Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Salon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:11, 21 Cze 2015    Temat postu:

Chłopak prychnął zirytowany. Przez cały czas szło mu naprawdę dobrze, aż do pojawienia się Audrey. Spojrzał na nią jeszcze raz, a potem westchnął ciężko. Miał przeczucie, że przyprowadzenie jej tutaj nie będzie najlepszym pomysłem i właściwie przeczucie to go nie myliło.

-Nie jest Ci zimno? - nieco znudzonym tonem skomentował jej dekolt. Wiedział, że dziewczyna lubi pokazywać swoje wdzięki i nawet to lubił, pod warunkiem, że nie ubierała się tak przy innych.

-Nie kochanie, jest dobrze - zatrzepotała rzęsami i przytuliła się do niego. Nathaniel wzorem brata podążył spojrzeniem na dziewczynę. Faktycznie, była niczego sobie. Audrey wciągnęła głośniej powietrze. Musiała nieustannie walczyć o swoje miejsce, co ją irytowało coraz bardziej. Korzyści jednak było zbyt wiele, by odpuścić.

-Graliśmy w szachy. Scorpius o dziwo wygrał - posłał bratu rozbawione spojrzenie. Uwielbiali się przekomarzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:20, 21 Cze 2015    Temat postu:

- jakbyś zajmował się pionkami, a nie podziwianiem kształtów swojej gołąbeczki to może miałbyś większe szanse..- skwitował Draco wstając - Susan...może herbaty ..- zaproponował asystentce dziadka - przestań nosić te wszystkie woluminy, kręgosłup Ci pęknie..- westchnął odbierając jej torbę

Lucjusz spojrzał na wnuka z wyraźnym zaciekawieniem, w pewnym momencie uśmiechnął się pod nosem. Scorpius jak widać wrodził się w niego i Dracona. Mężczyzna przeniósł wzrok na Nate'a i Audrey - czy ja wiem...Nate doskonale Cię rozumiem...mi moja żona podoba się najbardziej bez niczego...ale przez wzgląd na konwenanse...a raczej jej temperament nigdy mnie nie słucha..- przyznał przygarniając małżonkę ramieniem, która mroziła go spojrzeniem o temperaturze zera absolutnego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:35, 21 Cze 2015    Temat postu:

-Przyjmijmy, że dałem mu wygrać - westchnął, czując, jak robi mu się cieplej w uszy, jak zwykle, kiedy czuł zawstydzenie. A teraz właśnie czuł, bo wychowany był dość konserwatywnie, w przeciwieństwie do swojej dziewczyny, która nic sobie nie robiła z tego, co wokół mówiono i dawano jej do zrozumienia.

-Nie podpowiadaj jej dziadku - szepnął z wyraźną trwogą. Audrey jeszcze była gotowa go posłuchać. Dziewczyna natomiast zmierzyła chłodnym spojrzeniem asystentkę Lucjusza. Na zbyt długi czas skradła wzrok Nathaniela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:43, 21 Cze 2015    Temat postu:

- Nate...pokazałeś swojej faworycie całą posiadłość ? - spytał Lucjusz kurtuazyjnie przez co Narcyza znów spiorunowała go wzrokiem - proponuję basen...nie ma nic lepszego niż ruch w tym wieku..- dodał wyraźnie rozbawiony

- Lucjuszu..musimy porozmawiać..- westchnęła Narcyza z naciskiem i pociągnęła go w stronę gabinetu

- no na co czekasz..usiądź sobie..- polecił Scorpius kobiecie i wskazał jej kanapę - dużo masz pracy? - zagadnął zamiast herbaty nalewając jej czerwonego wina

- jak zwykle przed świętami...- oznajmiła Susanne - nie wiem czy powinnam..- dodała gdy chłopak wręczył jej wino

- daj spokój..jesteś już po pracy, Twój szef musi zapewnić trochę czasu żonie, trochę tu jeszcze posiedzisz zanim podpisze Ci wszystkie dokumenty i będziesz mogła iść do domu..- oznajmił Scorpius rozbawiony jej zachowaniem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:39, 21 Cze 2015    Temat postu:

-Nie mieliśmy jeszcze okazji do tak długiego spaceru - Nathaniel uniósł delikatnie kąciki ust. Audrey ma to do siebie, że lubi zniknąć na dłuższą chwilę. Nalał sobie i dziewczynie wina i znów popatrzył na asystentkę dziadka.

