Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogród
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Wenecja / XVIII wieczny pałac
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
James Howlett
Wendigo


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:20, 21 Maj 2015    Temat postu:

James zrazu nie odpowiedział. Słowa Rebasiana wciąż szumiły mu w uszach. Gdy skierował swoje spojrzenie na Bellatriks, nabrał powietrza:- Nie. Nie wiem, jaką czarną robotę planujesz, by odwalił za Ciebie... ale to ja go zabiję. I to zrani go najbardziej..... będę rozrywał go kawałek po kawałku...-powiedział zgrzytając zębami. Rebasian wiedział, co boli Jamesa najbardziej. Ze Bellatriks się waha. Ze On..... wiecznie byłby na drugim miejscu. Był pewien, że zamknał ten temat, a jednak takie słowa wciąż bolały. Jesli chodziło o kwestię życia Rebastiana, tym razem był nieugięty.

Laxus pomógł usiąść Vivianne i westchnął ciężko:- Ja Ją wezmę do siebie. Jeśli żadne z Was nie chce, ja się Nią zajmę. Dreyar Castle jest praktycznie odbudowane. I chronią je silne czary. Powinna być bezpieczna. A Ty....-odwrócił głowe do Vivianne:- Czujesz się dobrze? Może powinnaś trochę odsapnąć i łyknąć wody, hmm?. James?-oczy Wendigo skierowały się w stronę Howletta

James nie odpowiedział, wiec Laxus spytał:- Dobrze się czujesz?
-Fantastycznie-odparł James, więc Laxus mierzył go spojrzeniem. Pracowali długo nad kontrolowaniem gniewu i furii. Jamesa łatwo było sprowokować ale szło mu coraz lepiej. Tym razem jednak.... wyglądał, jakby chciał się przemienić dobrowolnie i poddać złości. Nie wyglądało to najlepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:57, 21 Maj 2015    Temat postu:

- nie zrobisz nic bez mojej wiedzy...James...to zbyt ważna sprawa...- odparła z naciskiem po czym spojrzała na Laxusa - nie myśl, że oddam Ci dziecko..którekolwiek..- dodała porozumiewawczo po czym znów przeniosła wzrok na Howletta - niedługo..będę musiała wyjechać na jakiś czas...zrobiłam coś co niekoniecznie...okazało się dobrym pomysłem...

- cóż za trafna uwaga...- wtrącił Armand, który wyszedł razem z Narcyzą z jednej z alejek - uwaga...dołek..- zakomunikował Narcyzie i z kurtuazją przytrzymał materiał jej sukni by mogła spokojnie przejść. Kiedy to uczyniła wampir poprowadził ją do altany po czym podszedł do Jamesa i Bellatriks - znów mnie Pani zaskoczyła..tym razem pozytywnie...myślałem, że będzie Pani milczała jak zaklęta...

- właśnie miałam mu to oznajmić, ale ktoś mi przerwał..- syknęła Lestrange i gdyby tylko miała żądło z pewnością by z niego skorzystała.

Armand wyraźnie rozbawiony uniósł ręce w geście poddania po czym usiadł na przeciwko Narcyzy i przyjrzał jej się dokładnie
- uroczy spacerek..- westchnął przenosząc wzrok na Vivianne - coś blado wyglądasz dziecino...

Narcyza od razu spojrzała na siostrzenicę badawczo - co się stało...

- jakiś śmierciożerca cisnął we mnie zaklęciem i ścięło mnie z nóg..chyba straciłam przytomność na chwilę..i tak teraz mnie mdli..- przyznała opierając głowę o jej ramię

- to pewnie nic poważnego..trochę snu Ci się przyda..i mały eliksir wzmacniający..jak się obudzisz będzie lepiej...- obiecała głaszcząc ją po głowie, po czym spojrzała na Laxusa - odprowadzisz ją ?..nie chciałabym puszczać jej samej w tym stanie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Howard Howlett Jr.



Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 5:59, 25 Maj 2015    Temat postu:

Laxus usmiechnal sie i podal swoje ramię Vivianne.- Dla mnie to żaden problem. Chodźmy.

James obrocil sie do Bellatriks:- Bez Twojej wiedzy? Jesli mnie sprowokuje nie bede sie powstrzymywal przed rozszarpaniem go na kawalki. I to Ci musi wystarczyć. Co zrobilas tym razem ze musisz sie chowac?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:24, 25 Maj 2015    Temat postu:

Bellatriks zmrużyła oczy i skrzyżowała ramiona
- nie muszę się chować...po prostu może nadejść taki dzień, w którym będę musiała zniknąć na jakiś czas...na jak długo ? - spytała Armanda zirytowana całą tą sytuacją

- to zależy jak szybko regeneruje się Twój organizm...

- czyli niedługo...- sprostowała Bellatriks - ale to jeszcze nie teraz...czuje się świetnie..

- póki co..- tym razem to wampir wtrącił się jej w słowo

- nie chcę tego słuchać..- westchnęła Vivianne po czym ruszyła za Laxusem - mam dość wszystkiego dzisiaj..marzę tylko o tym aby położyć się i spokojnie przespać całą noc..- dodała kierując się w stronę pałacu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Wenecja / XVIII wieczny pałac Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin