www.starozytnyhogwart.fora.pl

Gość

Zaśmiała się.
- No proszę, cena nie gra roli. - uśmiechnęła się. - Dzięki, ten barman mnie już naprawdę zdenerwował. - łypnęła groźnie w stronę mężczyzny, który w tej chwili stał do nich plecami.
- Mówiłeś, że masz dziewczynę. Opowiedz coś o niej. Lubię słuchać, jak się komuś dobrze układa. - zwróciła się do niego z przyjaznym uśmiechem.

Victor Howlett

-No cóż.. Allison jest wiecznie wesoła i uśmiechnięta.. jest cudowna..-odparł uśmiechajac się.:- Mam nadzieję, ze będę ja w stanie obronic... gdy będzie taka potrzeba...-posmutniał.

Gość

- Cieszę się, że Ci się ułożyło. - uśmiechnęła się. - A co do wojny, jak na razie ucichło, więc trzeba być dobrej myśli. - powiedziała, starając się pocieszyć i jego i siebie. Zerknęła na zegarek.
- No to co, powoli wracamy.. Jak ktoś nas zobaczy, to szlaban będzie murowany. - dodała, udając zmartwioną tym faktem.

Victor Howlett

Victor uśmiechnął się:-Oj daj spokój, nie będzie źle..-poklepał ją po ramieniu.:-No to chodźmy..

Gość

- Wiadomo, że nie będzie. Zatrzepoczę rzęsami i każdy nas wpuści. - zaśmiała się. Podeszła do stojaka. Zdjęła z niego płaszcz i ubrała go. Poprawiła szal i czapkę po czym uśmiechnęła się do Victora.
- Gotowa, możemy iść. - powiedziała po czym wyszła z restauracji.

Victor Howlett

-No wiec chodźmy..-odparł Victor wychodząc z restauracji.

Tsu Black

_____________________________________
Tsu i Nessi weszli do restauracji. Szybko wybrali stolik, podeszli do niego i chłopak odsunął krzesło dziewczynie, następnie dosunął je gdy siadała. Potem sam usiadł. Po chwili pojawił się kelner podając im karty. -Dziękuję. -odparł młodzieniec. Spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się. -Jak znam Suniv to wszystko będzie dobrze.

Renesmee Lavin

Wzruszyła ramionami - ona ostatnio sama ma dużo problemów.. - wetchnęła zerkając w menu

Tsu Black

Tez spojrzał i zdał sobie sprawę że właściwie nie jest głodny. Postanowił zamówić tylko przystawkę i wino. -Jak sama sobie nie poradzi to może przekazać pewne obowiązki mnie. Jestem dość zdolny.

Renesmee Lavin

- no no..pewno..- zaśmiała się

Tsu Black

Pokręcił głową i zaśmiał się cicho. -Dziękuję za wiarę we mnie. -w tej chwili podszedł do nich kelner.
-Czy mogę odebrać od państwa zamówienie? -zapytał.
-Oczywiście. -odparł chłopak. -Ja poproszę plasterki nerek cielęcych z ryżem i do tego białe wino. -kelner zapisał zamówienie i spojrzał na młodą damę. -A ty co kochanie? -zapytał spokojnie chłopak.

Renesmee Lavin

- ja...nie wiem...

Tsu Black

Uśmiechnął się. -pani się jeszcze zastanowi. -powiedział kelnerowi a ten tylko przytaknął i odszedł. Chłopak położył swoją dłoń na jej. -Nie martw się kochanie.

Renesmee Lavin

- tyle się dzieje.. - westchnęła - wezmę spaghetti - mruknęła odkładając kartę - a co u Ciebe? - spytała wpatrujac się w niego

Tsu Black

Westchnął. -Jestem nauczycielem, więc trza było urządzić gabinet, no to zajrzała Eliza i sobie pogawędziliśmy. O różnych sprawach. -zaśmiał się.