www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alister Fox

Valerian westchnął:- Dorośniesz, to zrozumiesz..... ale chodziło Nam o mózgi...-powiedział rozbawiony miną chłopaka.

James uśmiechnął się do Gabriela:- Jak tam walki o przywództwo? Słyszałem, zę Rumunia szaleje.....wygląda na to, ze jak zawsze Cię nie doceniają.

-To akurat mnie nie dziwi...-odezwał się cicho Laxus, idąc powolnym krokiem. Mężczyzna wyglądał odrobinkę starzej niż ostatnio. I nie pojawił się na wieczorze kawalerskim. Miał zmęczone spojrzenie i wydawał się czymś zajęty:- Dlaczego te ceremonie nie mogą być krótsze....

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- to kraj trudny do utrzymania...dziki..masa buntowników..- wyjaśnił Gabriel - takie wojny domowe zdarzają się raz na kilkadziesiąt lat..w porównaniu do innych krajów..niezwykle często..nie ukrywam, że słowo rebelia działa na mnie jak płachta na byka, ale cóż..dzięki temu mam co robić..- oznajmił i przeniósł wzrok na Laxusa - co się dzieje..nie wyspałeś się ? - spytał przechylając głowę

Lucjuszowi zniknął uśmiech z twarzy, gdy zobaczył Wendigo na horyzoncie. Kilka miesięcy temu znalazł się zbyt blisko jego żony i od tego czasu zaczął bacznie mu się przyglądać

- tato..- na tarasie ponownie pojawiła się Anastazja - Vlad natrafił na Bellatriks i jak dalej tak pójdzie to zamiast gabinetu będziesz miał..- kobieta nie dokończyła jednak bo ojciec przemknął obok niej niczym błyskawica - co za forma..- westchnęła Malfoy rozbawiona po czym zgarnęła Velcana - chodź pomożesz mi..

Gabriel uśmiechnął się do niej z wdzięcznością i odprowadził syna wzrokiem, który chętnie udał się za Anastazją
- chyba ma słabość do blondynek..

Alister Fox

Valerian spojrzał za kurz, który unosił się za Lucjuszem:- Aż normalnie wypalił ślady na chodniku....-pokręcił głową:- Ale to dobre odwrócenie uwagi.

Laxus tymczasem dotarł do mężczyzn i wymienił z Nimi uścisk dłoni:- Powiedzmy.... Mam dwumiesięczną chandrę....
James spojrzał na przyjaciela uważnie:- To nie ma nic wspólnego z zabójstwem Diany, prawda?-spytał, a Laxus drgnął w miejscu. Przez chwilę nieodzywał się, a potem wyrzucił z siebie krótkie:- Nie. Wejdźmy do srodka...-zaproponował.

_Wchodźcie... my z Gabrysiem sobie zapalimy...-powiedział James wyciągajac cygaro.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- żadne zapalimy..potrzebuję Cię..teraz..- wytrąciła Evelynn, która wyrosła jak spod ziemi z córką na rękach

Gabriel spojrzał na Jamesa rozbawiony, zasalutował żonie i ruszył za nią.

Alister Fox

James westchnal:- Znikad pomocy w tym dniu....

Po chwili ustawiony byl juz olbrzymi namiot, gdzie miała sie odbyc urczystosc zaslubin. Ludzie powoli schodzili sie w kierunku namiotu. James znalazl sie z Kadmusem i Laxusem jako pierwsi, to tez swobodnie palili sobie cygara rozmawiajac o dzieciach i o mlodej parze.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

Oprócz nich jako pierwsze pojawiły się Anna z Daphne oraz Kate z Chrisem. Wampirzyca upięła włosy w tradycyjny kok i przyozdobiła je diamentowym grzebykiem. Miała na sobie prostą, zwiewną, delikatną, suknię w bordowym kolorze. Materiał pokrywający jej talię wykonany był z czarnej koronki. Kreacja idealnie podkreślała jej drobną i smukłą sylwetkę.

Za nią szła Daphne, która wybrała skromną sukienkę w morskim kolorze. Była jednolita, na grubych naramkach i kończyła się przed kolanem. Całości młodzieżowego stylu dopełniała biżuteria i buty, które przełamały zwyczajną sukienkę i wyważyły całość. Włosy młoda wampirzyca pozostawiła luźno spływające po ramionach, nieco je tylko wygładziła.

Podczas gdy wampirzyce nie odczuwały ziemna Kate, miała na ramionach czarny płaszcz, spod niego wystawał materiał beżowej koronkowej sukienki, która podkreślał jej co raz lepszą figurę. Dziewczyna zawsze była szczupła, ale dzięki ćwiczeniom jej skóra zyskała na jędrności, a ciało, zaczęło ładnie się kształtować. Upięła swoje długie ciemne włosy w luźny kok, a na nogi ubrała zwykłe czarne szpilki. Prowadziła za rękę Christophera i rozmawiała z Daphne.

