 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:12, 19 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
- i w tym właśnie momencie powinnam uznać, że mnie Pan obraża..- odparła Narcyza stojąc w drzwiach
Armand przyjrzał się kobiecie badawczym wzrokiem
- w żadnym wypadku nikt nie ma zamiaru Pani obrażać..Pani Malfoy...chciałbym zadać Pani kilka pytań, a udzielone odpowiedzi w zaistniałej sytuacji były by wręcz pożądane i mogły by wiele wyjaśnić, dlatego jeśli byłaby Pani tak miła...- wyciągnął rękę w jej stronę - oh NArcyzo..nie daj się prosić...- dodał mniej oficjalnym tonem widząc, że nie wygląda na przekonaną - będę trzymał kły na swoim miejscu...słowo...harcerza..- obiecał, a gdy podała mu swoją dłoń posłał jej czarujący uśmiech - świetnie..może tam...jest taka piękna alejka...ach Vlad...gdyby mąż o Panią pytał...powiedz, że jest w dobrych rękach..- polecił wampirowi i po chwili razem z kobietą zniknął mu z oczu.
Na jego miejsce pojawił się wyraźnie czymś struty Valerian
- a zapowiadał się taki piękny ślub..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Howard Howlett Jr.
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:41, 21 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Vlad widząc Narcyze i jej minę, zachichotał tylko po czym odwrócił się w stronę lasu i kiwnął głową Armandowi. Gdy Valerian pojawił się na jego miejscu, wampir wyciągnął papierosa i zapalił. Uroki nieśmiertelności.
- Co się działo w ogródku? Czy mi się wydaje czy widziałem Rebastiana? Postanowił zburzyć Ci imprezę?-spytał podchodząc do młodego wampira.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:00, 21 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
- prawie go miałem, tylko moja szurnięta siostra musiała się wtrącić z tą swoją misją miłosierdzia..- prychnął rozeźlony do granic możliwości - z drugiej strony mógłbym teraz go odwiedzić w domu...ale matka doszła do wniosku, że jeszcze się jej przyda..- westchnął po czym przeniósł wzrok na Corneliusa, Rodriana i Lucillę - coś wam dolega ? - spytał widząc ich grobowe miny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Howard Howlett Jr.
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:27, 21 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Riordan skrzywił się nieco:- Idea Śmierciożerców jest daleka od normalności. Ich metody również. Ale kto jestem by oceniać....
Vlad położył dłoń na ramieniu Valeriana:- To Twoje Świeto. Twoje i Rose. Nie przejmuj się jednym głupim śmiertelnym. Dostaniesz go w swoim czasie.
Nagle uwagę Vlada przykuł lekki uśmiech Corneliusa, który badał coś w twarzy Valeriana. Potem przeniósł wzrok i wydawał się nasłuchiwać tego, co działo się w pobliżu zagajnika. Lucilla pochwyciła spojrzenie COrneliusa.
Vlad przechylił głowę:- Sprawdzacie, czy fauna leśna śpi?
-Nie..... Ale nie bywałeś na spokaniach naszej czwórki. Widząc i słuchając tej dwójki, to trochę przypominają Armanda i Riordana.- rzciła Lucilla z chichotem.
Riordan obruszył się na te słowa:- Ja? Ten szczeniak nie jest wogóle do mnie podobny! To nawet nie moja rasa!
-Och, przestań... ile kobiet stanęło między Wami, hmm?-spytała kobieta:- A jednak staliście się dobrymi przyjaciółmi. Ile razy się prawie pozabijaliście?
-Nawet nie waż się porównywać mnie i Armanda..... zupełnie inne czasy i byliśmy dojrzalsi.-warknął Wendigo.
-Och, na pewno...-powiedział ironicznie Cornelius:- Byłbym przekonany, że relacja potoczy się tak samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:45, 21 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Valerian uniósł brew wysłuchując ich wypowiedzi
- jak dzieci..- skwitował mimowolnie wyrzucając niedopałek po czym wrócił do sali balowej.
W pewnym momencie na horyzoncie pojawiła się Andromeda z Syriuszem, a za nimi szła Suniv i Alex
- wiesz...nie mogę się doczekać kiedy Bella urodzi...takie małe słodkie wampirzątko..- kobieta rozmarzyła się i spojrzała z czarującym uśmiechem do męża - później trzeba wbić im do głowy, że jedno to za mało..i powinno mieć rodzeństwo...ja dorastałam samotnie...i czułam się samotna...Valerian pojawił sie dopiero później, a o Vivianne nie wspomnę...rozmawiałam z matką...i znalazłam pewną posiadłość do której moglibyśmy się sprowadzić...ale chciałabym ją odnowić i trochę przebudować...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Howard Howlett Jr.
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 6:06, 25 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Alex słuchał jej z uwaga. Dawno nie widzial by Suniv byla tak uradowana. Wiec kiwnal glowa a gdy wspomniala o większej liczbie dzieci, Alex przystanal:- Kochanie, moze niech oni zadecyduja bez namawiania. Nic na sile
Pochylil sie i ucalowal Ja delikatnie.
Tymczasem Riordan napuszony palil cygaro. Cornelius obserwujac Andromede i Syriusza obrocil sie do Vlada:- Wybraliście juz nowa Rade? W koncu Armand zlecil Ci to zadanie.....
- To cięższe niz myslisz....- rzucil Vlad obojetnie:- Nie znosze polityki. A tu musze sie nia zajmowac- rozlozyl ręce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|