Howlett · Wysłany: Nie 23:08, 02 Mar 2014 Temat postu:

James odwrócił się:- Słucham? małostkowy? A jeśli chodzi o Nasze relacje, to powiez mi, co niby jest wazne? Co nie jest małostkowe? Hm?-spytał, przyglądajac się jej:- Zasługuję na trochę szacunku, Bellatriks., Tyle.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 23:19, 02 Mar 2014 Temat postu:

- ciągle to powtarzasz..ale na szacunek trzeba sobie zasłużyć..bohaterstwem, sianiem strachu czy w inny sposób..- westchnęła układając się leniwie na łóżku - miłych snów..- odparła widząc, że zmierza do wyjścia i przymknęła oczy

James Howlett · Wysłany: Nie 23:22, 02 Mar 2014 Temat postu:

- A ja niczym nie zasluzylem?- westchnal. Tego bylo za wiele. - Dobrej Nocy, Panno Lestrange....- zaakcentowal jej nazwisko i trzasnal drzwiami do pokoju.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Nie 23:28, 02 Mar 2014 Temat postu:

- Pani Lestrange jak już..- rzuciła za nim. Ściągnęła z siebie szlafrok i przygasiła różdżką światła po czym wpełzła pod kołdrę