Anna skinęła zebranym mężczyznom głową na przywitanie, po czym weszła do namiotu by zająć miejsce.

Alister Fox

James skinął Annie również głową. Po chwili zauważył, że podchodzi do Nich Victor i Marcus. Marcus miał na sobie garnitur i śnieżnobiałą kosuzlę, a płaszcz zawieszony przypinkami na ramionach, zupełnie, jak Jego ojciec. Victor natomiast miał szkarłatną koszulę pod czarną marynarką. Obydwoje mieli zmierzwione włosy.

-Widze, ze żona działa cuda...-mruknął laxus, przyglądajac się Victorowi. Ten uśmiechnął się lekko:- Tak...jej obecność....
-Pomaga Ci zachowac równowagę psychiczną i siłę, prawda?-dokończył Wendigo bawiąc się cygarem:- Byłem ciekaw, kiedy to zrozumie.

Victor usiadł obok Jamesa, a Marcus tymczasem ruszył do Kate i Chrisa.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

Kolejne pojawiły się Bellatriks i Vivianne. Lestrange doszła do wniosku, że tym razem może już usiąść wcześniej. W końcu mogła sobie pozwolić na ten luksus. Kobieta miała na sobie długą, ciągnącą się za nią, prostą suknię w kolorze butelkowej zieleni, która doskonale podkreślała wszystkie jej atuty. Obowiązkowe szpilki i biżuteria z pereł dopełniały całości. Na jej ramionach spoczywało czarne futro. Kobieta z pewnością zbudzała sensację swoimi włosami, które nieco obcięła, tak, że zamiast do pasa sięgały jej trochę za łopatki i co więcej wyprostowała je, tak, że układały się teraz miękkimi falami na jednym ramieniu. Wyglądała jak rasowa..Dama..

- panowie..zamknijcie proszę usta..po wyglądacie idiotycznie..- skwitowała kobieta zajmując miejsce obok nich

Vivianne widząc ich miny i słysząc słowa matki zaśmiała się. Sama wybrała fioletową sukienkę. jej góra była dopasowana, a dół rozkloszowany. Tym razem szpilki ubrała bez obaw. Specjalnie na tą okazję do stała od matki futerko. Włosy splotła w luźny warkocz. W pewnym momencie poczuła na sobie spojrzenie Laxusa. Oblała się rumieńcem i usiadła szybko obok matki

- nie dla psa kiełbasa..- odparła Bellatriks obserwując wzrok mężczyzny - uważaj..James jest przeczulony na jej punkcie od kąt po raz pierwszy zobaczył ją tańczącą z Natem..

Alister Fox

Laxus parsknał śmiechem, a James spojrzał na Bellatriks. Miał koszulę w identycznym kolorze, co jej suknia, na sobie:- Kochanie, wyglądasz conajmniej zjawiskowo, nie mogę się doczekać wieczoru.....-uśmiechnął się szeroko.

Laxus tymczasem odwrócił wzrok od Vivianne i rozejrzał się dookoła. Nie czuł się swojsko na tym ślubie. Jak i na poprzednim.

Blair Falcone Howlett

Jeremy dość niepewnie szedł przez ogród. W głowie nadal miał niedawną scenę, jaką urządził. Powtarzał sobie cały czas w myślach, że robi to dla Elizabeth i nic więcej nie ma znaczenia. Miał na sobie czarny garnitur, białą koszulę i stalowoszarą muszkę. Usiadł na krześle w pewnym oddaleniu od gromadzącej się rodziny.

Blair stała w ogrodzie. Tutaj umówili się z Howardem, a chłopak coraz bardziej się spóźniał, co tylko osłabiało jej i tak słabą pewność siebie. Miała na sobie skromną, blado niebieską suknię na szerokich ramiączkach. Była ona dopasowana u góry i rozkloszowana poniżej linii talii. Sięgała do kolan. Część włosów miała spiętą z tyłu, reszta falami opadała na ramiona. Narzuciła na siebie jasny płaszcz i coraz bardziej nerwowo przestępowała z nogi na nogę.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

W tym samym momencie pojawiła się Suniv z Valerianem, Alexem, Gabrielem, Velcam, Williamem oraz Bellą.

Suniv uśmiechnęła się pokrzepiająco do Blair i ruszyła w stronę matki. Miała na sobie piękną suknię, niemal całą wykonaną z koronki. Tylko gorset i kawałek sukienki do pół uda zrobiony był z jednolicie czarnego materiału reszta otulała czarną, prześwitującą poświatą jej ciało. Włosy wampirzyca upięła w kok. Dobrała tylko delikatne kolczyki, suknia sama w sobie była dziełem sztuki
- mamo..- wampirzyca stanęła przed rodzicielką
- już mniej do wyobrażenia nie mogłaś pozostawić..- westchnęła Lestrange rozbawiona.
- wyglądasz oszałamiająco..- odparła Vivianne robiąc miejsce siostrze i Alexowi
- starałam się tak nie wyglądać..- odparła pół żartem pół serio wampirzyca i przytuliła się do męża

Alister Fox

Alex ucałował Suniv. Sam miał na sobie coś pomiędzy garniturem, a szatą. Insygnia Wilków zdobiły Jego płaszcz, spod którego odznaczała się fioletowa koszula i czarna marynarka. :- Moja żona jak zawsze musi ukazać swoją najcudowniejsza urodę....
James strzelił brata łokciem w udo:- Którą odziedziczyła..-dodał Alex z rozbawieniem. James pokiwał głową.

Howard tymczasem pojawił się wraz z Jasonem oraz resztą. Sam na sobie miał błękitną koszulę i grafitowy garnitur. Bródka w stylu hiszpańskim odznaczała Jego zmianę. Wyciągnął rękę do Blair:- Wyglądasz nieziemsko...-powiedział zachwycony, uśmiechjąc się do niej.

Jason miał na sobie zieloną koszulę i szatę wyjściową, podobna do Alexa. Był to ostatni prezent od Scarlett, a pasowała na Niego idealnie.

Blair Falcone Howlett

Blair patrzyła oniemiała na kobiety. Oczywiście nie mogła też odmówić sobie dłuższego spojrzenia na mężczyznę idącego obok Suniv. Drgnęła, kiedy usłyszała głos Howarda.
-Mogłeś uprzedzić, że to bal. Ubrałabym się stosowniej, a nie jak na przyjęcie do ogrodu - spojrzała na niego spanikowana. Oczywiście nie umknęło jej, że kolory ich ubrań były idealnie do siebie dopasowane. Miała tylko wrażenie, że jest ubrana zbyt swobodnie.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- niczym się nie przejmuj kochanie..jesteś młoda..Twoja sukienka idealnie pasuje do Twojej urody..niepotrzebne Ci ciężkie aksamity...- odparła Scarlett, która upięła swoje złote pukle i ubrała prostą sukienkę do kolan w kolorze wanilii. Prostotę przełamała biżuterią i szpilkami oraz krwiście czerwonymi ustami
- zajmijmy miejsca..- poleciła. Podczas gdy Jason prowadził Cygnusa, ona trzymała na rękach Alice, również odświętnie ubraną - dzień dobry Jeremy..cieszę się, że zdecydowałeś się jednak przyjść..to ważne dla Elizabeth..- zagadnęła chłopaka siadając nieopodal

W pewnym momencie na horyzoncie pojawiła się Anastazja z Alisterem, a za nimi Narcyza z Lucjuszem i sztab opiekunek dla trójki dzieci. Scorpius i Nate usiedli na miejscach w pierwszym rzędzie. Oby dwoje jak zwykle ubrani tak samo. Różnili się tylko kolorem koszul i rodzajem fryzury. Włosy Scorpiusa zawsze były bardziej ułożone, a Nate'a niesforne.

Anastazja miała na sobie powłóczystą suknię w kolorze granatu, również zdobioną koronką, która jak widać w tym sezonie była wyjątkowo modna. Gorset był bez naramek, miał również wycięte plecy, prawie do linii nerek, a dół złożlony z kilku warstw koronek idealnie formował sie na jej ciele i ciągnął za nią. Włosy upięła tak samo jak matka. Zdając sobie sprawę jak strojna jest suknia ubrała tylko kolczyki i bransoletkę z białego złota, którą dostała od Alistera.

Lucjusz natomiast prowadził Narcyzę i Lilianę. Obie Panie olśniewały swoją urodą. Narcyza jak zwykle perfekcyjna. Wszystko począwszy od butów, skończywszy na diamentowej koli było dobrane idealnie. Kolorystycznie szaty Lucjusza były dopasowane do kreacji Narcyzy. Materiał układał się tak, jakby był wrośnięty we właścicielkę. Mimo ogromnych jego ilości kobieta nie miała najmniejszego problemu w poruszaniu się nawet na wysokich obcasach.

Alister Fox

Alister miał na sobie koszulę w kolorze ciemnoniebieskim, oraz szarą marynarkę. Włosy miał nieco młodzieńczo postawione. Szedł pod rekę z Anastazją, spoglądając na Nią kątem oka i śmiejąc się w duchu.

Jason poklepał Blair po plecach i powiedział:- Pasujecie tutaj, wiec nie ma się czego bać...- i skinął dyskretnie na syna. Howard tymczasem wskazał Blair miejsca:- Cóż... cieszę się, zę dotrzymujesz mi towarzystwa. Bez Ciebie, byłoby mi nudno...-puścił jej oczko.

Bella natomiast idąc u boku Williama, miała na sobie fioletową sukienkę i płaszcz, ktory należał, wierząc lub nie, do Daphne, pierwszej żony Alexa. Dziewczyna miała upięte włosy do góry, a dwa krcone pukle zwisały po bokach jej twarzy:- Cieszę się, zę tym razem możemy wymknąć się po cichu, zamiast musieć dotrzymywac ceremonii...-mruknęła do Willa.