www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- właściwie spełniona obietnica..- spojrzała na V - urocza manipulatorka -mruknęła

Liliana Malfoy

-Opowiedz mi, co u Was słychać. Jestem daleko z tyłu przez ten wyjazd.-Zamówiła kawałek jabłecznika. Vivienne swoim deserem zrobiła jej apetyt na coś słodkiego.

Bellatriks Lestrange

- hmm,..bardzo dużo się zmieniło..właściwie nie wiem od czego zacząć..może ode mnie..będzie najprościej..Viv to córka moja i Jamesa..- pogłaskała dziewczynkę po główce - Valerian, mój syn pomaga rządzić swojej siostrze..poszedł w jej ślady..wiesz chyba co mam na myśli..moją siostrę i Lucjusza oczyszczono ze wszystkich zarzutów..i mają roczne bliźniaki co pozwoliło im zacząć wszystko od nowa..Dracon postanowił wyprowadzić się z domu..a raczej Narcyza mu dopiero na to pozwoliła..

Liliana Malfoy

-Chyba muszę Was odwiedzić. Narcyza, kiedy rodzice zniknęli, zastąpiła mi matkę. A co u Victora, Suniv?-Uśmiechnęła się do Belli. Zawsze traktowała ich jako rodzinę, może nawet bliższą jej sercu, niż ta prawdziwa.
-I opowiedz mi więcej o Draco.-Spojrzała na nią z błyskiem w zielonych, nieco smutnych oczach.

Bellatriks Lestrange

- o tak..Narcyza bardzo się ucieszy..odmieniło jej się i teraz robi za matkę miłosierdzia..Draco co prawda wyniósł się z domu ale i tak mieszka na terenie dworu tylko że w nowo wybudowanej rezydencji 2 kilometry od rodziców..- spojrzała na nią rozbawiona - nie wiadomo jak długo potrwa jeszcze jego małżeństwo..jest na granicy wytrzymania..tylko wiesz..mają dwójkę dzieci więc to nie takie proste..tylko ja potrfię tego dokonać..- mruknęła ironicznie - hmm..córka Suniv wkrótce wychodzi za mąż..a William oświadczył się mojej pasierbicy..czasami sama się gubię w tym wszystkim..Victor ciągle podróżuje..przez co jego relacje z Anną są..dosyć..niemiłe..jego córką zinteresował się Alister..pamiętasz go?..natomiast Marcus znalazł sobie dziewczynę mugolskiego pochodzenia którą w króce ma nam przedstawić..- doszła do meritum - co się dzieje kochanie? - spytała córki

- już nie mogę..- westchnęła dziewczynka z żalem

- to zostaw..nie musisz jeść wszystkiego ..- Bella uśmiechnęła się do córki - wiesz Liliano..myślę że będzie lepiej jak porozmawiasz z każdym z osobna..na długo przyjechałaś? - spytała zaciekawiona

Liliana Malfoy

-Idzie się w tym wszystkim pogubić.-Roześmiała się. Miło słuchało się o bliskich jej ludziach.-Draco nigdy nie był szczęśliwy w tym małżeństwie, w sumie mu się nie dziwię. Jego żona do najlepszych nie należy.
-Planowałam przyjechać tylko na jeden dzień. Musiałam pozałatwiać pewne sprawy. Zabrać Eda i Jazza do siebie. Jednak myślę, że nic się nie stanie, jak zostanę kilka dni dłużej. Cassandra i Ernest są zakochani w swoich wnukach i pewnie chętnie zostaną dłużej.

Bellatriks Lestrange

- tak Ci dobrze na tych Karaibach? - Bella uniosła brew. - dla mnie świetne miejsce na wakacje..ale wiem że tu jest mój dom..- westchnęła i mrugnęła do córki. - będziemy się zbierać..ale wpadnij jeszcze..wiem że Scarlett jest w domu..i u Malfoy'ów ktoś też powinien być..wpadnij jeszcze do mnie na kawę to opowiesz co u Ciebie..- dodała zakładając córce płaszcz, pożegnała się i wyszła z kawiarni

Liliana Malfoy

-Dobrze, nie dobrze. Lubię to miejsce. Jednak chciałabym już wrócić. Londyn w końcu ma swój urok i brakuje mi mojego zameczku.-Przez jej twarz przebiegł ledwie widoczny grymas.
-Odwiedzę Narcyzę. Stęskniłam się za nią.-Uśmiechnęła się do odchodzącej Belli i pomachała Vivianne. Chwilę później ubrała kremowy płaszcz i ruszyła ulicami miasta.