Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogród kwitnącej wiśni
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Okinawa / Nadbrzeżna Pagoda
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:50, 05 Sie 2015    Temat postu:

- ale nie będę szczęśliwa jeśli się nie dogadacie...tatusiu...- westchnęła Vivianne i przytuliła się do niego - jestem już duża...

Bellatriks spojrzała na męża ostrzegawczo
- normalnie masz szlaban !

- ja?- spytała Vivianne zrezygnowana

- nie Ty tylko Twój ojciec..- warknęła Bella i wróciła pod namiot


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laxus Dreyar
Wendigo


Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:55, 05 Sie 2015    Temat postu:

James spojrzal na Laxusa i Vivianne:- Wiem ze jestes duza, Viv..... szkoda ze to tak szybko przeszlo...- dodal ze smutkiem.:- Idzcie. Ja musze przemyslec dwie rzeczy. ..

Odwrócil sie i skoczyl miedzy drzewa.

Laxus chcial go zatrzymac ale wiedzial, ze to by zaognilo konflikt. Przytulil Vivianne:- Ojciec Cie kocha i nie masz pojecia jak bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:32, 05 Sie 2015    Temat postu:

- no wiem...ale nie będę wiecznie dzieckiem...- westchnęła Vivianne i spojrzała za ojcem - ale czemu zachowuje się aż tak nadopiekuńczo..wobec Jasona i Belli nie był taki....

- coś się stało ? - spytała Claudie. - pokłócili się ?...- dziewczynka nie lubiła kiedy ktoś się kłócił, bała się tego co może się wtedy wydarzyć.. Od kąt zaczęła mówić komunikacja z nią została ułatwiona. Była bardzo grzecznym i kochanym dzieckiem. Była najbardziej delikatną i kochaną osobą jaką Vivianne znała

- nie...jest w porządku...nie przejmuj się..- westchnęła do przybranej siostry, bo tak traktowała ją od samego początku po czym przytuliła ją - po prostu...tata żałuje, że czas tak szybko leci...i wiesz..skończyłam szkołę...wciąż chciałby bym była taką dziewczynką jak Ty...albo najlepiej leżała w kołysce..

- a to Twoja mama nie może dać mu więcej dzieci ?..wtedy nimi by się opiekował..

- yy...może ? - spytała pytająco na Laxsusa - nie wiem właściwie jak działa ten eliksir...


W tym samym momencie obok nich przemknęła duża czarna pantera i zniknęła między tymi samymi drzewami co James

- nie wiedziałam, że skończy się to w taki sposób..nie myślałam, ze tata tak się tym przejmie...myślisz, że mamie uda się go uspokoić? - spojrzała na mężczyznę wciąż tuląc do siebie Claudie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laxus Dreyar
Wendigo


Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:22, 05 Sie 2015    Temat postu:

Laxus westchnął i pogładził Vivianne po głowie:- Myślę, że tak. Ale.... Twój ojciec po prostu bardzo Cię kocha. A mimo tego, że wszystko wróciło do normy, długi czas go nie widziałaś, by męczył się z przemianą.... Może po prstu uzznaje, ze za mało go było w Twoim życiu, albo nie zrobił czegoś, co zrobił w rpzypadku Jasona i Belli. Wiem tyle, ile się dowiedziałem, gdy uczył się kontroli..... Ze kocha Cię bardzo mocno i gdyby coś Ci się stało, wywołałby piekło..... Ja również.-odał po chwili spoglądając na Vivianne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:44, 05 Sie 2015    Temat postu:

- no ale przecież, to, że jesteś ze mną nie oznacza, że mu mnie zabierzesz...jedno drugiego nie wyklucza....- zauważyła - chodź Claudie...wrócimy do namiotu...zjemy coś dobrego...- westchnęła i Laxusa też pociągnęła za rękę.

Przy wejściu spotkała wyraźnie rozbawionego Valeriana

- no co ? - spytała Vivianne wpatrując się w brata

- chciałbym z Tobą porozmawiać, później...jak będziesz miała trochę czasu...

- a o czym ? - spytała dziewczyna wyraźnie zaciekawiona

- bardzo lubiłaś tego Martina ?...

- czemu mnie o to pytasz ?...Valerianie...- podeszła do brata i spojrzała na niego uważnie - powiedz, że nic mu nie zrobiłeś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laxus Dreyar
Wendigo


Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:47, 05 Sie 2015    Temat postu:

Laxus uśmiechnął się:- Wiem. Ale James potrzebuje czasu by to wszystko przetrawić. Chodźmy zatem...

Gdy napotkali Valeriana, Dreyar przystanął. Słuchajac o Martinie uniósł brew:- Nie mów, ze Lora....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:57, 05 Sie 2015    Temat postu:

- nie....- machnął ręką - tylko go nadgryzła...

- Valerian !..- dziewczyna huknęła na brata oburzona

- problem w tym, że trochę jej zasmakował...i jakoś trudno jest jej się z nim rozstać...

- aaa...ale że co..

- wiesz siostro...kiedy na dwoje ludzi oddziałuje potężna chemia..

- ok...dobra..nie chcę tego słyszeć !..- Vivianne zasłoniła uszy najpierw sobie, a później Claudie - no wiesz...- spojrzała na niego z pretensją - po prostu...nich go nie zabija...

- nie nie..tylko go sobie pożyczy...- zapowiedział wampir po czym ruszył na poszukiwania Rosalie

- pożyczy...czy wampiry na prawdę muszą traktować ludzi jak swoje...pożywienie ?...- spytała Laxusa kiedy wchodzili do namiotu po czym usiadła na jednym z wolnym krzeseł, a obok posadziła Claudie - to co sobie skubniemy?...

- a to takie co ?..to co to ?

- sushi....wiesz...surowa ryba..wodorosty...te sprawy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laxus Dreyar
Wendigo


Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:02, 05 Sie 2015    Temat postu:

Laxus pokiwał głową z uznaniem zza Vivianne mijając Valeriana, a gdy zadała mu pytanie, odpowiedział:- To taka perwersyjna więź..... zazwyczaj to pożywianie, czasem pożywienie i sex.... różnie bywa.


Kadmus i Vlad widząc Laxusa i Vivianne, zachichotali. Kadmus przesunął worek galeonów w stronę Gabriela:- Wygrałeś. James się bardziej wkurzył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:24, 05 Sie 2015    Temat postu:

- zawsze miło robi się z Tobą interesy Kadmus..- westchnął Gabriel i schował sakiewkę do kiszeni - a Ty Vlad...czy mi się wydaje...czy Lora zawróciła Ci w głowie?...

- ja ?..skądże znowu ..- wtrąciła wampirzyca wchodząc pod namiot. Ocierała właśnie usta chusteczką - jestem grzeczną dziewczynką...

- z pewnością...ciekawe co by Rose na to powiedziała...nie jest zazdrosna ?...- Gabriel bardzo lubił prowokować kobiety i tym razem mu się udało bo wampirzyca znalazła się zaraz obok niego, ale za nim zdążyła go dotknąć, chwycił ją za gardło i przycisnął do blatu stołu - nie fikaj...to, że jesteś faworytą Valeriana, bawisz się z Rose..i...- wymownie spojrzał na Vlada - nie znaczy, że jesteś kimś....wartościowym i nie można Cię tknąć...jasne ?

Kiedy Lora kiwnęła głową Gabriel puścił ją i rozejrzał się czy oby zbyt dużo osób się im nie przyglądało

Mężczyzna pomógł jej wstać, posadził obok siebie na krześle po czym wręczył jej kielich ze swoją krwią.
- wystarczyło poprosić..- dodał i puścił jej oczko wyraźnie rozbawiony - no nie krępuj się...wiem jak lubicie naszą krew...mimo, że cuchnie psem...

- ruszcie tyłek..- rzucił Lucjusz przechodząc obok ich stolika razem z Draconem

Gabriel podniósł się od razu i ruszył za Malfoy'ami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:37, 05 Sie 2015    Temat postu:

Kadmus westchnal:- Co znowu?- po czym ruszyl za Lucjuszem grzecznie przepraszajac po drodze Lore.

Vlad przyjrzal sie dziewczynie ale nie zauwazyl jakihs obrazen. Polozyl dlon na jej ramieniu:- Coz... niektorym nie wytlumaczysz....- po czym nalal sobie elfiej krwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:06, 05 Sie 2015    Temat postu:

- najpierw mnie prowokuje...a później..- burknęła masując sobie szyję - specjalnie to robi ?..- spytała spoglądając na Vlada - czego on właściwie ode mnie chce...?

- to co...a kurczaka chcesz ? - zaproponowała Vivianne dziewczynce, kiedy ta kiwnęła głową, Vivianne nałożyła jej na talerz odpowiednią porcję i podsunęła jej szklankę z sokiem

W tym samym momencie pojawiła się Bellatriks z Jamesem
- no jak pięknie tu sobie razem siedzicie..- westchnęła kobieta siadając obok nowej podopiecznej - nie jesteś już zmęczona ?

- nie...jeszcze chwilę..- poprosiła dziewczynka

Bellatriks zawiesiła wzrok na jedzącym dziecku po czym uśmiechnęła się do Jamesa. Sama nalała sobie wina i przeniosła wzrok na Vivianne po czym puściła jej perskie oko

Vivianne mimo to, przysunęła się bliżej Laxsusa i wpatrując się ojca zwęziła oczy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:18, 05 Sie 2015    Temat postu:

-Mysle ze jest zazdrosny o to ze moze sie tylko trzymac zony- odparl Vlad dotykajac jej szyi:- Ojj Lora... jestes twardsza noz wygladasz....


James spojrzal na zwezone szparki Vivianne i na moment pokazal fioletowe oczy. Po czym usmiechnal sie lekko. W odpowiedzi Laxus objal dziewczyne ramieniem okazujac ochrone.
Vlad rozesmial sie:- Jakie ladne okazywanie meskosci, Panowie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:40, 05 Sie 2015    Temat postu:

- twardsza...no tak...w końcu jestem wampirem..- westchnęła po czym przyjrzała się Vivianne i Laxsusowi, jak ją obejmował. On na prawdę coś czuł do tej dziewczyny, zapewniał jej bezpieczeństwo. Kiedy na nich patrzyła uświadomiła sobie, że dawno czegoś nie czuła. Znaczy jako takie poczucie bezpieczeństwo zapewniał jej Valerian, ale przecież nie był tylko jej... . Wampirzyca westchnęła, zabrała kieliszek po czym ruszyła w stronę wyjścia z namiotu.

Bellatriks odprowadziła ją wzrokiem po czym spojrzała na Vlada sugestywnie.


Vivianne wtuliła się w Laxsusa i przyjrzała się rodzicom
- wszystko dobrze...?

- tak...cieszę się, że zajmujesz się Claudie...

- żaden problem..- odparła z uśmiechem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:43, 05 Sie 2015    Temat postu:

Vlad podchwycil spojrzenie Bellatriks:- no co? - spytal.

James rowniez poslal mu spojrzenie i wskazal glowa wyjscoe z namiotu.
- Ech te wasze obyczajowki....- westchnal Vlad rozkladajac rece i zabral butelke elfiej krwi po czym wyszedl z namiotu.

James usmiechnal sie do Claudie:- Jak sie bawisz?

Laxus tymczasem nalal sobie i Vivianne troche wina:- No to mamy co swietowac! Prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni


Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:57, 05 Sie 2015    Temat postu:

- tak...to prawda..- odparła Bellatriks z nikłym uśmiechem

- dobrze...- odparła Claudie, a kiedy zobaczyła Cygnusa i Ravene od razu do nich podbiegła

- Claudie!...a jedzenie ? - Vivianne spojrzała za nią od razu

- zostaw...- Bellatriks machnęła ręką - zgłodnieje to wróci...trudno uwagę dziecka skupić dłużej niż kilka minut...to akurat wiem..- westchnęła - ooo no proszę kogo ja widzę...gdzieś Ty się podziewała tk długo ? - spytała gdy Narcyza usiadła obok

- aaa tu i tam...- westchnęła z czarującym uśmiechem po czym zawiesiła wzrok na Laxusie i Vivianne - czy ja dobrze myślę?..- spytała malowniczo unosząc brew

- dobrze...- odparła Bellatriks zajęta łososiem

- no to świetnie...w końcu postanowiliście się zdeklarować...wybaczcie..ale to było męczące patrzeć jak tak oboje się borykacie...

- kochanie nie borykaj się już...- westchnął Lucjusz stając za żoną - pozwól proszę na chwilę

- ale dopiero co usiadłam...

Lucjusz westchnął i postawił żonę jednym ruchem, wziął na ręce i wyniósł z namiotu

- co oni kombinują ? - spytała Vivianne zaciekawiona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Okinawa / Nadbrzeżna Pagoda Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin