www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alexa Carrow

-Nie do końca. Przy ostatnim spotkaniu..trochę się do mnie zraził.- uśmiechnęła się. -Widzę, że idziesz w tamtą stronę. No to chyba się rozdzielamy, nie chciałabym przeszkadzać.

Christoper Black

-Nie przeszkadzasz. Jeśli chcesz to możesz iść ze mną. - zaproponował - I tak za każdym razem zmieniamy miejsca.

Alexa Carrow

-No to w takim razie idę z Tobą. Prowadź.

Christoper Black

-Ok. - poszli w kierunku wysokiego, ceglanego budynku, który wyglądał na jeden z opuszczonych sklepów.

Alexa Carrow

-Co to za miejsce?

Christoper Black

-Kiedyś był tu zwykły sklep jak to na nokturnie. Właściciel wyniósł się kilka miesięcy temu... a właściwie to jego wynieśli. - dodał po chwili stając na wprost drzwi.

Alexa Carrow

-A co tu jest teraz?- wpatrywała się w drzwi.

Christoper Black

-Opuszczony budynek. Czasem ktoś tu przychodzi dla interesu. - wszedł po schodkach i uchylił drzwi - Wchodzisz?

Alexa Carrow

-Wchodzę.- weszła do środka.

Christoper Black

Wszedł zaraz za nią. Rozglądnął się uważnie na boki. W tej samej chwili z cienia wyszła postawna postać w kapturze całkowicie zasłaniającym jej twarz. Chłopak kiwnął głową na powitanie. Nieznajomy odpowiedział tym samym.

Alexa Carrow

Alexa przypatrywała się nieznajomemu.

Christoper Black

Mężczyzna wyciągnął przed siebie dłoń w której ściskał małą, ciemną paczkę. Chris odebrał przesyłkę, wpatrując się w twarz doręczyciela.
-Kiedy? - zapytał cicho zakapturzony człowiek.
-Jutro. - obaj odwrócili się do siebie plecami. Po chwili mężczyzna zniknął, a Chris podszedł do Alex.
-Możemy iść.

(to imię się odmienia?)

Alexa Carrow

------
Victoria szybkim krokiem ruszyła przed siebie. Po chwili tuż obok niej znalazła się Alexa.
-Victoria, co się dzieje?- złapała siostrę za ramię.
-Nic.- odpowiedziała, ale pokazała jej dłoń z obrączką.
-Zwariowałaś?- Alexa patrzyła na pierścionek z niedowierzaniem. -Co z Morfinem?
-Już rozmawialiśmy. Nie chce mnie znać, to jasne.- odpowiedziała beznamiętnie.
Alexa przytuliła siostrę bez słowa.
-Dzięki..-szepnęła.
-Nie wiem czy podjęłaś słuszną decyzję, ale nie mogę się przecież na Ciebie obrazić.- westchnęła.
Victoria rozejrzała się.
-To nie jest dobre miejsce ani czas na rozmowę. Odezwę się kiedy indziej.- deportowała się.
Alexa ruszyła w stronę zamku.

Odrey Wolf · Gość

Odrey spacerowała po deptaku z niezdecydowaną miną. Patrzyła na witrynę sklepu zoologicznego i nie mogła się przełamać, by tam w końcu wejść. Z jednej strony chciała mieć zwierzątko, z drugiej strony trochę się ich obawiała. Po chwili..

Morfin Karkarow · Gość

Przeszedł obok niej Morfin, nie zauważył dziewczyny. W rękach trzymał sporą paczkę.