www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett

james spojrzał na nią zszokowany:- Nie musiałaś! Dlaczego musiałas mnie zaatakowac w pierwszej kolejności? -krzyknał zly.

Jason szedł kawalek ze Scarlett:- Kochanie..uspokój się....

Bellatriks Lestrange

- dobra spokój..- zarządził Lucjusz - zdecydowaliśmy się na ten wyjazd by mieć wspaniałe wspomnienia a nie rany na ciele i w psychice..Scarlett i James..jak emocje opadną wyjaśnicie sobie wszystko i przeprosicie siebie na wzajem a Ty Bella przeprosisz moją żonę bo to z twojego powodu znalazła się w wodzie...teraz proponuję się opanować i zacząć jeść..- westchnął podchodząc do kucharzy

Zaraz pojawił się William z Evelynn i od razu się rozeszli. Will usiadł obok babci i zaraz zaczął z nią o czymś dyskutować za to Eve usiadła obok Jamesa - cześć wujciu..- uśmiechnęła się

Scarlett Howlett

- super..- westchnęła do Jasona i usiadła na piasku po turecku

Jason Howlett

James usmiechnał sie:- Witaj Eve.... jak Ci sie tu podoba? Co ciekawego robiłaś dzisiaj?- pogłaskał ją po włosach. Patrzył zza stołu na Bellatriks, nieco dziwnym wzrokiem. jasne, jego wina, ze ona musiała uzyc zaklęć. Mogła pozwolić mu, by oberwał.

Bellatriks Lestrange

- opiekowałam się szynszylą..- uśmiechnęła się i przytuliła się do niego - stęskniłam się ..bardzo dawno nie rozmawialiśmy.. - wypomniała mu rozżalona - bardzo mi się tutaj podoba..tylko rodzice mnie zaniedbują,.,.- westchnęła - a Will cały czas chodzi własnymi ścieżkami.oo.widzisz..- wskazała na Willa który wstał, ucałował Bellę w czoło i ruszył przed siebie - znów to robi..

Jason Howlett

james westchnął:- Widzisz.... lubi wędrowac swoimi drogami.... taki już jest.... zawsze możesz sie z nim zabrać./..-podpowiedział.

Bellatriks Lestrange

- no właśnie powiedział że go nudzę..- spuściła głowę - Bella wyjechała i teraz nie mam co robić..

Jason Howlett

-To ignoruj co mówi...sledź go z odleglosci... zobaczymy, czy Cie wysledzi...-mruknął james:- ja tak Alexowi robiłem...-uśmiechnął się.

Bellatriks Lestrange

- nie lubię tego robić..szybko się nudzę..- spojrzała na niego - chciałam trochę pohasać ale skończyło się to powaleniem na piasek trzech osób..- wyszczerzyła się - mogłabym trochę potrenować ale tata wszędzie chodzi z mamą, Victora nie widuję, a Ty latasz za..z resztą..

Jason Howlett

-Ja latam za??-spytal sie zaciekawiony James:- Dobra... potrenuję z Tobą./..-obiecal:- Jutro mozemy zacząć...

Bellatriks Lestrange

- no za ...Beelllą..królową ciemności i żmijowatości - mruknęła rozbawiona

Jason Howlett

-Spadaj..-potrząsnał jej głowa rozbawiony:- Za nikim nie latam....

Bellatriks Lestrange

- jak to nie..- uśmiechnęła się niewinnie - widziałam co porabiacie..aż nosisz ją na rękach - pokazała mu język

Jason Howlett

-Bo ją lubię...-odparł skromnie James:- Nic Ci do tego drapichruście...-zasmiał się.

Bellatriks Lestrange

- drapi co? - przechyliła głowę - ja tylko stwierdzam fakt jakie robisz za nią maślane oczy