-Musisz być dobra.. Dziadek ma to do siebie, że asystentki zmienia jak rękawiczki, a Ty chyba bijesz kolejne rekordy - pogratulował jej. Lucjusz zawsze narzekał, że w dzisiejszych czasach trudno o kompetentnych pracowników. - Nie krępuj się - zachęcił ją do przyjęcia kieliszka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:07, 21 Cze 2015    Temat postu:

- cóż..staram się jak mogę..- odparła i upiła w końcu łyk wina. Socrpius usiadł obok na kanapie i słuchał młodej kobiety z wymownym uśmiechem.

Po godzinie i kilku kieliszkach wina więcej cała 4, a właściwie 3 śmiała się do rozpuku. Audrey co jakiś czas mierzyła nieznajomą swoim spojrzeniem, ale lekko wstawiona Susann nie zdawała sobie z tego sprawy. Kiedy kobieta opowiedziała kolejną z anegdotek z Lucjuszem w roli głównej salon wypełnił się gromkim śmiechem po raz kolejny.

Lucjusz i Narcyza wrócili do salonu zwabieni hałasem, to co ujrzeli przeszło jego najśmielsze oczekiwania. Na stoliku stały opróżnione 3 butelki wina, kieliszki i popielniczka. Susanne prawie leżała na Scorpiusie mając pewne problemy z zachowaniem równowagi nawet w siadzie.

Lucjusz musiał przyznać, że bez okularów w nieco zdewastowanym koku i rumieńcami na policzkach wyglądała wyjątkowo pociągająco jak na jego asystentkę

- Scorpiusie Draconie Malfoy...natychmiast wyciągnij to z ust ! - zagrzmiał głos Narcyzy, która ze zgrozą obserwowała palącego wnuka

- Nari..daj spokój...jest dorosły...

- jest pełnoletni..- poprawiła go żona - a to spora różnica wiesz ?

- Susanne...na dzisiaj chyba już kończy pracę co ? - spytał Lucjusz wyraźnie rozbawiony widokiem swojej zazwyczaj drętwej asystentki

Kobieta widząc Lucjusza prawie pisnęła, podniosła się od razu i zaczęła szukać papierów, które Lucjusz miał podpisać. W rezultacie wręczyła mu górę zwojów z głupkowatym uśmiechem
- ach ta młodzież ...- westchnął Malfoy i wrócił do gabinetu chcąc skończyć to jak najszybciej

- Scorpiusie..odprowadź Panią do kominka...

- ale..dekrety..

- wrócisz po nie z samego rana..- odparła Narcyza chłodno - Lucy...zrób tutaj porządek..- zwróciła się do służącej, która została przywołana

- oczywiście Pani MAlfoy..- kobieta zebrała kieliszki i popielniczkę ze stołu po czym otworzyła drzwi tarasowe by wpuścić do salonu nieco świeżego powietrza

Scorpius odprowadził swoją nową przyjaciółkę po czym wrócił na kanapę i opadł na nią rozanielony
- chyba się zakochałem...

- wypluj to słowo..- Narcyza nachyliła się nad nim - wychodzimy dzisiaj do opery, mamy jeszcze jeszcze parę spraw do załatwienia przed świętami po za tym....wasi rodzice też wychodzą...zostajecie z gośćmi więc postarajcie się nie roznieść posiadłości przez te parę godzin...Anastazja będzie w domu więc na pewno doniesie jeśli coś będziecie kombinować dlatego nie radzę...dom jest już przystrojony, wszystko przygotowane na jutro...

- spokojnie babciu...staniemy na wysokości zadania..a dzieci ?

- wasze siostry się nimi zajmą..po za tym gdzieś tutaj krąży Suniv..dadzą sobie radę...- to powiedziawszy ruszyła na górę by przygotować się do wyjścia


Scorpius odczekał po czym spojrzał wymownie na brata
- może by wykorzystać tę okoliczność i zrobić małą imprezę na basenie co ?....zaprosimy kilka osób..powiemy komu trzeba...powiemy też Bellatriks..ona na pewno nas nie wsypie..a Anastazją nie ma co się przejmować..- widziałem jak szykuję się do wyjścia z Alisterem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:41, 21 Cze 2015    Temat postu:

Nathaniel otarł łzy rozbawienia płynące mu po policzkach. Susan, z początku służbistka i niezwykle poważna, po chwili okazała się naprawdę zabawną dziewczyną. Bawił się tak dobrze, że nie zwracał uwagi na coraz większe fochy Audrey.

-Papa Susan! - pomachał do niej Nathaniel, równie zauroczony naturalnym wdziękiem dziewczyny co jego brat. Poczekał jak babcia wyjdzie i wyszczerzył się do brata. - Zarąbista! Bierz się za nią...

-No już nie przesadzaj? - syknąła Audrey, zakładając dłonie na piersi. Nathaniel spojrzał w sufit i znów na brata.

-Dobry pomysł. Młodzi szybko zasną, to może Sophie i Rose też się ściągnie do nas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:44, 21 Cze 2015    Temat postu:

- w sumie zabawy z Tomem zawsze były epickie, ale nie zapominaj, że jeśli przyjdzie Rose..na pewno pojawi się też Valerian....ale jeśli pojawią się oboje..może zaproszą tą uroczą wampirzycę ? - spojrzał na niego z błyskiem w oku - Susanne..mówisz..może jeśli dziadek zaprosi ją na obiad i kolację, jutro, wykorzystam jakoś tą sytuację...wygląda na...nierozruszaną...- dodał rozbawiony i przyjrzał się Audrey - coś nie tak pączusiu ? - spytał pieszczotliwie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:10, 21 Cze 2015    Temat postu:

-Przynajmniej Valerian Rose w piciu nie stopuje, co na dłuższą metę jest zabawne, nie sądzisz? Hmm..jak ona ma na imię? Lena? Lora? - poruszył zabawnie brwiami. - Powinieneś.. do stracenia nic nie masz, a tyle możesz zyskać - zrobił zabawny gest, rysując dłońmi kształty Susan w powietrzu.

-Ależ nie Scorpius, wszystko w porządku - powiedziała głosem przesyconym jadem.

-Audrey.. idź poszukać swojego stroju kąpielowego, co? - spojrzał na nią znacząco. Ostatnio obrażała się na niego co chwilę.

-Ale Ty jesteś nieczuły - prychnęła i podniosła się z kanapy, po czym zamaszyście opuściła salon.

-Trzy światy..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:32, 21 Cze 2015    Temat postu:

- oj daj spokój rozruszamy ją trochę...dobra ja się przejdę po osobach potencjalnie zaproszonych i napisze do kilku ślizgonów, a Ty ogarnij swoją primabalerinę i idź do ostrzeż Bellatriks, że będziemy mieć gości..no co..nie patrz się tak na mnie...przecież Cie nie zje...- wzruszyła ramionami po czym pogwizdując ruszył na górę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:29, 27 Lip 2015    Temat postu:

__________________________

Minęło kilkanaście długich tygodni nowego już roku. Wyjątkowo, ku zadowoleniu całej rodziny, rok ten zaczął się spokojnie i bez żadnych przykrych niespodzianek, które dość często nawiedzały ich ogromną rodzinę. Na początku marca, bez większych komplikacji, Liliana wydała na świat kolejnego potomka. Ku wielkiej uciesze Dracona, był to chłopiec obdarzony dość specyficzną urodą. Bo gdy włosy i bladą cerę odziedziczył po ojcu, jego oczy miały w sobie więcej z zieleni oczu matki, niż chłodnej szarości oczu ojca.
Od tego czasu minął już ponad miesiąc. Liliana tym razem szybciej zabrała się za powrót do formy, więc macierzyństwo dawało jej więcej radości, niż trosk. Ubrana w śliwkową, rozkloszowaną suknię siedziała na kanapie i usypiała najmłodszego syna, nucąc mu cicho jakąś kołysankę. Starsze pociechy rozpoczęły na dobre naukę, więc całe przedpołudnia spędzały na zajęciach z kaligrafii, czytania i innych ważnych rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:38, 27 Lip 2015    Temat postu:

Draco postanowił zrobić żonie niespodziankę i zakończył pracę o wiele wcześniej niż zazwyczaj. Właściwie spędził w Ministerstwie tylko 5 godzin, więc wrócił do domu przed obiadem. Mężczyzna wszedł po cicho do salonu i podszedł do żony i najmłodszego syna, po czym usiadł obok nich, kładąc na stoliku przed Lilianą bukiet czerwonych róż
- witaj kochanie...- wyszeptał jej do ucha i złożył pocałunek na jej szyi. Syna natomiast ucałował w czoło

Objął żonę i spojrzał na syna
- od jego narodzin minął już prawie miesiąc.., a ja ciągle mam wrażenie, że to było wczoraj..mały Chrystian rośnie jak na drożdżach...- westchnął i pogłaskał dziecko po jasnych włoskach - a jak Ty się czujesz kochanie ? - spytał przenosząc wzrok na Lilianę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:43, 27 Lip 2015    Temat postu:

Liliana cała się rozpromieniła na widok wspaniałego bukietu oraz samej obecności męża, którego spodziewała się raczej grubo po południu. Jak zwykle na początku roku w Ministerstwie był aż nadmiar pracy, to też Draco wcześnie do domu nie wracał.

-Dzień dobry mój mężu. Co to za miła niespodzianka - przytuliła się do niego, nie przestając kołysać Christiana, który zupełnie się rozbudził na widok ojca. - Doskonale. Babcia Narcyza zajęła się nim od rana, więc miałam trochę czasu dla siebie, żeby się nieco poruszać. Jak widzisz, efekty są, więc i ja mam dobry humor. A jak w pracy? Co musiałeś zrobić, żeby puścili Cię aż tak wcześnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:54, 27 Lip 2015    Temat postu:

- zrzuciłem wszystkie obowiązki na Twojego brata..- odparł rozbawiony mężczyzna po czym wziął malca na ręce - jest przecudowny...to co..jeszcze siostra do pary ?..- zaproponował pół żartem pół serio, ale widząc wzrok żony uśmiechnął się przepraszająco - tak tylko rzuciłem mimochodem..- oznajmił próbując się jakoś wygrzebać z tej podbramkowej sytuacji - taki żarcik..- dodał szybko uśmiechają się niewinnie

Z opresji wyratowała go Isabelle, która wbiegła do salonu.
- koniec na dzisiaj...- oznajmiła rodzicom i usadowiła się obok matki, po czym wychyliła się by lepiej przyjrzeć się braciszkowi - ma oczy po mnie...- odrzekła rzeczowym tonem. W miarę upływu czasu jej rude włosy zaczynały nieco ciemnieć i przeobrażały się w kasztan taki jak miała jej starsza siostra i mama. Zielone oczy wciąż miała ciekawskie niczym kociak.

- oczywiście kochanie..- zgodził się Draco - jak Wam idzie ?

- dobrze...nauczyciele mówią, że wszystko umiemy...

- na pewno nie kochanie..nikt nie umie wszystkiego - odparł Draco rozbawiony

- nawet Ty ?

- nawet ja...

- a babcia, dziadek?

- też...

- oj to dziadek Lucjusz się zdziwi jak mu to powiem...- zastanowiła się dziewczynka - mogę go potrzymać ? - spytała wyciągając rączki w stronę młodszego brata


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:07, 28 Lip 2015    Temat postu:

-Na pewno Sophie bardzo to ucieszy - roześmiała się cicho, głaszcząc chłopca po jasnych włoskach. Christian zacisnął piąstkę na kosmyku jej włosów i zamknął znów oczka. - Nawet nie żartuj w ten sposób - zmrużyła niebezpiecznie oczy. - Jeśli "przypadkiem" znów zaszłabym w ciążę, to tym razem Twój koniec byłby naprawdę marny. Przyrzekam Ci to. Przy świadku - dodała, jednak tym razem ze śladami wesołości w głosie. Kiedy tylko Christian znalazł się w ramionach ojca, znów spróbował zasnąć, jednak tym razem przerwała mu Isabelle. Liliana westchnęła cicho. Chyba nie była mu dana chwila spokoju.

-Myślę, że możesz, tylko pamiętaj, bardzo ostrożnie - uprzedziła córkę, robiąc jej miejsce między sobą a Draconem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 29, 30, 31  Następny
Strona 30 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin