Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogród kwitnącej wiśni
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Okinawa / Nadbrzeżna Pagoda
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kate Johnson



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:09, 02 Sie 2015    Temat postu: Ogród kwitnącej wiśni

W ogrodzie rozstawiony ogromny namiot, który podtrzymywany był przez czary. Stworzono w nim parkiet do tańca. Ustawiono stoły, przy których siedzieli teraz członkowie rodziny. Znalazło się też kilka leżanek, na których można było odpocząć. Wszystko przystrojone było kwiatami dokładnie tak jak chciała Kate.

Teraz świeżo upieczona Pani Howlett stała obok Marcusa i rozmawiała z jego ciotką.

Siostra Anny była młodsza o parę lat. Miały tą samą posturę z tym, że Sayiuri była nieco wyższa i miała mocniejsze rysy twarzy. Odznaczała się mniejszą elegancją niż jej siostra i w porównaniu do Anny do wszystkiego podchodziła bardzo emocjonalnie. Zupełnie jak Victor. W kobiecie było niespotykane, dzikie piękno.
- bardzo się cieszę kochanie, że dołączyłaś do naszej rodziny..wyglądasz cudownie...

- i tak też się czuję...bardzo dziękuje..- westchnęła Kate rozpromieniona - wspaniale znów Panią widzieć...szkoda, że nie zdecydowaliście się na wspólne wakacje z nami...

- nie sądzę by był to dobry pomysł...z pewnością było by ekscytująco..ale niezbyt...sprzyjająco..nie mniej jednak zostaniemy tutaj do końca Twojej uroczystości..a teraz przepraszam..ale muszę porozmawiać z moją siostrą...Marcus..jeszcze raz gratuluję..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcus Howlett
Auror


Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:18, 02 Sie 2015    Temat postu:

Marcus uśmiechnął się do ciotki:- Dziękuję, że zdecydowałaś się przyjść, Ciociu. Naprawdę wszyscy sie cieszymy z Waszego przybycia.- potem zerknął na Kate, rozpromieniony.

-Niewatpliwie...-dodał Vlad podchodząc do młodej pary:- Moje gratulacje, Marcus. Zaczynasz przypominać ojca i matkę w wielu aspektach, może niedługo przejmiesz stanowisko Dowódcy Biura...

-Na razie nie uważam, by to było konieczne-odparł Howlett skromnie. Nigdy nie widział celu w wielkich pompatycznych tytułach i chlubieniu się swoją siła. Był pewny swoich umiejętności zupełnie jak Victor, ale skromność w towarzystwie odziedziczył po Annie.

Vlad skinął głowa Sayuri:- Widze, ze lata Ci służą, Sayuri. Temperament również masz ten sam...-zaintonował.


Tymczasem Alex podszedł z kielichem do stojącego z boku młodego chłopaka, wampira. Kuzyn Daphnei Marcusa, Gintaki(gin-srebro), był raczej cichy przez większośc uroczystości.
- Gin, mogę Ci ak mówić?-spytał Alex. Młody mężczyzna kiwnął głową:- Słyszałem, że jesteś świetnym trenerem dla Daphne. I posiadasz imponującą samokontrolę. Może odwiedzisz nas w przyszłości?

-Może...-odparł krótko chłopak. Jego spojrzenie wodziło za Daphne, a cień uśmiechu przebiegł przez twarz:- Jest dosyć posłuszną uczennicą... Gdy już się ją utemperuje. Ma potencjał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate Johnson



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:27, 02 Sie 2015    Temat postu:

- to jasne mój drogi, w końcu to moja córka..- przypomniała Anna - jesteście z tej samej krwi, dlatego tak dobrze wam się razem pracuje..- dodała wampirzyca i uśmiechnęła się do Alexa - to właśnie mój siostrzeniec...a to ojciec Victora...- wskazała na Alexa - mam nadzieję, że wszystko w porządku ?...pamiętaj, że nikt tutaj nie zrobi Ci krzywdy...

- to jasne..- rzuciła Sayuri znajdując się przy nich - ale pamiętaj, że ostrożność nie zaszkodzi...

- ostrożność to podstawa...- wtrąciła Bellatriks, która podeszła do zebranych razem z Suniv, która od razu przytuliła się do Alexa - szczególnie tutaj..Pani Valerius...


Mimo, że wszyscy złożyli młodej parze życzenia już w świątyni, teraz co jakiś czas, poszczególne osoby podchodziły do nich by zamienić jeszcze parę słów

- nie mogę uwierzyć, że to już..- przyznała Kate i pocałowała Marcusa delikatnie


Vivianne w tym samym czasie stała przy jednym ze stołów i odbierała od Martina szklankę z ponczem. Rozmawiali przez chwilę, w końcu odstawili szklanki i wyszli na parkiet


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcus Howlett
Auror


Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:37, 02 Sie 2015    Temat postu:

Marcus objął Kate i odwzajemnił pocałunek:- Naczekaliśmy się, Pani Howlett...-rzucił intonując.

Alex spojrzał na Sayuri:- Ja zapewniam ze swojej strony, że nikt tutaj nie ma wrogich zamiarów. Jestem tego pewien....
Przytulił do siebie mocniej SUniv, szczęśliwy. Odkąd urodziło się ich ostatnie dziecko, nic nie zdołało zepsuć im humoru.
Gin uśmiechnął się zdawkowo po czym ruszył do Daphne z kielichem elfiej krwi.

Victor podszedł natomiast do Anny:- Wszyscy dobrze się bawią-zaczął odgarniając włosy:- Widzę, że macie sporo to obgadania, więc później bedę musiał porwać swoją małżonkę...-uśmiechnął się do Anny szeroko.

Laxus obserwował kątem oka Vivianne i Martina. Mężczyzna ozmawiał z Kadmusem i z Alisterem o klątwach, ale cały czas śledził ich poczynania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate Johnson



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:51, 02 Sie 2015    Temat postu:

W pewnym momencie muzyka stała się nieco wolniejsza, co zaowocowało zmniejszeniem odległości dzielącej Vivianne i jej towarzysza

- Laxus...Ty uważaj bo zaraz sobie oczy wypaczysz...- westchnął Gabriel siadając obok mężczyzny po czym posłał finezyjny uśmiech swojej młodej żonie, która weszła do namiotu zaraz po nim poprawiając włosy i materiał sukienki

- skarbie..nie mogę się na niego napatrzeć..jest taki cudny..- westchnęła Suniv wpatrując się w swojego syna, który słodko spał w ramionach Lory

- to ja może od razu Was zostawię..- zaproponowała Anna i odwróciła się do męża - o co chodzi kochanie ? - spytała przechylając lekko głowę, po czym pomachała wnukowi

W tym samym momencie przy Valeriusie pojawiła się Daphne
- proszę..mam dla Ciebie coś specjalnego...- zapowiedziała wampirzyca i wręczyła kuzynowi kieliszek

William trzymał na kolanach swojego syna Nicolasa, dając tym samym Belli trochę odpocząć.

W między czasie Draco przeprosił wszystkich i poszedł położyć swojego najmłodszego syna. Podobnie uczyniła Elizabeth z Ethanem. Obecność opiekunek przydawała się w takich momentach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcus Howlett
Auror


Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:04, 02 Sie 2015    Temat postu:

Victor spojrzał na Annę:- O Nic. Po prostu czekam az będe mógł po imprezie pójśc z Tobą tam, gdzie cóż..... zaczęła się nasza zażyłość...-powiedział z czarującym uśmiechem:- Zapieczetowałem to miejsce barierą... Żeby było tylko nasze-dodał:- Poczekam, Kochanie....-pogładził ją po chłodnym policzku.

Alex nic nie mówiąc ucałował zonę w policzek:- Wiem.... Nasz Jasper. Śpi tak słodko..... Tak cudowny jak jego mama.-mówiąc to obrócił Suniv do siebie i pocałował chłodne wargi wampirzycy. Po namiętnym pocałunku spojrzał w nieco burgundowe oczy:- Wiesz, że czy jako mama, czy jako ambasador czy dyrektor, czy nauczyciel.... dla mnie jesteś Królowa.... jesteś moją Królową, Suniv....-owiedział cicho.

Gin powąchał napój:- Planujesz mnie upić? Stylu Pijanej Pięści jeszcze nie przerabialiśmy..-dodał z finezyjnym uśmiechem, upijając pare łyków z kieliszka.

Laxus odparował:- Nie lepiej szybkie numerki stosowac PO imprezie?-cały czas obserwując Vivianne:- Nie mam pojęcia, o czym mówisz. Młoda i energiczna dziewczyna. Będzie jeszcze szczęśliwa..-powiedział próbując jakby przekonać samego siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate Johnson



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:12, 02 Sie 2015    Temat postu:

- szczęśliwa...z takim wypłoszem ?...chyba nie wierzysz w to co mówisz..- westchnął Gabriel rozbawiony jego słowami - a co do szybkich numerków...lubię seks, moja żona także, jestem już dużym chłopcem i nie zamierzam robić z tego wielkiej tajemnicy...potraktuj to jako troskę starszego kolegi...z czym Ty masz właściwie problem ? - spytał Gabriel spoglądając na Laxusa

- ale zawsze możemy go zacząć..- wyszeptała mu do ucha i poprowadziła do jednego ze stolików

Anna uśmiechnęła się do męża
- może jednak się przejdziemy ?...na plażę..? - zaproponowała i nie czekając na jego odpowiedzieć pociągnęła go w stronę wyjścia z namiotu

Scarlett doskonale bawiła się dzisiejszego wieczora. Nie była pijana. Ostatnio alkohol źle jej służył. Sączyła powoli lampkę wina, siedząc na kolanach męża
- zobacz na te dzieci...jak sobie radzą...Howard, pozbierał się do kupy, zajął czymś, ma cudowną żonę..Elizabeth ma wspaniałą rodzinę..Tyberius w październiku zacznie studia...a Cygnus zaczyna Hogwart...jak by sobie damy radę sami ? - westchnęła spoglądając na Jasona swoimi dużymi, niebieskimi oczami

Suniv uśmiechnęła się na słowa Alexa
- położę małego do domu dobrze ?..zaraz wracam...- oznajmiła i podeszła do Lory. Wzięła Jaspera w ramiona i ruszyła z dzieckiem w stronę domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcus Howlett
Auror


Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:23, 02 Sie 2015    Temat postu:

Gin uniósł jedną brew:- Daphne..... zachowaj swoją energię na później...-rzucił przekornie idąc za dziewczyną.

Laxus nie odwracajac wzroku od Vivianne rzucił:- Jest młoda. Miała jeszcze szkołę.... Nie chciałem wkraczać z butami w jej życie bardziej, niż to konieczne. Powinna żyć włąsnym życiem, nie pakowac się w stały związek, zwłąszcza z kimś, kto widział tylko zniszczenie dookoła...-dodał poważniejszym tonem:- Powinna się uśmiechać....

Victor ze śmiechem uszył z Anną na plażę.
Jason objął żonę i cmoknął ją w szyję:- Będziemy mieli mnóstwo czasu dla siebie, Kochanie... i gwarantuję Ci, że nie będziemy się nudzić. Poza tym, myślałem, że wyjeżdżamy do ciepłych krajów we dwoje na dwa tygodnie.....

Alex odprowadził Suniv wzrokiem. Potem uśmiechnął się wdzięcznie do ory, koło której pojawił się Vlad i zaczał rozmowę. Wyglądali niemal jakby flirtowali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate Johnson



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:29, 02 Sie 2015    Temat postu:

- mhm...taak...z pewnością...no to jak Laxus..spałeś z nią czy nie ? - wypalił w końcu Gabriel, który wzrok utkwiony miał w Evelynn. Kobieta szła właśnie w stronę Alexa - ona zawsze tak rusza prowokacyjnie biodrami..- westchnął mężczyzna przyglądając się "drugiej stronie" żony


- cześć tatku...- Eve uśmiechnęła się do ojca - jak samopoczucie...urodził Ci się syn i wnuk, musisz być dumny..


Scarlett westchnęła i przytuliła się do męża
- chciałabym by były jakieś 10 lat młodsze...- przyznała w końcu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcus Howlett
Auror


Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:34, 02 Sie 2015    Temat postu:

Jason objął żonę i zaśmiał się cicho:- Kochanie..... zawsze możemy zrobić sobie kolejne-wypalił zupełnie szczerze, obracajac jej twarz do siebie za podbródek.

Laxus zerknął na moment na Gabriela:- No powiedzmy, że z Nią spałem, w noc Bożego Narodzenia.... Ty nie miałeś oporów z Eve,przy różnicy wieku?-spytał.

Alex stuknął się kieliszkiem z córką:- Oczywiście... Nie ma ani jednego dziecka, z którego nie byłbym dumny w tej rodzinie. A z Ciebie, Victora i Williama najbardziej!- dodał śmiejąc się:- A jak Twoje dzieci? Będziecie wpadać i oglądać nowego braciszka i wujka?-spytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:50, 03 Sie 2015    Temat postu:

- cóż....teraz w Rumunii jest spokojniej także niewykluczone, że będziemy wpadać częściej..- obiecała Evelynn - Velcana czeka kolejny rok w Hogwartcie, a Ravena go zaczyna, ale będę pojawiać się z Evanem..tak się zastanawiam...czy mama w ogóle nie żałuje?..że zostawia Hogwart ?..- spytała po chwili - wiem, że będzie zajęta teraz Jasperem, ale wiesz...zawsze coś robiła..


Gabriel uśmiechnął się pod nosem i spojrzał na Laxusa
- cóż...powiedzmy, że nie było początkowo moim zamiarem prosić o rękę Eve...była córką Alexa, lubiła się bawić..uznałem, że może wyniknąć z tego ciekawa sytuacja, więc ją uwiodłem...zrozumiałem jednak po jakimś czasie, że Evelynn jest dla mnie kimś więcej niż..przygodą....i nie nie miałem, żadnych oporów...bo nie jestem zramolałym dziadkiem, więc nie skazuje jej na życie ze starcem...co więcej...dzięki jej młodości sam poczułem się lepiej..po za tym jest cholernie impulsywna...również z racji wieku...co również mi odpowiada..i nie miała problemu ze zrozumieniem istoty poważnego związku...wiedziała co do niej należy, nigdy nie protestowała, a z kolei ja zapewniłem jej wszystko czego potrzebowała, dałem jej też wystarczająco dużo swobody, po jakimś czasie stworzyliśmy układ doskonały..


Scarlett uśmiechnęła sie do Jasona
- hmm...to może nie będziemy tracić czasu ? - spytała finezyjnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:55, 03 Sie 2015    Temat postu:

Jason odparł z równie czarującym uśmiechem:- Myślałem, że nigdy nie spytasz.....

Laxus słuchał historii Gabriela:- Zapomniałeś dodać o paru momentach, gdy użyłeś wobec niej środków przymusu bezpośredniego?-widząc minę Gabriela odparł:- Zbierałem informacje nawet gdy wróciłem z zaświatów. Nie chcę jej ograniczać...-stwierdził oglądajać Vivianne:- Nawet jeśli zależy mi na niej coraz bardziej.

Alex spojrzał na Eve:- Czas pokaże...-powiedział uspokajająco:- Twoja mama i każdy z nas przechodził już wiele zmian. Zobaczymy, czy ta jest krozystna czy nie. Ale chciała kolejne dziecko. Nawet jeśli teoretycznie nie widziała mozliwości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:04, 03 Sie 2015    Temat postu:

- bardzo się cieszę, że w końcu wam się udało...cały czas głowę zaprzątały jej te myśli...mówiła, że Armand przesłał gratulacje, ale dał jej jasno do zrozumienia, że tyle lat po przemianie i ciąża, to cud...by nie liczyła na kolejną...


- środki przymusu mówisz...to już nie ma nic wspólnego z jej wiekiem...ustaliłem w ten sposób granice, której nie może przekroczyć...a, że zrobiłem to dość wcześnie, teraz cieszę się doskonałym małżeństwem...początkowo miała problem by zaakceptować moją przeszłość...poprzednie żony, które mieszkają nadal z nami i kilka innych spraw...ale teraz Evelynn nie ma żadnych oporów by zostawić dzieci z nimi...dlaczego uważasz, że będziesz ją ograniczał ?...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:10, 03 Sie 2015    Temat postu:

Laxus nalał sobie Ognistej:- Jestem jedny z ostatnich potomków starożytnej rasy, która odznaczyła się głównie destrukcją. Nawet mój ojciec.... wniósł tylko ból i zniszczenie do tej rodziny. CHcę by doświadczała życie i przeżywała je na swoich zasadach, nie skrępowana moim losem.-dodał spoglądajac na to, jak Martin obejmuje Vivianne i upił parę łyków ze szklanki.


Alex machnął ręką:- Najważniejsze, że jest szczęśliwa. Wszyscy jesteście. Wtedy i ja mogę odpocząć!-roześmiał się Alex.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:39, 03 Sie 2015    Temat postu:

- zbyt dużo myślisz Laxusie...nie jesteś swoim ojcem...po za tym spójrz na nią...spójrz na Bellatriks...spójrz do jakiej rodziny należy...pełnej śmierciożerców, wampirów, wilków...zna znaczenie słowa bitwa..myślisz, że pisane jest jej spokojne życie..?...żadnemu dziecku zrodzonemu z naszej krwi nie jest pisana nuda....weź się w garść i zajmij się nią, póki ten szczyl sprzątnie Ci ją z przed nosa..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Okinawa / Nadbrzeżna Pagoda Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin