www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett

Alex otarł łzy z oczu i westchnał:- Tak... w istocie... bałagan...-szepnał do siebie po czym zapalił cygaro i wypuszczajac dym, dodał gazu i zniknał z terenów posiadłości.

William Howlett

__________________________

Na dziedzińcu spacerował William z Bellą. Młodzi trzymali się za ręce i szli milcząc
- wiesz..Bellatriks jest na tyle zajęta suszeniem głowy Jamesowi że chyba nie zwróci uwagi na brak twojej obecności i nic się nie stanie jeśli pożyczymy jeden z motorów Gabriela...- mruknął mimochodem. W jego oczach dało się zauważyć jednak delikatny błysk

Jason Howlett

Bella odetchneła z ulga:- Tak..przejedxmy sie gdzies.. może ma dwa motory? Możemy się pościgać...-poruszyła zabawnie brwiami.

William Howlett

- o nie..i tak już będę miał przechlapane jak się dowiedzą że wziąłem Cię na motor..oczywiście Gabriel będzie nas krył no ale sam nie wiem

Jason Howlett

-No dalej.... sama sobie i tak kupuje motocykl...-przyznała po chwili z triumfalnym usmiechem.

William Howlett

- no to idź oznajmij to swoim rodzicom..- odwzajemnił uśmiech i otworzył bramę garażową po czym wprowadził Belle do ogromnego pomieszczenia, które również było warsztatem. Po jednej stronie stały samochody a po drugiej kilkanaście motorów

- możemy wziąć wszystkie oprócz tych trzech..- wskazał na dane maszyny i uśmiechnął się - zastanawiam się teraz kiedy mi podziękujesz za takie atrakcje..- mruknął mimochodem

Jason Howlett

-Po ślubie..-poklepała go po ramieniu z usmiechem i podeszła do jednego, czarnego.

William Howlett

- nawet buzi w czółko - westchnął - w takim razie przykro mi ale nigdzie nie jedziemy..- stanął między nią a motorem - na górę, ząbki umyć...i do spania..

Jason Howlett

Bella usmiechnęła się:- No chyba żartujesz...-pchneła go na motor i pocałowała mocno.